Sign up to see more
SignupAlready a member?
LoginBy continuing, you agree to Sociomix's Terms of Service, Privacy Policy
By continuing, you agree to Sociomix's Terms of Service, Privacy Policy
Być może najbardziej uderzającą cechą współczesnego życia jest sama różnorodność wrażeń i perspektyw, które napotykamy w ciągu jednego dnia. Po pandemii większość z nich przeniosła się w sferę cyfrową, ale różnorodność jest nadal przytłaczająca.
Wczesnym rankiem na swoim kanale na Instagramie widzisz memy jednego Amerykanina, jednej angielskiej, jednej australijskiej i pięciu indyjskich stron. Następnie pojawi się zdjęcie zachodu słońca i kamyków przez twojego nowo ochrzczonego przyjaciela freelancera fotografa.
Potem jakiś cytat o motywacji lub sukcesie, inny o związkach, i nagle ponury post o złowrogiej zbrodni w jakimś zakątku stolicy kraju. Zaczynasz od zajęcia/pracy w domu. Spotykasz się na dziesięć rodzajów ludzi, z dziesięcioma rodzajami dojrzałości, osobowości i opinii. I każdy z nich ma własne ogromne sensacyjne życie.
Następnie szukasz rozrywki na różnych platformach OTT. W tle znajdziesz stymulacje od ciemności, przez Game of Thrones po Teorię Wielkiego Wybuchu, podczas pracy nad dojrzałym zadaniem psychologicznym. I jakoś udaje ci się zebrać wystarczającą przepustowość mentalną, aby je wszystkie oglądać i wchłonąć.
Wyobraź sobie, że każdy rodzaj stymulacji umysłowej, jakiej doświadczasz w ciągu dnia, jest kolorem. Wyobraź sobie wszystkie te kolory rozpryskane na płótnie z odpowiednią siłą każdej myśli. Wyobraź sobie ten obraz zamieniony w pisane słowo i powieść. Teraz jesteś na skali, ciągły postęp, który może doprowadzić cię do zrozumienia piękna tego werbalnego pastiszu - Sexing the Cherry. Pamiętaj, że jako ruch czasu w powieści ta skala również nie jest liniowa.
Główna część powieści Sexing the Cherry rozgrywa się w 1649 roku i następnej angielskiej wojnie secesyjnej. Są dwie główne postacie - Dog Woman i Jordan. I to prawie wszystko, co możesz o nich zdefiniować. Twierdzę, że wcale nie są ludźmi. Są to dwie świadomości. Nie są one ograniczone czasem, płcią ani społeczeństwem. Są prawdą o tym, co to znaczy być człowiekiem - że wszyscy mamy świadomość.
Tematy powieści Sexing The Cherry są namacalne przez każdego współczesnego czytelnika. Jest religia, jest polityka, jest płeć, feminizm, literatura, mit i fantazja.
Ale pytanie brzmi - jak stworzyć z nich wiersz? Jak stworzyć fikcyjny świat ze świata, który sam w sobie definiuje bardziej fikcja niż rzeczywistość? Jeanette Winterson pokazuje nam, jak to zrobić w Sexing the Cherry. Gdybym mógł to wyrazić, prawdopodobnie sam byłbym Wintersonem, bo dlaczego nie? Wszyscy jesteśmy świadomi. A w wizji ostatecznej równości żadna świadomość nie jest ważniejsza ani lepsza od innej.
Jednak najbardziej atrakcyjnym powodem, dla którego proponuję wszystkim przeczytać tę powieść, jest jej traktowanie bajek. Winterson wykorzystuje tło Dwunastu Tańczących Księżniczek do reinterpretacji, a czasem tworzenia dwunastu nowych bajek. W ten sposób na nowo definiuje literaturę, kobiecość, płeć, relacje i samą historię.
Powini@@ eneś przeczytać powieść, jeśli interesuje Cię poezja, proza, feminizm, a co najważniejsze, emancypowana wizja płci i tego, co to znaczy być kobietą. Powinieneś przeczytać powieść, jeśli przed snem, ponieważ może to być kołysanka; w tym wczesnym porannym letargu, ponieważ może to być plusk witalności na twojej twarzy; a na wieczorne podniecenie, ponieważ imprezowanie w pandemii wydaje się fabułą dystopijnej powie ści.
Czytanie Sexing the Cherry jest jak zanurzenie się w jeziorze o milionie kolorów. Nie ma mowy, żebyś wyszedł bez stania się płótnem. Każdy obraz jest inny.
Interesujące, jak odzwierciedla nasze fragmentaryczne, współczesne istnienie.
Uwielbiam, jak kwestionuje nasze założenia dotyczące opowiadania historii.
Ciekawe, co Winterson pomyślałaby o dzisiejszym krajobrazie mediów społecznościowych.
Uwielbiam książki, które zmuszają do wysiłku w zrozumieniu. Ta wydaje się być jedną z nich.
Interesujące, jak kwestionuje to, co uważamy za rzeczywistość w porównaniu z fikcją.
Aspekt baśniowy sprawia, że jest bardziej przystępna niż czysta fikcja eksperymentalna.
Chciałbym zobaczyć więcej książek poruszających kwestie płci w ten sposób.
