Sign up to see more
SignupAlready a member?
LoginBy continuing, you agree to Sociomix's Terms of Service, Privacy Policy
By continuing, you agree to Sociomix's Terms of Service, Privacy Policy
Kiedy nasze ciała stały się towarami wymienianymi na pochwałę i aprobatę innych?
Czy to był moment, w którym w wywiadzie z 2009 roku Kate Moss zaproponowała, że „nic nie smakuje tak dobrze jak chude uczucia” jak mantra, według której można żyć? A może to było wcześniej, kiedy sama Moss stała się twarzą branży, która zachwyca wychudzonymi sylwetkami uzależnionych od heroiny?
Gdziekolwiek zaczęła się fiksacja społeczeństwa z ciałami, jedną rzeczą, która jest pewna, jest szkoda, jaką powoduje zbiorowo: obecnie w Wielkiej Brytanii 35% dorosłych czuje się przygnębionych, 20% wsty dzi się, a 19% czuje się zniesmac zonych swoim ciałem. Znaczna część populacji naszego świata żyje związana z uczuciem pogardy wobec swoich ciał.
Te naczynia, bez których życie byłoby niemożliwe, zostały przekształcone w obiekty wrogości i sprzeciwu - uczucia, które wzrosły dopiero wraz z rozwojem mediów społecznościowych.
Jak więc możemy złagodzić nasze zmagania z wizerunkiem ciała? Jak możemy wyposażyć się do obrony przed zdokumentowanymi migawkami celebrytów, karmami porośniętymi autoportretami Facetuned i krytyką skupioną na ciele, która jest normą konwersacyjną?
Oto pięć strategii, które opracowałem, aby pomóc sobie i ludziom wokół mnie utrzymać pozytywne, inspirujące zaufanie relacje z ich ciałami:
Po pierwsze, ćwiczę (i zachęcam osoby w moim życiu do angażowania się w) świadomą konsumpcję.
Oznacza to, że promuję angażowanie się tylko w treści, które ukazują prawdziwe, naturalne i niezmanipulowane ciała. Podjęcie tego kroku stanowi solidną podstawę, z której możesz zacząć uczyć się kontroli i nietolerancji, z których rozwija się poczucie własnej wartości, tożsamość i obraz ciała w tej erze cyfro wej.
Kiedy wracamy do naszego dzieciństwa, jestem pewien, że wszyscy możemy przypomnieć sobie mgliste wspomnienie napotkania stereotypu piękna.
Dla mnie, dorastając na początku 2000 roku, były to kłamliwe i stonowane gwiazdy popu i R&B. Britney Spears z małą talią i zdefiniowanym brzuchem była przykładem tego, co nauczyłem się uważać za „atrakcyjne”.
Kiedy widzisz, jak ten standard powtarza się w teledyskach, filmach, programach telewizyjnych i reklamach - zakłada subtelne oczekiwanie: tak wygląda kobieta, która osiąga sukces, popularność i sławę. Jest to standard, który powinieneś naśladować, jeśli chcesz być tak piękna jak te kobiety.
Oczywiście wszyscy chcemy być piękni. W wieku kształtującym się uczymy, że piękno jest synonimem uwagi i pochwały, a później w życiu, że piękno jest integralną częścią przyciągania i miłości. W istocie jesteśmy istotami społecznymi - pragniemy bliskości i więzi ze sobą bardziej niż cokolwiek innego - więc to przeplatanie piękna i miłości ma na nas naturalny wpływ.
Dlatego jeśli mamy wypaczone lub osobliwe postrzeganie piękna, możemy nieświadomie uważać się za niegodnych miłości i uczucia - co może być niezwykle szkodliwe dla naszego poczucia siebie.
Z tego powodu przywiązuję dużą wagę do angażowania się w kontakt z ludźmi, którzy prezentują swoje naturalne ciała. Niezależnie od tego, czy dążysz do neutralności ciała, czy pozytywności, otwarcie oczu na rzeczywistość tego, jak wyglądają ciała większości ludzi, może zmienić sposób, w jaki postrzegasz siebie.
