Sign up to see more
SignupAlready a member?
LoginBy continuing, you agree to Sociomix's Terms of Service, Privacy Policy
Nigdy nie rozumiałem pomysłu identyfikacji jakiejkolwiek dziewczyny po jej rozmiarze, jakby to była jedyna widoczna rzecz w niej. A najgorsze jest to, że nie tylko mężczyźni rozpoznają kobiety jako przedmioty wielkości, ale także inne kobiety.
36-24-36, tak, tylko trzy liczby, aby stać się i wyglądać idealnie. Tak, te liczby istnieją - i to nie tylko w naszej świadomości popkultury, ale w rzeczywistości. Twierdzenie, że te pomiary stanowią niemożliwy ideał, nie jest niczym nowym. Ludzie mówią to od lat i ślepo podążają za nim.

Kim Kardashian jest nosicielem pochodni ruchu „wielkiego tyłka”. Wiele czarnych kobiet, a teraz prawie każda kobieta uważa duży tyłek i duży biust za atrakcyjne, ale co, gdy trend się skończy? Chociaż jestem pewien, jak większość feministek, nie wierzę, że części ciała powinny być postrzegane jako modne lub niemodne towary, wiem, że jednym z powodów, dla których bardziej akceptuję mój kształt ciała, jest to, że stał się społecznie pożądany.
Mówię o rozmiarze, ponieważ odkąd osiągnąłem okres dojrzewania, mój „duży tyłek” był jedynym celem mojego istnienia i tożsamości. Pamiętam, że w szkole udawałem, że lubię nazywać mnie „Matka - słoik z ceramiki”, ponieważ to był żart i nie miałem się z tego powodu czuć źle. Szczerze mówiąc, nie obchodziło mnie zbytnio, ponieważ byłem tylko dzieckiem i wciąż dorastałem.
Ale wkrótce po tym, jak straciłem kilka dodatkowych kilogramów, moje „krzywe” (eufemizm używany do tyłka i biustu) zostały zaakcentowane i stały się punktem kulminacyjnym całej mojej istoty. Nie czułem się już tak dobrze ze swoim ciałem, ponieważ większość z nas dziewcząt nie jest otyła, chuda, a co nie? Dla mnie bycie krągłym było również walką.
Nierealistyczne standardy urody często określane jako „cele ciała” są toksycznym produktem mediów społecznościowych. Wraz z rozwojem mediów społecznościowych i rynku influencerów, nastąpił pozytywny wzrost zaburzeń odżywiania wśród młodych mężczyzn i kobiet. Rzadko spotykam ludzi, którzy publikują swoje nieedytowane lub niefiltrowane zdjęcia.
Każdy wydaje się być tak świadomy najmniejszego drobnego szczegółu na swoim zdjęciu, ich uśmiech powinien być na miejscu, tłuszcz ramion nie powinien się pokazywać, nie powinien wyglądać za mały, muszą ukrywać blizny potrądzikowe i tak dalej. Idea doskonałego zdjęcia i ciała istnieje tylko w mediach społecznościowych, a nie w rzeczywistości.

Mi@@ ałem urojenia, że mój typ ciała jest pochlebny i większość dziewcząt zabija za to, ale kiedy natknąłem się na ludzi (wtedy przyjaciół), którzy mówili mi, „hej, chłopcy cię pociągają, ponieważ masz ładny tyłek i figurę” ten tak zwany komplement stał się moim koszmarem. Zdałem sobie sprawę z mojego wyglądu, kupowałem tylko ubrania, które ukrywały moje „krzywe”. Luźno dopasowane kurty, długie bluzki, które zakrywały moje uda i tyłek, o jeden rozmiar większa para dżinsów (nic krótkiego).
