Sign up to see more
SignupAlready a member?
LoginBy continuing, you agree to Sociomix's Terms of Service, Privacy Policy

Porada ostrzegawcza: Jeśli zamierzasz to przeczytać, powstrzymaj się od osądzania.
Czy to prawda, że ta przystań, w której mieszkamy, jest motywowana tylko własnym interesem, czy też mówi to mój cyniczny umysł? Czy to dlatego, że przyjaciele, nieznajomi, sąsiedzi, a nawet bliscy robią rzeczy z myślą o quid pro quo, czy też spotkałem w życiu poważnie chorych ludzi? Dlaczego ta wszechobecna filozofia DAWANIA i TAKE jest ważna nawet w aktach dobroci? Dlaczego uczy się, że to, co się dzieje, pojawia się; co najwyraźniej staje się powodem, dla którego jest życzliwy? Wreszcie, czy ludzie dają, aby mogli wziąć?
To zamieszanie w mojej głowie zaczęło się rozwijać, kiedy po raz pierwszy cię spotkałem. Bezsamowolny, troskliwy, hojny TY! Wtedy stałem się zdolny do przejrzenia czarno-białego koloru ludzkiej natury. Nie pamiętam, żebyśmy rozmawiali o jakimkolwiek człowieku podczas naszego pierwszego spotkania, czy to nie kosmici i czarna dziura, nad którą zastanawialiśmy się jeźdząc po fantazyjnych ulicach naszego miasta. Mogę sobie wyobrazić, że narzekasz na tę awarię map Google, która najwyraźniej zasugerowała nam ścianę 9 i 3 ćwierć (Bez żartów!). Hej, pamiętasz ten dom dla psów... Och, jak mogę zapomnieć o przestraszonym spojrzeniu na twojej twarzy, kiedy szpic podszedł skacząc w twoją stronę!
Już od tego spotkania wiedziałem, że mamy być, chcemy się poznać, być razem w zwycięstwach i porażkach, dzielić się pocieszycielami, debaty na temat najlepszego punktu sprzedaży żywności, wyobrażać sobie rzeczy niewyobrażalne! Ale przysięgam, że nigdy nie chciałem być tak blisko, że pewnego dnia zostanie narysowana linia, która miałaby powiedzieć KONIEC. Alert hipokrytyczny?!
Wiedziałem, że nadszedł dzień, kiedy zacząłem dawać ci zimne ramię, ignorując twoje SMS-y, nawet gdy byłem w nastroju, aby się połączyć, a także ukrywając rzeczy, które naprawdę miały znaczenie. Rozstaliśmy się od około dekady. Och chłopcze! Wygląda na to, że wczoraj pochyliłeś się nad kanapą i oglądałeś ZNMD po raz 17, z takim samym podekscytowaniem, jakie Arjun miał skokiem ze spadochronem. Kiedy kwestionuję granice, zdaję sobie sprawę, że to była właściwa rzecz, którą mogliśmy zrobić. Miałeś swojego faceta, który pragnął uwagi, Miałem cele zawodowe, które wymagały separacji. Czy to ja czy ty zwróciłem się do słonia w pokoju i zasugerowaliśmy, żebyśmy wzięli trochę wolnego? Myślę, że zdecydowanie ty, ponieważ zawsze wierzysz, że dialog jest lepszy niż niezręczna cisza, podczas gdy bachor po prostu udaję, że nic złego się z nami nie dzieje.
Jedną z rzeczy, która zarówno łagodzi, jak i łamie moje serce, jest związek, który miałem z tobą. Byłem w pokoju, otwierając się na ciebie, korzystając z rad, planując przyjęcia zwycięstwa, ale nigdy nie zgodziłem się na fundamentalne zmiany, które nasza więź stworzyła we mnie. Chciałaś więcej czasu, zastanawiałem się, że trochę więcej nie zaszkodzi... i w tak wielu drobiazgach nigdy nie zdawałem sobie sprawy, że kompromisy, gdy są obciążone, prowadzą do rozbitych murów. Oczekiwania mogą być wielkim przestępcą.
Uwaga dla przyszłego siebie: Wiedz, kiedy przestać! Ludzie mają bardzo delikatną naturę, gdy są pielęgnowani, kwitną! Zawsze miło jest mieć kogoś, kto dobrze o siebie dba. Może nie zawsze chodzi o DAWANIE, uważaj, aby nie brać za dużo, aby pewnego dnia nie znieść ciężaru, a po prostu złamiesz kajdany tak mocno, że nie ma powrotu! NIGDY, powtarzam, nigdy nie zmieniaj siebie, aby zaspokoić zachcianki i fantazje innych. I nigdy nie rób rzeczy, których nie chcesz robić.
To szczęśliwy świat na zewnątrz, wyjdź, poznaj nowych ludzi, ucz się i nie ucz się!
Twój,
Życzymy, że zadbaliśmy o pierwszy raz
Były przyjaciel
Sposób, w jaki opisują to stopniowe emocjonalne oddalanie się, jest boleśnie dokładny.
Uważam za interesujące, jak kwestionują swój własny cynizm, będąc cynicznymi.
Ich perspektywa na temat egoizmu w relacjach wydaje się być ukształtowana przez przeszłe zranienia.
Końcowa uwaga o uczeniu się i oduczaniu jest potężna. Rozwój nie zawsze polega na dodawaniu rzeczy.
Doceniam to, że nie demonizują żadnej z osób w tej historii. Czasami po prostu coś nie wychodzi.
Wewnętrzna walka między utrzymaniem niezależności a głębokim połączeniem jest tak dobrze przedstawiona.
Czy ktoś jeszcze ma ochotę skontaktować się ze swoim przyjacielem po przeczytaniu tego?