Chociaż istnieje wiele różnorodności między ciałami, wszyscy mamy wspólne cechy, które zostały przekształcone w niepewność: trądzik na ciele, owłosienie na ciele, cellulit, rozstępy, rolki żołądka, miękkie uda i ramiona.
Odkrycie, że chociaż te cechy są niedostatecznie reprezentowane w mediach głównego nurtu i wyselekcjonowanych migawkach celebrytów, są one niezwykle powszechne i w prawdziwym życiu, ma kluczowe znaczenie dla pozbycia się piętna, które rzutujemy na nasze własne ciała.
Po drugie, zachęcam siebie i osoby z mojego kręgu do zbadania pochodzenia ich uczuć wobec swoich ciał.
Ilekroć zauważam, że jestem krytyczny wobec swojego ciała, zadaję sobie pytanie, czy jestem pewien, że to moja opinia, mój osobisty osąd, że mijam.
Zawsze odkrywam, że przy odrobinie kopania odkrywam coś, co pierwotnie nie pochodziło ode mnie. Niezależnie od tego, czy jest to komentarz, który został o mnie wygłoszony w przeszłości, coś, czego nauczyłem się od ludzi wokół mnie, czy jakieś media, które konsumowałem, moje własne uczucie nieistotności zwykle żywią się czymś zewnętrznym, które wchłonąłem.
Kiedy następuje tego rodzaju realizacja, uważam, że najlepszym krokiem do podjęcia jest zadanie sobie pytania, czy cenisz wiarę i jej źródło. Czy to przekonanie jest faktem, czy reprezentuje czyjąś opinię? Czy cenię źródło, z którego pochodzi ta wiara? Czy źródło tego przekonania może w jakiś sposób czerpać korzyści z mojej niepewności?
Podchodzenie do niepewności z ciekawością często prowadzi do odkrycia, że twój wstyd nie jest twoim własnym. Jesteś po prostu gospodarzem techniki reklamowej korporacji, czyjejś projekcji własnego negatywnego wizerunku ciała lub obrazu wyretuszowanego, aby ukryć uczucie nieistotności innej osoby.
Posiadanie wglądu, aby w ten sposób poruszać się z poczuciem niepewności, rozczarowania i urazy, ma kluczowe znaczenie dla zatrzymania cyklu samokarania za istnienie w rozmiarach i kształtach, z których nasze ciała są zadowolone.
Po trzecie, rzucam wyzwanie sobie i innym, aby przepisali narrację, która jest utrwalana wokół przyrostu masy ciała i „zwiększania rozmiaru”.
W dzisiejszym społeczeństwie przyrost masy ciała jest celebrowany z dwóch powodów: osoba ma niedowagę, wraca do zdrowia po zaburzeniu odżywiania lub przybrała na wadze w „właściwych” miejscach w „właściwy sposób”.
Jak wygląda ta druga forma przyrostu masy ciała?
Dla kobiet przybiera kształt klepsydry z dużymi piersiami, wystającymi biodrami i pulchnym tyłkiem - rozkład wagi, który naturalnie konfiguruje niewiele ciał. Dla mężczyzn przyrost masy ciała jest celebrowany tylko w połączeniu z pracą w kierunku stonowanego tułowia i widocznych mięśni na całej powierzchni.
Staram się promować inne podejście:
Od momentu narodzin nasze ciała rozwijają się. Między narodzinami a minęciem pierwszego roku dziecka następuje tak wiele zmian, że stają się one nierozpoznawalne. Ale to świętujemy - ponieważ nauczono nas, że naturalne jest, że dziecko rośnie i ewoluuje, podczas gdy dorośli powinni przestać się rozwijać w pewnym wieku.
Jak możemy zaakceptować to jako prawdę, skoro nasze ciała nieustannie dostosowują się do różnych rzeczy?
Zadaniem naszego ciała jest pomaganie nam w każdej nowej fazie życia, w którą wchodzimy - wysiłek, który może naturalnie nastąpić przyrost masy ciała.
W miarę starzenia się nasze ciała mogą polegać na różnych zapasach masy ciała, aby ułatwić zachodzące zmiany, takie jak mężczyźni rozwijają szczytową masę mięśniową, a kobiety stają się najbardziej płodne między dwudziestym a trzydziestym rokiem życia.