Potem niestety natknąłem się na tak wielu ludzi, którzy rozmawiali tylko o mojej figurze, że zaczęło mnie to wkurzać. Próbowałem schudnąć, ale nic nie pomogło. Moi byli chłopaki również powiedzieli mi, jak mieli tyle szczęścia, że ich dziewczyna miała idealne ciało (przez co mieli na myśli moje „krzywe”). Czułem się, jakbym żył w niechcianym ciele. Zacząłem wątpić i zadawać sobie pytania, myśląc, że brakuje mi czegoś, czego ludzie nie widzą poza moją figurą.
Zajęło mi to więcej czasu, niż powinno się zdać, jestem czymś więcej niż tylko moim rozmiarem. Zanim kiedykolwiek zawstydzisz kogokolwiek, a nawet siebie, powinieneś pamiętać o jednej rzeczy, którą ludzie zawsze będą komentować. To błędne koło i najpierw musisz „zaufać sobie”. Bo jeśli nie możesz sobie zaufać, nie będziesz w stanie kochać siebie. Kobiety to nie tylko rozmiar, mają własną tożsamość i chcą być znane ze swoich umiejętności, osiągnięć i rodzaju osoby, jaką są.
Relacja między zaufaniem do siebie a miłością do siebie, o której wspomniano w artykule, jest naprawdę głęboka.
Więcej osób powinno czytać takie artykuły, aby zrozumieć szkody, jakie powoduje uprzedmiotowienie ciała.
Presja, by dostosować się do standardów piękna, wpływa na każdy aspekt życia, od wyboru ubrań po interakcje społeczne.
Niepokojące jest, jak młode dziewczynki zaczynają martwić się o rozmiar swojego ciała.
Wpływ tych standardów piękna na karierę i relacje osobiste nie jest wystarczająco omawiany.
Czytanie tego przypomina mi, abym bardziej uważała na to, jak rozmawiam o ciałach w obecności innych.
Doceniam, jak autorka podkreśliła, że akceptacja siebie to podróż, a nie proces, który zachodzi z dnia na dzień.
Powinniśmy skupiać się bardziej na tym, co nasze ciała potrafią, niż na tym, jak wyglądają.
Ten artykuł skłania mnie do refleksji nad tym, jak mogę nieumyślnie utrwalać te standardy piękna.
To smutne, jak wiele kobiet utożsamia się z uczuciem sprowadzenia jedynie do swojego wyglądu fizycznego.
Sposób, w jaki trendy dyktują, które części ciała są 'na topie', jest naprawdę niepokojący, gdy się nad tym zastanowić.
Mam nadzieję, że więcej osób zda sobie sprawę, że komentowanie czyjegoś ciała, nawet pozytywnie, może być szkodliwe.
Artykuł naprawdę oddaje, jak wyczerpujące jest ciągłe myślenie o kształcie swojego ciała.
Potrzebujemy więcej dyskusji o tym, jak te standardy piękna wpływają na zdrowie psychiczne i poczucie własnej wartości.
Skupienie się na liczbach takich jak 90-60-90 jest tak przestarzałe, a jednak nadal wpływa na ludzi.
Cieszę się, że artykuł poruszył, jak te standardy wpływają na codzienne wybory, takie jak dobór ubrań.
Presja, by wyglądać idealnie na zdjęciach, wymknęła się spod kontroli. Nawet zwykłe zdjęcia muszą być teraz 'godne Instagrama'.
Czytanie o doświadczeniach autorki w szkole sprawia, że chcę być bardziej proaktywna w zapobieganiu zawstydzaniu ciała.
Połączenie między mediami społecznościowymi a zaburzeniami odżywiania wymaga większej uwagi. To poważny problem.
Uważam za fascynujące, jak to, co uważa się za 'idealne', zmienia się tak drastycznie w czasie.
Artykuł słusznie zwraca uwagę na zaufanie do siebie. Bez niego zewnętrzna walidacja nic nie znaczy.
Interesujące jest, jak trendy dotyczące ciała przechodzą przez różne ideały, a jednak zawsze są równie nieosiągalne.
Doświadczenia autorki z byłymi chłopakami są niestety zbyt powszechne. Musimy lepiej wychowywać chłopców.
