Sign up to see more
SignupAlready a member?
LoginBy continuing, you agree to Sociomix's Terms of Service, Privacy Policy
By continuing, you agree to Sociomix's Terms of Service, Privacy Policy
Wszyscy hobbici dzielą miłość do rzeczy, które rosną.
Fascynował mnie ten zwrot od czasu mojego pierwszego czytania Władcy Pierścieni, lata temu. Czułem, że jest w nim jakaś głęboka magia. Weszła prosto w dziurę w moim sercu, która tęskniła za lasami, jeziorami, niebem i górami.
Dorastałem w dużym mieście pośród betonu i asfaltu. Kilka drzew tu i ówdzie w kilku parkach zapewniało niewielkie pocieszenie i nie mogło zrekompensować wytłoczenia przez człowieka rzeczy.
Rzeczy stworzone przez człowieka nie rosną. Są wykonane. Stworzone w konkretnym celu praktycznym. Są kawałkiem materiału wygiętego w kształt. Są wykonane tak, aby pasowały.
Stacja benzynowa to tylko stacja benzynowa. Nie ma w tym nic innego. Został stworzony dokładnie tak, aby nie było w tym nic innego. To miejsce, gdzie można dostać trochę benzyny, złapać kawałki i iść.
Sklep to tylko sklep. Budynek to tylko budynek. Samochód to tylko samochód. Rzeczy stworzone przez człowieka są zawsze zredukowane do mniej niż mogłyby być. W rzeczywistości nie pozostawiają miejsca na wyobraźnię. Nie są duże. Są stworzone do wykorzystania, a nie kochania.
Nie są stworzeni do podziwu, nie budzą podziwu, są stworzeni do kontrolowania i zarządzania rzeczywistością. Jako takie uosabiają to, co J.R.R. Tolkien nazwał „Maszyną”.
Jeden pierścień to najlepsza maszyna, technologia stosowana do kontrolowania innych testamentów. W filozofii J.R.R. Tolkiena Maszyna jest zewnętrzną techniką lub urządzeniem zaprojektowanym w celu podpor ządkowania rzeczywistości mojej woli.
Przez ostatnią [maszynę] zamierzam używać zewnętrznych planów lub urządzeń (aparatów) zamiast rozwijać wrodzone wewnętrzne siły lub talenty — a nawet użycie tych talentów z zepsutym motywem dominacji: buldożerowania świata rzeczywistego lub wymuszania innych woli. Maszyna jest naszą bardziej oczywistą nowoczesną formą, choć ściślej związaną z magią, niż zwykle się rozpoznaje. Wróg w kolejnych formach zawsze „naturalnie” zajmuje się czystą dominacją, a więc jest Panem magii i maszyn.
W „Władcy Pier ścieni” istnieją dwa rodzaje magii. Jedną z nich jest maszyna, a druga to sztuka. Maszyna używa zewnętrznych środków, aby wbić rzeczywistość w twoją formę. Sztuka jest magią, która wyrasta z tego, kim jesteś. Powodem, dla którego hobbici kochają wszystko, co rośnie, jest to, że są dostosowani do „głębszej mag ii”.
C.S. Lewis wspomina o tej „głębszej magii” w „Lwie, czarownicy i szafie”, kiedy mówi o Białej Czarownicy:
Czarownica znała Głęboką Magię... ale jest jeszcze głębsza magia, której nie znała. Jej wiedza sięga dopiero zarania czasów. Gdyby jednak mogła spojrzeć nieco dalej, w ciszę i ciemność, zanim zasłonił Czas, przeczytałaby tam inne zaklęcie.
W Siostrzenku Mag ika widzimy, jak ta głębsza magia rozwija się w sposób, w jaki Narnia powstaje z pierwotnej ciemności — jako echo Pieśni. Głębsza magia Pieśni Aslana sprawia, że wszystko rośnie. Wszystkie żywe istoty dosłownie wyrastają z ziemi, z ziemi.
Technicznie rzecz biorąc, Biała Czarownica była tam, w Narnii, ale, ponieważ była zajęta dominacją, nie była w stanie zobaczyć, co działo się w ciszy i ciemności przed świtem Czasu. Mianowicie, nie widziała głębszej magii, która wypłynęła z Song — magii wzrostu. Nie usłyszała też piosenki.
Piosenka, czyli Muzyka sfer, to „głębsza magia”, z którą hobbici i elfy są w zgodzie. Kochają wszystko, co rośnie. Ta głębsza magia czyni ich odpornymi na zło świata. Właśnie dlatego Shire jest taki, jaki jest - bujny i pełen prostych radości. Jego magia jest głębsza. Rośnie z gleby.