Czy nie wynika z tego, że żołądek kobiety nie pozostanie płaski, ponieważ jej ciało rozwija warstwę tłuszczu, aby chronić jej narządy rozrodcze? Czy nie miałoby sensu, aby zapas tłuszczu mężczyzny rozwijał się w połączeniu z jego gęstością mięśni?
Kiedy jesteśmy skłonni postrzegać nasze ciała jako inteligentne, zdolne do adaptacji istoty i rozpoznać niesamowite wyczyny, które ułatwiają, przybieranie na wadze i „zwiększanie rozmiaru” stają się rzeczami, które jesteśmy w stanie zaakceptować - a nawet dążyć do doceniania.
Po czwarte, staram się ujawnić bezsensowność naszych zawstydzających ciał perspektyw.
Aby to zrobić, mógłbym poprosić kogoś zmagającego się z wizerunkiem ciała, aby opisał najbardziej wyjątkowych ludzi w swoim życiu.
Jak myślisz, jak mogą zareagować?
„Moja mama jest najbardziej troskliwą osobą. Jakikolwiek problem jej przyniesiesz, usiądzie i rozwiąże to razem z tobą”.
„Mój chłopak jest taki zabawny - przysięgam, że to nadludzkie! Jeśli kiedykolwiek będę przygnębiony, on wie, co mnie podniesie i złamie mój zły nastrój”.
„Moja najlepsza przyjaciółka jest tak zachęcająca, że widzi we mnie rzeczy, których nikt inny nie robi. Inspiruje mnie do bycia najlepszą wersją siebie!”
Kiedy opisujemy bliskich nam ludzi, zdajemy sobie sprawę, że widzimy ludzi takimi, jakimi są, a nie jak wyglądają.
Ciała naszych bliskich są dla nas tylko naczyniami niosącymi prawdziwą rzecz, którą cenimy - ich: ich zdolność do podnoszenia nas, pielęgnowania i pomagania nam cieszyć się życiem jest tym, co w nich oczarowuje, a nie ich kształt czy rozmiar.
Myślenie o tym, jak mało wygląd ludzkich ciał wpływa na nasze uczucia wobec nich, może pomóc nam kwestionować negatywne myśli o sobie.
Dlaczego twoje ciało miałoby sprawiać, że czujesz się niegodny, gdy pozostawia nienaruszoną wartość innej osoby? Dlaczego twoje ciało miałoby cię zmniejszać, gdy inni czują dumę i dążą do życia w podobnych kształtach i rozmiarach? Jak wygląd twojego ciała wpływa na twoje zdolności, twoje podstawowe cechy, kim w ogóle jesteś?
Dowiedzenie się, że nasza wartość i wartość są nieodłączne i niezmienione przez nasz wygląd, może pomóc nam położyć mniejszy nacisk na wygląd naszego ciała. Im mniej energii inwestujemy w oburzenie naszych ciał i powstrzymywanie się z ich powodu, tym więcej czasu możemy spędzić żyjąc przez nie.
Wreszcie, piątym sposobem, w jaki wierzę, że możesz pomóc komuś zmagającemu się z wizerunkiem ciała, jest nauczenie ich, że kontroluje to, co do siebie czuje.
Nie, nie oznacza to, że żyjemy w utopii, w której reklama nie przedstawia naturalnych cech jako wad, lub gdzie gwiazdy nie twierdzą, że ich chirurgicznie wzmocnione ciała są wynikiem ćwiczeń.
Nie, nie oznacza to, że jesteśmy odporni na historyczne i nowoczesne narracje, które otaczają kształty i rozmiary naszego ciała.
Oznacza to, że mamy wybór, aby pozwolić tym wpływom przeniknąć nasze poczucie siebie, naszą samoocenę, naszą pewność siebie - lub zatrzymać je u bram naszego umysłu.
Możemy wyłączyć się z treści i dyskusji, które gloryfikują nierealistyczne standardy i promują niezdrowe sposoby odnoszenia się do naszego ciała. Możemy zdecydować się na przyjęcie przekonania, że piękno jest indywidualne. Możemy zaakceptować fakt, że nasze ciała nie są statyczne - że w naszym DNA jest, aby zmieniały się i dostosowywały, gdy poruszamy się przez życie.