Powinniśmy uczyć dzieci o ich wartości wykraczającej poza wygląd fizyczny od najmłodszych lat.
Kąt mediów społecznościowych jest ważny, ale nie zapominajmy, że te problemy istniały na długo przed Instagramem.
Doceniam, że artykuł uznaje, że dotyczy to osób wszystkich rozmiarów, a nie tylko tych uważanych za 'za dużych' lub 'za małych'.
Część o kupowaniu większych ubrań, żeby się ukryć, naprawdę mnie poruszyła. Nie powinniśmy musieć ukrywać naszych ciał, żeby czuć się komfortowo.
Nigdy nie myślałem o tym, jak trendy dotyczące ciała mogą sprawić, że ktoś poczuje się tymczasowo lepiej ze sobą, dopóki tego nie przeczytałem.
Interesujące, jak autorka zwraca uwagę, że nawet pozytywna uwaga poświęcona częściom ciała może być problematyczna.
Ten artykuł skłania mnie do refleksji nad tym, jak rozmawiam o ciałach w obecności moich dzieci. Musimy być bardziej uważni.
To przypomina mi moją własną podróż ku akceptacji ciała. To ciągły proces, a nie cel.
Nacisk na to, że 'krągłości' są eufemizmem, jest trafny. Dlaczego w ogóle musimy używać eufemizmów dla naszych ciał?
Jestem ciekawa, jak różne kultury postrzegają te standardy piękna. Wydaje się to bardzo skoncentrowane na Zachodzie.
Wpływ na zdrowie psychiczne nie jest wystarczająco omawiany. Problemy z wizerunkiem ciała mogą prowadzić do poważnych problemów psychologicznych.
Świetny artykuł, ale szkoda, że nie zawierał więcej rozwiązań lub sposobów na zwalczanie tych problemów.
Artykuł mógłby bardziej zagłębić się w rolę mediów w utrwalaniu tych standardów.
Zastanawiam się, ile okazji tracą kobiety, ponieważ są zbyt skupione na ukrywaniu swoich ciał zamiast na życiu.
Część o zaufaniu najpierw sobie naprawdę do mnie trafiła. To podstawa samoakceptacji.
Cieszę się, że artykuł wspomniał, jak mężczyźni przyczyniają się do tego problemu. To nie jest tylko problem kobiet.
Koncepcja części ciała będących modnymi jest tak dziwaczna, kiedy się nad tym zastanowić. Dlaczego to akceptujemy?
To odświeżające przeczytać coś, co uznaje zarówno pozytywne, jak i negatywne aspekty obecnych trendów dotyczących ciała.
Presja, by wyglądać idealnie na zdjęciach, jest wyczerpująca. Tęsknię za czasami, kiedy po prostu robiliśmy zdjęcia, aby uchwycić wspomnienia.
Potrzebujemy więcej takich artykułów, które podważają te głęboko zakorzenione standardy piękna.
Wzmianka o niefiltrowanych zdjęciach jest ważna. Kiedy ostatni raz widzieliśmy naprawdę nieedytowane zdjęcie w mediach społecznościowych?
Kiedyś myślałam, że bycie nazywaną krągłą to komplement, ale teraz widzę, że to tylko kolejny sposób na sprowadzanie kobiet do ich ciał.
Najbardziej uderzyło mnie to, jak wcześnie zaczynają się te problemy z wizerunkiem ciała. Dzieci w wieku szkolnym nie powinny się z tym mierzyć.
Przemysł modowy naprawdę musi się poprawić w kwestii inkluzywności rozmiarów. Mamy rok 2023, a wciąż walczymy o podstawową reprezentację.
Doceniam, jak artykuł porusza obie strony problemów z wizerunkiem ciała, niezależnie od tego, czy jest się zbyt krągłym, czy zbyt chudym.
Podróż autorki do samoakceptacji jest inspirująca, ale nie powinno to być aż taką walką.