„Nie jest złą rzeczą świętować proste życie”.
Elfy są również w zgodzie z głębszą magią, ponieważ ich mag ią jest sztuka. Sztuka jest wewnętrzna — rośnie od wewnątrz na zewnątrz, odzwierciedlając Muzykę Ainurów. Czym jest ta muzyka i jak nauczyć się głębszej magii wypływającej z niej? Jest piękna historia opowiedziana przez Williama Paula Younga, która pokazuje moc muzyki.
William Paul Young, autor The Shack, opowiada wspaniałą historię o tym, jak mistrzowscy twórcy skrzypiec robią skrzypce. Najpierw udają się na zakręt rzeki, szukając pustych kłód obmytych na brzeg. Chodzą dookoła, dotykając każdego z nich, słuchając dźwięku, który wydają.
Kluczem jest znalezienie dziennika, który tworzy najbardziej wyjątkowy dźwięk. Następnie, po wyschnięciu przez chwilę, rzemieślnik zaczyna ostrożnie rzeźbić kłodę, stosując jak najmniej siły. Chodzi o to, że dostaniesz najlepiej brzmiący instrument, jeśli „podążasz za materiałem”.
Twórcy skrzypiec twierdzą, że najlepszy dźwięk wytwarzają kłody, które wyrosły w najgorszych warunkach — krzywe i surowe. Szanując wyjątkowo złamane włókno drewna, rzemieślnik tworzy skrzypce, które naprawdę śpiewają.
Jeśli chcesz usłyszeć piosenki, musisz pozwolić, aby wszystko było takie, jakie są. To prawdziwa sztuka, aby zobaczyć, czego wymaga materiał. Prawdziwa sztuka jest przeciwieństwem Maszyny. To jest „głębsza magia”.
Arthur C. Clarke, genialny pisarz i futurysta sformułował prawo, które stwierdza:
„Każda wystarczająco zaawansowana technologia jest nie do odróżnienia od magii”.
J.R.R. Tolkien zapewne dodałby, że nowoczesna technologia to nie tylko magia, ale czarna magia, ponieważ działa jak Maszyna — pozwala jej posiadaczowi ujarzmić rzeczywistość poprzez wykonywanie pewnych działań zewnętrznych (wypowiadanie zaklęcia, gotowanie węża w garnku lub naciskanie przycisków). Czarna magia nie dotyczy tego, kim jesteś ani jaka jest twoja postać, o ile prawidłowo wykonujesz rytuał.
Czarna magia jest podobna do nowoczesnej technologii - wystarczy nacisnąć prawy przycisk, a otrzymasz to, czego chcesz. Nowoczesna technologia nie dba o to, kim jesteś ani co jest w twoim sercu. Dba o to, czy nacisnąłeś prawidłowe przyciski, czy zastosowałeś właściwą procedurę. Jeśli tak, pomaga ci wrzucić rzeczywistość w twojej formie.
Kiedy zmuszamy coś do formy, łamiemy duszę rzeczy, nawet jeśli próbujemy ją poprawić.
Magia elfów to sztuka. Wyrasta z ich charakteru i jest odzwierciedleniem tego, kim są. Maszyna jest prowincją tych, którzy pragną władzy; Sztuka jest prowincją elfów.
„Czy to magiczne płaszcze?” zapytał Pippin, patrząc na nich ze zdumieniem.
„Nie wiem, co przez to rozumiesz” - odpowiedział przywódca elfów. „Są to piękne szaty, a sieć jest dobra, ponieważ została stworzona w tej ziemi. To z pewnością elfskie szaty, jeśli to masz na myśli. Liście i gałąź, woda i kamień: mają odcień i piękno wszystkich tych rzeczy pod zmierzchem Lorien, które kochamy; ponieważ we wszystko, co tworz ymy, wkładamy myśl o wszystkim, co kochamy.
Właściwie mówiąc, te płaszcze nie zostały wykonane; wyrosły z ich miłości do Lorien. Ich magia była kręcona przez zmierzch pod gwiazdami Vardy.
Kiedy coś hodujemy — czy to pomidora, dziecko, pomysł czy projekt — nie możemy zmusić go do jakiejkolwiek z góry przyjętej pleśni. Musimy pozwolić mu rozwinąć się tak, jak zechce. Oczywiście możemy spróbować, aby pomidor rósł szybciej siłą, ale w tym procesie go złamamy.