Wyposażenie się w alternatywne narracje w stosunku do tego, na czym wychowały nas media głównego nurtu, jest kluczem do budowania odporności na mechanizmy, które przenikają dzisiaj: Firmy rozwijające herbaty do spłaszczania żołądków i gorsety do wykrzywiania ciał nie będą miały żadnej niepewności, z której mogą czerpać korzyści, jeśli nie pozwolimy, aby przekonania, na których polegają, sprawiły, że poczujemy się nieadekwatni.
Uświadomienie sobie, że mamy moc wzmocnienia się przed trendami, przekonaniami i korporacyjnymi kątami otaczającymi nasze ciała, jest kluczem do odzyskania naszych uczuć wobec nich. Kiedy dowiemy się, że mamy zdolność doceniania naszych ciał w dowolnym kształcie i rozmiarze, zaczynamy rozwijać z nimi relacje, które pozwalają nam swobodnie żyć.
I, aby przeciwstawić się takim jak Kate Moss, mówią, że wolność smakuje słodko.
Świadoma konsumpcja całkowicie odmieniła moje doświadczenia w mediach społecznościowych.
Uświadamiam sobie, ile czasu zmarnowałam na niepotrzebne krytykowanie siebie
Łatwiej mi podważać negatywne myśli, korzystając z tych strategii
Ważne przesłanie o tym, że ciała to coś więcej niż tylko wygląd
Zmieniłam sposób, w jaki rozmawiam o ciałach z moimi dziećmi po przeczytaniu tego
Sekcja o naturalnych cechach ciała jako czymś normalnym otworzyła mi oczy
Świetna rada dotycząca analizowania źródła naszych kompleksów
To bardzo dobrze sprawdza się również w pomaganiu przyjaciołom z wizerunkiem ciała
Zaczęłam wdrażać te wskazówki i już czuję się pewniej
Część o oduczaniu się stygmatyzacji naprawdę do mnie przemówiła
Podoba mi się, jak porusza zarówno aspekty emocjonalne, jak i praktyczne
Tak ważne przesłanie o przejęciu kontroli nad własną narracją
Przytakiwałam na każdy punkt dotyczący wpływu mediów
Musiałam to dzisiaj przeczytać. Zmagam się z wizerunkiem ciała po świętach
Podejście artykułu do przybierania na wadze jako naturalnej adaptacji jest odświeżające
Nigdy nie myślałam o tym, jak różnie postrzegamy innych w porównaniu do siebie
Zaczęłam prowadzić dziennik na temat moich problemów z wizerunkiem ciała, jak zasugerowano. To całkiem odkrywcze
Szkoda, że szkoły nie uczą takiej świadomości wizerunku ciała
Punkt o zmianach w ciele jako czymś naturalnym naprawdę pomógł mi zaakceptować proces starzenia się
Ostatnio czułam się źle ze swoim ciałem, ale ten artykuł pomógł mi zmienić perspektywę
Naprawdę mocne przesłanie o wyborze wpływów, które dopuszczamy do naszego życia
Pracuję nad tym na terapii, a te wskazówki idealnie pasują do tego, o czym rozmawiamy
Sekcja o przepisywaniu narracji wokół oceniania jest rewolucyjna
Niesamowite, jak wiele władzy dajemy przypadkowym standardom piękna, które ktoś po prostu wymyślił
Mam trudności z zaakceptowaniem zmian w moim ciele, ale ten artykuł daje mi nadzieję
Artykuł porusza świetne kwestie dotyczące tego, jak postrzegamy naszych bliskich w porównaniu z nami samymi
To przypomina mi, abym była bardziej świadoma komentarzy, które wygłaszam na temat własnego ciała w obecności innych
Zaczęłam wdrażać te strategie z moją grupą przyjaciół. Wszyscy czujemy się bardziej pozytywnie
Nigdy nie zdawałam sobie sprawy, jak bardzo te teledyski z początku lat 2000 wpłynęły na mój wizerunek ciała, dopóki tego nie przeczytałam
