Sign up to see more
SignupAlready a member?
LoginBy continuing, you agree to Sociomix's Terms of Service, Privacy Policy

Law and Order SVU to program, który pokazuje przede wszystkim epizody dotyczące gwałtów, ich ofiar, sprawców i wyników każdego przerażającego przypadku, ale w ciągu ostatniego roku świat musiał dostosować się do nowej światowej rzeczywistości z COVID-19, pandemią zmieniającą nasz sposób życia i oczywiście blokadami, które ciągle się zdarzają.
Olivia odwołuje się do kilku rzeczy, które wydarzyły się przed sezonami, a chodzi o stosunkowo nowy odcinek SVU.
Sezon 22 Prawo i porządek: SVU włączyło rzeczywistość pandemii do swoich odcinków. Chociaż nie zawsze wykazują dokładność z medycznego punktu widzenia, wydają się być znacznie bardziej skoncentrowane na społecznych konsekwencjach pandemii, blokady i tym, jak wpłynęła ona na ludzi w niej.
Odcinek rozpoczyna się podróżą kobiety przez pandemię. Zaczyna się od przekonania wielu z nas, że wszystko skończy się w ciągu kilku tygodni, co najwyżej miesięcy.
Potem ta kobieta Vanessa zaczyna się rozpadać, gdy jej mąż wyjeżdża, aby opiekować się starszymi rodzicami w innym stanie, jej syn bawi się bez maski, a jej własna starsza matka zachoruje i zdiagnozowano COVID-19. Starsza kobieta ostatecznie umiera z powodu wirusa, a Vanessa obwinia swojego sy na.
Przez cały rok Vanessa opiekuje się wszystkimi i swoją restauracją, a po roku ten stres związany z opieką nad tym wszystkim w końcu uderza ją jak cegła. Rozpada się i ciągnie nóż na osobę, która się o nią troszczy. To trwa rok, ale ten stres w końcu wybucha.
„W ubiegłym roku, jak możesz śledzić?”
Wejdź do kapitana Olivia Benson. Chętnie wchodzi w potencjalnie niebezpieczną sytuację i wyciąga wszystkich. Zostaje z Vanessą i opowiada o stresie, jaki oboje mieli, dbając o wszystkich i nie dbając o siebie. Pozwala Olivii wyemitować niektóre z głębokich, mrocznych myśli o wydarzeniach, które miały miejsce w jej własnym życiu, o stracie, z którą nie była w stanie sobie poradzić.
„Wiesz, co ja wiem... Czy nikt nie wie, przez co przechodzą inni ludzie”.
Ten cytat Olivii jest tak mocno rezonujący. Nikt nie wie, przez co przeszedł ktoś inny, i nie zrobi tego, jeśli nikt nigdy o tym nie opowie. Ta pandemia z pewnością stworzyła atmosferę beznadziejności, która utrudniła komukolwiek przejście przez nią.
Wydaje się, że nic nigdy się nie poprawi i że to od nas zależy, aby przez to przejść. Dbanie o siebie może być trudne, ponieważ wszystko może się zdarzyć. Możemy stracić wszystko i wszystko w jednej chwili, a próba powstrzymania tego może pogorszyć stres, przez który już przechodzimy.
Pod koniec odcinka, Olivia Benson rozmawia Vanessę i spokojnie wychodzi z sytuacji zakładników. To był męczący dzień zarówno dla Olivii, jak i Vanessy, ponieważ oboje zajmowali się wydarzeniami, z którymi wcześniej nie radzili sobie właściwie.
„Dbam o wszystkich. To jest moja praca”.
Odcinek miał mieszane recenzje, ponieważ nie jest to odpowiedni odcinek SVU, ponieważ nie dotyczył okropnych przestępstw związanych z seksualnością, ale dotyczył rzeczywistości pandemii. Oglądanie było emocjonalne i podobało mi się, ponieważ zrobiło sobie przerwę od dość przerażających epizodów związanych z przestępstwami seksualnymi, ale umocniło również, że wszyscy radziliśmy sobie ze stresem pandemii na swój własny sposób.
„Dzisiaj był najgorszy dzień w twoim życiu i przetrwałeś. Pamiętaj o tym”.
Przechodzenie przez każdy dzień to cel, który możemy sobie wyznaczyć. Ta rzeczywistość nie będzie wieczna, nawet jeśli tak się wydaje. Są dobre dni i są złe dni. czasami są jeszcze gorsze dni. Znalezienie sposobów radzenia sobie ze stresem i przetrwanie dnia to krok, który możemy podjąć, aby zadbać o siebie. Ten odcinek SVU pokazuje nam, że nie jesteśmy sami.