Zmuszanie jest przeciwieństwem wzrostu. Rozwój pozwala rzeczom rozwijać się tak, jak chcą. Zmuszanie oznacza narzucanie twojej woli drugiemu. Jak mówi Treebeard o Sarumanie,
„On planuje stać się potęgą. Ma umysł z metalu i kół i nie dba o rosnące rzeczy, chyba że służą mu na chwilę”.
Wy@@ muszanie polega na zginaniu materiału, aby pasował do formy. Uprawa oznacza rezygnację ze wszystkich pleśni, aby sprawa była tym, czym jest. Uprawa oznacza, że pielęgnujesz to, co zasiałeś, z niecierpliwością czekając, aż się rozwin ie.
Pragniesz dialogu, a nie dominacji. Pragniesz dostrzec magię wzrostu. Ale skąd się wzięła ta magia?
Na początku Narnii istniała pierwotna cisza i ciemność, o których C.S. Lewis wspomina w swojej pierwszej Kronice. Ta cisza dała początek głębszej magii, magii wzrostu.
Niezależnie od tego, czy robisz skrzypce, gotujesz posiłek, czy uprawiasz pomidory, musisz zachować własne, z góry założone mentalne obrazy tego, czym „rzecz powinna być” i pozwolić jej być tym, czym jest.
„Każdy blok kamienia ma w sobie posąg i zadaniem rzeźbiarza jest odkrycie go”. Michała Anioła
Czy kochasz to, co robisz? Jeśli tak, będziesz „śledzić materiał”. Będziesz zainteresowany dialogiem, a nie dominacją. Jak hobbit, będziesz rozwijać rzeczy, a nie zmuszać ich do istnienia. Jak elf, nasycisz całą swoją sztukę zmierzchem Loriena.
Ludzie będą patrzeć na pracę twoich rąk i zobaczą „liść i gałąź, wodę i kamień” — odcień i piękno wszystkiego, co kochasz.
Kiedy odpuszczamy pragnienie dominacji, nasza wewnętrzna cisza nagle przekształci się w „słuch”. Co usłyszymy, gdy przestaniemy wszelkie wewnętrzne dążenia i uwolnimy się od nienasyconego pragnienia kontroli? Nagle cisza chwili nagrodzi nas czarującym dźwiękiem, wezwaniem.
„Głębokie wzywa do głębi ryku waszych wodospadów” Psalm 42:7
To, co słyszysz, to Muzyka Ainur, głos Ducha.
„Wiatr wieje, gdzie chce, a ty słyszysz jego głos...”
Interesujące, jak zarówno Tolkien, jak i Lewis dostrzegali znaczenie pozwalania rzeczom rosnąć naturalnie, zamiast je wymuszać.
To zmieniło moje myślenie o relacji między kreatywnością a kontrolą.
Kontrast między magią Białej Czarownicy a głębszą magią Aslana doskonale oddaje sedno artykułu.
Może to, czego potrzebujemy, to nie więcej technologii, ale więcej zrozumienia wzrostu i naturalnego rozwoju.
To sprawia, że chcę podchodzić do mojej własnej pracy twórczej z większą cierpliwością i mniejszym przymusem.
Opis sztuki Elfów wyrastającej z miłości, a nie z techniki, to coś, co zapamiętam.
Uderza mnie, jak bardzo ostrzeżenia Tolkiena o Maszynie są istotne dla naszych obecnych wyzwań technologicznych.
Połączenie między wzrostem i miłością a kontrolą i władzą to coś, o czym musimy więcej myśleć.
To dało mi nową perspektywę na to, dlaczego Shire tak bardzo opierało się industrializacji.
Idea sztuki wyrastającej od wewnątrz, a nie narzucanej z zewnątrz, naprawdę podważa współczesne praktyki twórcze.
Nigdy nie zastanawiałem się nad tym, jak Jedyny Pierścień reprezentuje próbę kontrolowania technologii, a nie współpracy.
Ten artykuł pięknie wyjaśnia, dlaczego zawsze czułem się bardziej jak w domu w ogrodach niż w miastach.
Paralela między umysłem Sarumana z metalu a naszym współczesnym sposobem myślenia jest niepokojąca, ale trafna.
Pracuję w branży oprogramowania, ale zaczynam myśleć, że potrzebujemy więcej hobbitowej mądrości w naszym procesie rozwoju.
Nacisk na bezruch i słuchanie przypomina mi, jak rzadka jest teraz prawdziwa cisza w naszym świecie.