Przypomina mi to, jak media społecznościowe zmieniły nasze postrzeganie rzeczywistości.
Czy ktoś jeszcze zauważył, jak artykuł odzwierciedla nielinearny styl książki?
Niektóre książki lepiej zostawić jako książki. Ta wydaje się być jedną z nich.
Myślę, że zbyt szybko to odrzucasz. Temat świadomości łączy wszystko w całość.
Nie jestem pewien co do argumentu o świadomości. Wydaje mi się to trochę pretensjonalne.
Element baśniowy sprawia, że złożone tematy stają się bardziej przystępne.
Mój klub książki miałby z tym używanie! Tyle warstw do omówienia.
Interesujące, jak wykorzystuje historyczne tło do komentowania współczesnych problemów.
Pomysł stania się płótnem po przeczytaniu jest potężny. Książki powinny nas transformować.
Doceniam to, że nie próbuje definiować wszystkiego w sposób uporządkowany. Życie nie jest uporządkowane, dlaczego literatura miałaby być?
Pandemia zdecydowanie zmieniła sposób, w jaki doświadczamy rzeczywistości. Ta książka wydaje się idealna na nasze czasy.
Czy ktoś jeszcze widzi podobieństwa do strumienia świadomości Virginii Woolf?
Połączenie mitu i rzeczywistości przypomina mi realizm magiczny, ale to wydaje się wykraczać poza to.
Zaufaj mi, jako młodszy czytelnik, rozumiemy to. Może nawet bardziej niż starsze pokolenia.
Zastanawiam się, czy młodsi czytelnicy odnaleźliby się w tym, biorąc pod uwagę ich cyfrowe wychowanie.
Porównanie do kołysanki i porannego plusku jest piękne. Książki naprawdę służą różnym celom w różnym czasie.
Właśnie zamówiłem swój egzemplarz! Nie mogę się doczekać, aby zanurzyć się w tym kolorowym jeziorze świadomości.
Szkoda, że artykuł nie zagłębił się bardziej w szczegóły dotyczące faktycznych reinterpretacji baśni.
Sposób, w jaki traktuje religię i politykę, wydaje się bardzo istotny dla obecnych debat.
Czy ktoś jeszcze uważa za interesujące, jak książka podważa tradycyjne struktury relacji?
Porównanie do platform OTT w artykule jest trafne. Wszyscy żyjemy w wielu narracjach jednocześnie.
Czytałem to już dwa razy i za każdym razem znajdowałem coś nowego. To znak prawdziwie wielkiej literatury.
Metafora koloru naprawdę do mnie przemawia. Każdy dzień jest jak rozpryskiwanie różnych kolorów na naszym mentalnym płótnie.
Całkowicie nie rozumiesz sedna. Powieść nie polega na mierzeniu świadomości, ale na rozpoznawaniu naszego wspólnego ludzkiego doświadczenia.
Nie jestem pewien, czy zgadzam się z podejściem artykułu do równości świadomości. Niektórzy ludzie wyraźnie mają bardziej rozwiniętą świadomość niż inni.
Odniesienie do pandemii w artykule naprawdę stawia sprawy w perspektywie. Wszyscy żyjemy teraz w swojej własnej baśniowej dystopii.
Podoba mi się, że Kobieta Pies i Jordan nie są definiowani przez typowe ograniczenia charakteru. Odświeżające jest widzieć postacie jako czystą świadomość.
Akcja osadzona w czasach angielskiej wojny domowej jest fascynująca. Czy ktoś wie, czy elementy historyczne są dobrze zbadane?
Właśnie to czyni ją piękną. Nie wszystko musi być proste, żeby było znaczące.
Próbowałem to czytać, ale wydało mi się zbyt abstrakcyjne. Może coś pomijam, ale wolę bardziej bezpośrednie opowiadanie historii.
To, co mnie naprawdę wciąga, to eksploracja płci i feminizmu poprzez baśnie. To bardzo sprytny sposób na obalenie tradycyjnych narracji.
Paralela między współczesnym życiem cyfrowym a strukturą powieści jest genialna. Nasze feedy na Instagramie to w zasadzie literacki pastisz w formie wizualnej.
Właściwie myślę, że nielinearna narracja doskonale odzwierciedla nasze współczesne istnienie. Wystarczy spojrzeć, jak konsumujemy media dzisiaj, przeskakując między różnymi aplikacjami i treściami.
Nie zgadzam się z nielinearnym podejściem do narracji. Często wydaje mi się, że autorzy używają go jako podpory, gdy nie potrafią opowiedzieć spójnej historii.
Sposób, w jaki artykuł opisuje współczesne życie z wszystkimi jego cyfrowymi bodźcami, naprawdę trafia w sedno. Wszyscy żyjemy w tym chaotycznym miksie treści i świadomości.
Szczególnie intryguje mnie reinterpretacja Dwunastu Tańczących Księżniczek. Czy ktoś czytał te reinterpretacje? Chętnie poznam wasze przemyślenia.
Ta powieść brzmi fascynująco! Uwielbiam to, jak łączy fikcję historyczną z elementami baśni. Koncepcja świadomości przekraczającej czas i płeć naprawdę do mnie przemawia.