Sposób, w jaki przedstawili lęk pandemiczny, wydawał się bardzo zgodny z rzeczywistością
Ten odcinek będzie interesującą kapsułą czasu tego, przez co wszyscy przeszliśmy
Niesamowite, jak udało im się stworzyć napięcie bez ich zwykłego formatu kryminalnego
Sceny w restauracji przypomniały mi o wszystkich firmach, które straciliśmy
Nigdy nie myślałem, że zobaczę SVU zajmujące się COVID-em, ale poradzili sobie z tym dobrze
Scenarzyści wykonali świetną robotę, pokazując, jak izolacja wpływa na zdrowie psychiczne
Rozumiałem złość Vanessy na syna. Konflikty rodzinne podczas lockdownu były tak intensywne
Paralela między rolami opiekunek Vanessy i Olivii została dobrze nakreślona
Ten odcinek skłonił mnie do refleksji nad moimi własnymi doświadczeniami pandemicznymi w nowy sposób
Interesujący wybór, aby skupić się na przemocy emocjonalnej, a nie fizycznej
Podobało mi się, jak pokazali kontrast między optymizmem z marca 2020 roku a rzeczywistością, która nastąpiła później
Nie tego się spodziewałem po SVU, ale czasami nieoczekiwane odcinki są najlepsze
Odcinek dobrze pokazał, jak szybko sytuacja wymknęła się spod kontroli wielu osobom
Doceniam, że pokazali silną postać, taką jak Olivia, która również zmaga się z tą sytuacją
Ta kwestia o opiece nad wszystkimi naprawdę trafiła do mnie jako pracownika służby zdrowia
Interesujące, jak pokazali różne pokolenia radzące sobie z pandemią w różny sposób
Scenariusz doskonale uchwycił to uczucie izolacji, którego wszyscy doświadczyliśmy
Zauważyłem, że utożsamiam się zarówno z Olivią, jak i Vanessą przez cały odcinek
Sceny w restauracji naprawdę uchwyciły stres, jaki przeżywali właściciele małych firm
Szkoda, że nie pokazali więcej o tym, jak policja dostosowała się do protokołów COVID
Sceny przejść pokazujące upływ czasu podczas lockdownu były naprawdę dobrze zrobione
To było odważne z ich strony, że złamali format i opowiedzieli tego rodzaju historię
Oglądanie tego uświadomiło mi, ile nieprzetworzonej traumy wciąż wszyscy nosimy z tamtego czasu
Dialog między Olivią i Vanessą wydawał się autentyczny. Jak rozmowa dwóch osób, które naprawdę rozumiały swój ból
Szanuję tę perspektywę, ale myślę, że ważne jest, aby przetwarzać te doświadczenia poprzez sztukę
Szczerze mówiąc, trudno mi się to oglądało. Dla mnie wciąż za wcześnie na wątki pandemiczne
Sposób, w jaki przedstawili napięcia rodzinne podczas lockdownu, był trafny. Moja rodzina przeżywała podobne trudności
Nie rozumiem, dlaczego ludzie narzekają. Ten serial zawsze opowiadał o problemach społecznych
Czy ktoś jeszcze zauważył, jak wykorzystali maski do stworzenia dramatycznego napięcia w niektórych scenach?
Myślę, że dobrze zrównoważyli wątek pandemii ze zwykłym napięciem serialu
Najbardziej uderzyło mnie to, jak pokazali stopniowe narastanie stresu w ciągu roku. To nie było tylko jedno wielkie załamanie
Zakończenie wydało mi się trochę zbyt uporządkowane. Prawdziwe historie pandemiczne rzadko kończyły się tak dobrze
Popłakałam się, gdy Olivia opowiadała o swoich własnych zmaganiach. To sprawiło, że wszystko wydawało się takie prawdziwe
Ten odcinek przypomniał mi, pod jaką presją byli pracownicy pierwszej linii podczas szczytu pandemii
Wątek restauracji wydawał się niepotrzebny. Mogli skupić się bardziej na emocjonalnym rdzeniu historii
Zupełnie się z tym nie zgadzam. SVU zawsze opowiadało przede wszystkim o ludzkich historiach, a dopiero potem o przestępstwach
To nie mój ulubiony odcinek. SVU najlepiej sprawdza się, gdy trzyma się tego, co robi najlepiej, czyli rozwiązywania przestępstw
Fragment o synu Vanessy imprezującym bez maski był irytujący, ale niestety realistyczny. Wszyscy znaliśmy ludzi, którzy tak się zachowywali
Uważam, że w odcinku potraktowano po macoszemu niektóre ważne aspekty wpływu pandemii na wskaźniki przestępczości
Mariska Hargitay absolutnie dała czadu w scenach emocjonalnych. Jej zdolność do nawiązywania kontaktu z ofiarami sprawia, że SVU jest tak wciągające
Ten cytat o tym, że nikt nie wie, przez co przechodzą inni, naprawdę utkwił mi w pamięci. Dał mi do myślenia, żeby być bardziej wyrozumiałym dla ludzi
Właściwie to uważam, że metafory dobrze zadziałały. Uchwyciły to, jak wielu z nas czuło się uwięzionych i przytłoczonych podczas lockdownu
Uważam, że scenariusz był trochę zbyt nachalny. Rozumiemy, pandemia była trudna, ale metafory były zbyt dosłowne
Czy tylko ja uważam, że odświeżające było zobaczyć odmienny odcinek? Zwykły format czasami staje się przewidywalny
Scena, w której Vanessa załamuje się z powodu utraty matki, trafiła w czuły punkt. Ja też straciłem kogoś podczas lockdownu i nie mogłem nawet uczestniczyć w pogrzebie
Rozumiem, dlaczego niektórzy fani byli rozczarowani, że to nie była typowa sprawa SVU, ale uważam, że pokazanie psychologicznego wpływu COVID było ważne i aktualne
Naprawdę doceniłem, jak ten odcinek poruszył kwestię wpływu pandemii na zdrowie psychiczne. Widok Olivii nawiązującej kontakt z Vanessą na tak osobistym poziomie był poruszający