Interesujący punkt o korporacjach czerpiących zyski z naszych kompleksów. Naprawdę daje do myślenia
Świadoma konsumpcja mediów działa cuda. Mój kanał jest teraz pełen różnorodnych, prawdziwych ciał
Czasami łapię się na ocenianiu i muszę sobie przypominać, czego nauczyłam się z tego rodzaju artykułów
Uważam, że sekcja o kwestionowaniu źródła naszych przekonań jest szczególnie pomocna
Fragment o ciałach adaptujących się przez różne etapy życia naprawdę pomógł mi zaakceptować zmiany po porodzie
Pracuję nad tym z moim nastolatkiem. Jest ciężko, gdy są otoczeni nierealistycznymi standardami
Uwielbiam praktyczne podejście. To naprawdę wykonalne kroki
Rozwój mediów społecznościowych zdecydowanie pogorszył sytuację. Stale porównujemy się do przefiltrowanych wersji innych
Zdecydowanie nie zgadzam się z poprzednim komentarzem. Zdrowie i zawstydzanie ciała to dwie różne rzeczy
Nie jestem pewna, czy zgadzam się ze wszystkim. Niektórzy ludzie naprawdę muszą skupić się na swoim zdrowiu
Zaczęłam zadawać sobie pytanie, skąd biorą się moje negatywne myśli, tak jak sugeruje artykuł. To otwiera oczy
Sekcja o ocenianiu pomogła mi zrozumieć, dlaczego ostatnio jestem dla siebie taka surowa
Fascynujące, jak wspominają, że wizerunek ciała wpływa również na mężczyzn. Często zapominamy, że to nie tylko problem kobiet.
Mój terapeuta zasugerował podobne strategie. Naprawdę działają, jeśli się w nie zaangażujesz.
Uważam za interesujące, jak artykuł łączy nasze doświadczenia z dzieciństwa z obecnymi problemami z wizerunkiem ciała.
Punkt o tym, że ciała są naczyniami dla życia, a nie obiektami do krytyki, naprawdę do mnie przemówił.
Czy ktoś jeszcze zauważył, jak standardy piękna wydają się zmieniać co kilka lat? Uświadamia to, jak arbitralne to wszystko jest.
Żałuję, że nie przeczytałam czegoś takiego, kiedy byłam młodsza. Tyle czasu zmarnowanego na martwienie się niemożliwymi standardami.
Sugestia, aby postrzegać przyrost wagi jako naturalną adaptację ciała, jest fascynująca. Nigdy nie brałam tego pod uwagę w ten sposób.
Całkowicie zgadzam się ze świadomym wybieraniem tego, co konsumujemy w mediach. Stałam się o wiele bardziej wybredna w tym, co obserwuję online.
Ta statystyka o 35% dorosłych Brytyjczyków odczuwających depresję z powodu swojego ciała jest przygnębiająca, ale nie zaskakująca.
Zmagałam się z tym przez lata, aż zdałam sobie sprawę, że większość zdjęć celebrytów jest mocno edytowana. Zmieniło to całą moją perspektywę.
Fragment o konsumpcji mediów jest trafny. Musiałam przestać obserwować tak wiele kont, które sprawiały, że czułam się okropnie ze sobą.
Uwielbiam, jak artykuł podkreśla, że nie oceniamy naszych bliskich po wyglądzie. Naprawdę stawia to sprawy w perspektywie.
Fragment o analizowaniu, skąd biorą się nasze problemy z wizerunkiem ciała, naprawdę do mnie trafił. Moje zdecydowanie zaczęły się od komentarzy członków rodziny.
Właściwie zyskałam więcej pewności siebie, odkąd zaczęłam obserwować konta pokazujące prawdziwe, nieedytowane ciała. Robi to ogromną różnicę, widząc normalnych ludzi.
Cytat Kate Moss wspomniany na początku nadal mnie złości. Tak szkodliwy przekaz, który wpłynął na całe pokolenie.
Naprawdę doceniam, jak ten artykuł analizuje wpływ przekazów medialnych na nasz wizerunek ciała. Nigdy wcześniej o tym w ten sposób nie myślałam.