To smutne, jak wiele kobiet może się utożsamić z tym artykułem. Prawie każda kobieta, którą znam, ma podobną historię.
Musimy uczyć młode dziewczęta, że ich wartość nie jest związana z ich rozmiarem czy kształtem. To powinno być częścią wczesnej edukacji.
Fragment o wzroście zaburzeń odżywiania wraz z wpływem mediów społecznościowych jest przerażający, ale prawdziwy. Widziałam to u moich przyjaciół.
Czasami zastanawiam się, czy kiedykolwiek dojdziemy do punktu, w którym kobiety nie będą oceniane przede wszystkim po wyglądzie.
Tak bardzo utożsamiam się z uczuciem, że ludzie nie widzą nic poza wyglądem fizycznym. To wyczerpujące, że zawsze sprowadza się mnie tylko do mojego ciała.
Artykuł trafnie zauważa, że części ciała nie powinny być postrzegane jako trendy w modzie. Nasze ciała nie są akcesoriami.
Prawda, ale nie zapominajmy, że pewien postęp został poczyniony. Przynajmniej teraz prowadzimy te rozmowy.
Wpływ filtrów i edycji w mediach społecznościowych tworzy niemożliwe standardy. Martwię się o następne pokolenie.
Całkowicie zgadzam się z zaufaniem przede wszystkim sobie. Tam zaczyna się prawdziwa pewność siebie, a nie od zewnętrznego potwierdzenia.
Czy możemy porozmawiać o tym, jak szkodliwe jest to, że te standardy piękna zaczynają wpływać na dziewczęta już w wieku szkolnym? To jest po prostu nie do przyjęcia.
Przesłanie o byciu kimś więcej niż tylko swoim rozmiarem jest potężne, ale społeczeństwo ma jeszcze długą drogę do przebycia, aby faktycznie wdrożyć ten sposób myślenia.
Uważam za interesujące, jak zmieniają się trendy dotyczące ciała. To, co uważa się za pożądane teraz, może nie być za kilka lat, co pokazuje, jak arbitralne są te standardy.
Fragment o kupowaniu większych ubrań, aby ukryć krągłości, trafił w czuły punkt. Spędziłam lata robiąc to samo.
Najbardziej przeszkadza mi to, jak kobiety utrwalają te standardy wobec innych kobiet. Powinnyśmy się wspierać.
Doświadczenie autorki z byłymi chłopakami skupiającymi się na jej krągłościach naprawdę do mnie przemawia. Byłam tam, czułam to uprzedmiotowienie.
Właściwie nie zgadzam się, że media społecznościowe są całkowicie negatywne. Dały również platformę różnym typom sylwetek, które wcześniej nie były reprezentowane.
Historia o tym, jak nazywano ją 'Matką' w szkole, jest przygnębiająca. Naprawdę musimy przestać normalizować komentarze zawstydzające ciało, zwłaszcza w przypadku młodych dziewcząt.
Nigdy nie zdawałam sobie sprawy, jak bardzo ideał 90-60-90 wpływał na ludzi, dopóki tego nie przeczytałam. Te liczby prześladują kobiety od pokoleń.
Odniesienie do Kardashianek jest trafne. Całkowicie zmieniły standardy piękna, ale niekoniecznie w zdrowy sposób.
Chociaż zgadzam się z większością punktów, uważam, że ruch body positivity faktycznie pomógł wielu kobietom zaakceptować ich naturalne kształty. To nie jest wszystko negatywne.
Fragment o wpływie mediów społecznościowych na postrzeganie ciała jest bardzo prawdziwy. Stale porównuję się do mocno edytowanych zdjęć w internecie, pokazując moje niefiltrowane ja.
Ten artykuł naprawdę trafia w sedno. Sama zmagałam się z podobnymi doświadczeniami sprowadzania mnie tylko do mojego typu sylwetki. To frustrujące, jak społeczeństwo wydaje się mieć obsesję na punkcie rozmiarów kobiet.