Rada, aby nie brać zbyt wiele, jest kluczowa. Relacje potrzebują równowagi, aby przetrwać.
Ich styl pisania naprawdę oddaje słodko-gorzki charakter utraconych przyjaźni.
Zdanie o tym, że oczekiwania są przestępcą, naprawdę uderza. Często oczekujemy zbyt wiele od innych.
Fascynujące, jak opisują przyjaźń jako coś, co jednocześnie łagodzi i łamie serce.
Zastanawiam się, czy ich cele zawodowe były warte poświęcenia tej przyjaźni w końcu.
Część o ukrywaniu rzeczy, które naprawdę miały znaczenie, naprawdę mnie poruszyła. Komunikacja jest tak kluczowa.
Czytając to, bardziej doceniam moje własne przyjaźnie. Często uważamy je za coś oczywistego.
Wydaje się, że autor wyciągnął cenne lekcje, nawet jeśli przyszły one wysokim kosztem.
Właściwie nie zgadzam się z tym, żeby nigdy nie robić rzeczy, których się nie chce robić. Czasami właśnie tego wymaga przyjaźń
Sposób, w jaki opisują to stopniowe oddalanie się od siebie, wydaje się tak autentyczny. Często to małe rzeczy prowadzą do dużych zmian
To interesujące, jak wspominają o kompromisach stających się ciężarami. Naprawdę zmusza to do myślenia o dynamice relacji
Cynizm dotyczący dawania i brania w relacjach wydaje się trochę przesadny. Nie wszystko ma ukryte motywy
Uwielbiam, jak uchwycili te małe szczegóły, jak przestraszone spojrzenie z psem. Sprawia, że wydaje się to takie realne
Wydaje się, że autor zmaga się z wrażliwością. Odpychanie ludzi, zanim zdążą się zbytnio zbliżyć
Dziesięć lat to bardzo długo, aby nosić w sobie te uczucia. Pokazuje, jak głęboki wpływ mogą mieć na nas niektóre przyjaźnie
To sprawia, że chcę skontaktować się ze starymi przyjaciółmi, z którymi straciłem kontakt
Wiersz o tym, że dialog jest lepszy niż niezręczna cisza, to coś, o czym wszyscy musimy pamiętać
Brzmi to dla mnie jak klasyczne rozmyślanie. Czasami musimy po prostu pozwolić relacjom płynąć naturalnie
Uderza mnie, jak opisują przyjaźń jako zarówno uzdrawiającą, jak i łamiącą serce. To takie prawdziwe
Samoświadomość w tym tekście jest odświeżająca. Niewielu ludzi potrafi przyznać się do własnych wad
To rezonuje z moim doświadczeniem utraty bliskiego przyjaciela. Czasami rozwój oznacza oddalanie się od siebie
Czy ktoś jeszcze jest ciekawy, co się stało z drugą osobą w tej historii? Chciałbym usłyszeć jej perspektywę
Metafora o pielęgnowaniu ludzi jak kwiatów jest piękna. Naprawdę potrzebujemy troski, aby rozkwitnąć
Doceniam, że przyznali, że obie strony odegrały rolę w zakończeniu przyjaźni
Równowaga między dawaniem a braniem w relacjach jest trudna. To nie zawsze jest czarno-białe
Nie jestem pewien, czy zgadzam się z radą 'nigdy się nie zmieniaj'. Czasami zmiana prowadzi do rozwoju osobistego
Ich opis pierwszych spotkań jest tak żywy. Aż czuję nostalgię za początkami moich własnych przyjaźni
Część o udawaniu, że nic się nie dzieje, trafiła w czuły punkt. Ja też tak robię, zamiast rozwiązywać problemy.
Zastanawiam się, czy autor naprawdę wierzy, że nie mogą wrócić. Dziesięć lat to długo, ale niektóre przyjaźnie są warte odnowienia.
Ciekawe, jak wspominają o celach zawodowych w kontraście do relacji. Czasami musimy dokonywać trudnych wyborów.
Styl pisania jest tak osobisty, prawie jak czytanie czyjegoś pamiętnika. Skłania do refleksji nad własnymi relacjami.
Nie zgadzam się z poglądem, że całe dawanie wiąże się z oczekiwaniami. Niektórzy ludzie naprawdę dają, nie chcąc nic w zamian.
Rada, żeby nie brać za dużo, jest trafna. Nauczyłem się tego na własnej skórze w moich przyjaźniach.
Uwielbiam, jak uchwycili te wczesne momenty przyjaźni, jak oglądanie ZNMD po raz 17. Wszyscy mamy te wyjątkowe wspomnienia.
Ta linijka o oczekiwaniach jako wielkim przestępcy naprawdę do mnie trafiła. Widziałem tak wiele przyjaźni rozpadających się z powodu niespełnionych oczekiwań.
Autor wydaje się sobie przeczyć. Mówią, żeby nigdy się nie zmieniać dla innych, ale czy pewien poziom kompromisu nie jest konieczny w każdym związku?
Najbardziej uderza mnie to, jak przyznają się do własnej roli w zakończeniu związku. Rzadko widzi się tak szczerą autorefleksję.
Czy ktoś jeszcze zauważył nawiązanie do Harry'ego Pottera? Fajny akcent, mieszający to z prawdziwą historią.
Część o awarii Map Google i ścianie 9 3/4 rozbawiła mnie. Te małe momenty często stają się naszymi najcenniejszymi wspomnieniami.
Czuję się rozdarty co do perspektywy autora. Chociaż samozachowawczość jest ważna, czasami wartościowe relacje wymagają od nas zmiany i rozwoju.
Ten artykuł naprawdę trafia w sedno. Sposób, w jaki opisują tę wewnętrzną walkę między dawaniem a braniem w związkach, jest tak bliski.