Naprawdę daje do myślenia o tym, jak wychowujemy następne pokolenie z większą ilością maszyn niż ogrodów.
To wyjaśnia, dlaczego przedmioty wykonane ręcznie mają tak inne odczucie niż te produkowane masowo.
Koncepcja wkładania miłości w tworzenie, a nie tylko umiejętności technicznych, jest czymś, o czym w dużej mierze zapomnieliśmy.
Muszę zapamiętać tę ideę podążania za materiałem, zamiast zmuszać go do kształtu.
Porównanie między czarną magią a nowoczesną technologią jest niewygodne, ale dające do myślenia.
To sprawia, że inaczej myślę o mojej roli jako nauczyciel. Czy wymuszam, czy pielęgnuję wzrost?
Może to, czego brakuje nam we współczesnym życiu, to to połączenie ze wzrostem, które hobbici naturalnie mieli.
Idea, że najlepsze skrzypce pochodzą z niedoskonałego drewna, jest tak potężną metaforą życia.
Doceniam, jak to łączy się ze współczesnymi problemami środowiskowymi, nie będąc przy tym moralizatorskim.
Ta perspektywa na Maszynę sprawia, że widzę industrializację Mordoru przez Saurona w zupełnie nowym świetle.
Punkt artykułu o wymuszaniu kontra wzrost odnosi się do tak wielu dziedzin życia, nie tylko do technologii.
Moglibyśmy się wiele nauczyć od hobbitów o życiu w harmonii z naturą, zamiast próbować ją kontrolować.
Interesujący punkt o magicznych płaszczach, które nie są robione, ale hodowane. Zmienia to moje postrzeganie rzemiosła.
Fragment o Białej Czarownicy, która nie rozumie głębszej magii, naprawdę rezonuje z naszym współczesnym podejściem do natury.
Sprawia, że inaczej myślę o mojej pracy jako projektant. Czy wymuszam, czy pozwalam rzeczom rosnąć?
Uwielbiam połączenie między pieśnią Aslana a Muzyką Ainurów. Oba mówią o stworzeniu poprzez harmonię, a nie siłę.
Nigdy nie myślałem o tym, jak rzeczy stworzone przez człowieka są sprowadzane do swojej funkcji. Naprawdę daje do myślenia o nowoczesnej architekturze.
Idea głębszej magii przypomina mi, jak dzieci naturalnie rozumieją wzrost i zachwyt, podczas gdy dorośli często o tym zapominają.
Ten artykuł doskonale wyjaśnia, dlaczego czuję się tak spokojnie w moim ogrodzie, a niespokojnie w centrach handlowych.
Zgadzam się, że technologia nie jest zła z natury, ale powinniśmy być świadomi, jak jej używamy.
Rozróżnienie między Sztuką a Maszyną naprawdę pomaga wyjaśnić, dlaczego niektóre dzieła twórcze wydają się autentyczne, a inne nie.
Czasami myślę, że potrzebujemy więcej Entów w naszym świecie, przypominających nam, abyśmy nie spieszyli się ze wzrostem.
Fragment o płaszczach elfów, które nie zostały zrobione, ale wyrosły z miłości do Lorien, jest tak piękny.
To przypomina mi, dlaczego kocham drewniane meble bardziej niż plastikowe. Jedno rośnie, drugie jest po prostu zrobione.
Fascynujące, jak zarówno Tolkien, jak i Lewis postrzegali magię jako coś, co rośnie naturalnie, a nie jest narzucane.
Połączenie między bezruchem a kreatywnością jest głębokie. Może to jest to, czego brakuje nam w naszym zabieganym, nowoczesnym świecie.
Zastanawiam się, jak to odnosi się do wychowywania dzieci. Nie możemy ich też wpychać w formy.
Idea, że prawdziwa sztuka wyrasta od wewnątrz, a nie jest narzucana z zewnątrz, jest czymś, co współcześni twórcy powinni częściej brać pod uwagę.
Ten artykuł naprawdę oddaje, dlaczego czuję się tak nieswojo w czysto miejskim środowisku. To wszystko Maszyna, bez wzrostu.
Rozumiem, co masz na myśli w kwestii sztucznej inteligencji, ale myślę, że nawet Tolkien przyznałby, że istnieje różnica między narzędziami a maszynami dominacji.
Historia o skrzypcach jest piękna. Moglibyśmy się wiele nauczyć od tych rzemieślników o pracy z naturą, a nie przeciwko niej.
Nigdy nie zdawałem sobie sprawy, jak głęboko duchowe było spojrzenie Tolkiena na technologię. Nie chodzi tylko o maszyny, ale o nasz związek ze stworzeniem.
Kontrast między uprawą a wymuszaniem wzrostu naprawdę mnie uderzył. Jestem winny próbowania zbyt częstego wymuszania rezultatów.
To sprawiło, że jeszcze bardziej doceniam mój mały ogródek na podwórku. Może wszyscy potrzebujemy trochę więcej hobbita w naszym życiu.
Ciekawe, co Tolkien pomyślałby o sztucznej inteligencji i uczeniu maszynowym? Mówimy o umysłach z metalu i kół...
Fragment o porzuceniu z góry przyjętych przekonań naprawdę do mnie przemawia jako do artysty.
Uwielbiam ogrodnictwo, a ten artykuł doskonale oddaje, dlaczego wydaje się ono tak różne od innych aktywności. Chodzi o partnerstwo, a nie kontrolę.
To pomaga wyjaśnić, dlaczego Shire wydaje się tak atrakcyjne dla czytelników. To nie tylko nostalgia, ale głębsze połączenie ze wzrostem.
Rozróżnienie między Sztuką a Maszyną jest fascynujące. Nigdy wcześniej nie rozważałem magii w twórczości Tolkiena z tej perspektywy.
Czy ktoś jeszcze uważa za ironiczne, że dyskutujemy o tym na platformie cyfrowej? Chociaż przypuszczam, że liczy się to, jak używamy technologii.
Ten cytat Michała Anioła o posągu w kamieniu doskonale oddaje to, co artykuł mówi o prawdziwym tworzeniu.
Pracuję w branży technologicznej i ten artykuł sprawia, że czuję się nieswojo w dobry sposób. Może musimy przemyśleć, jak podchodzimy do rozwoju.
Cytat o umyśle Sarumana z metalu i kół zawsze przyprawia mnie o dreszcze. Jest zbyt bliski temu, co dzieje się w naszym obecnym świecie.
Interesujące, jak artykuł łączy Muzykę Ainurów z tą głębszą magią. Skłania mnie to do myślenia o roli muzyki w stworzeniu.
Jedyny Pierścień jako ostateczna Maszyna to taka potężna metafora. Widzę teraz tę historię w zupełnie nowym świetle.
To właściwie pomogło mi zrozumieć, dlaczego czuję się tak spokojnie podczas ogrodnictwa. To to połączenie ze wzrostem, a nie kontrolą.
Uważam za interesujące, że zarówno Lewis, jak i Tolkien zdawali się rozumieć, że prawdziwa magia pochodzi z wnętrza, a nie z zewnętrznej kontroli.
Fragment o hobbitach kochających rosnące rzeczy przypomina mi ogród mojej babci. Było w nim coś magicznego, czego żadna maszyna nie mogłaby odtworzyć.
Masz ciekawy punkt widzenia, ale nadal uważam, że ostrzeżenie Tolkiena o Maszynie jest bardziej aktualne niż kiedykolwiek.
Właściwie myślę, że Tolkien byłby zdumiony niektórymi z naszych współczesnych technologii. Nie wszystko w nich polega na dominacji.
Porównanie magii Białej Czarownicy z głębszą magią pieśni Aslana jest fascynujące. To jak porównanie władzy z prawdziwym tworzeniem.
Nigdy nie myślałem o stacji benzynowej jako 'tylko' stacji benzynowej. Naprawdę skłania do myślenia o tym, jak pozbawiliśmy magii nasze codzienne przestrzenie.
Najbardziej uderzyło mnie to, jak Elfy wkładają miłość we wszystko, co tworzą. Wyobraźcie sobie, gdybyśmy podchodzili do naszej pracy w ten sposób dzisiaj.
Historia o tworzeniu skrzypiec pięknie ilustruje różnicę między wymuszaniem a wzrostem. Zapamiętam ją.
Nie zgadzam się, że współczesna technologia to 'czarna magia'. Możemy używać technologii świadomie, jednocześnie doceniając naturalny wzrost. To nie jest takie czarno-białe.
Paralela między Maszyną a współczesną technologią naprawdę do mnie trafia. Czasami zastanawiam się, czy nie straciliśmy kontaktu z tą naturalną magią, którą uosabiali hobbici.
Podoba mi się, jak ten artykuł łączy głębsze tematy wzrostu kontra kontroli w twórczości Tolkiena i Lewisa. To coś, czego wcześniej w pełni nie doceniałem.