Sign up to see more
SignupAlready a member?
LoginBy continuing, you agree to Sociomix's Terms of Service, Privacy Policy
By continuing, you agree to Sociomix's Terms of Service, Privacy Policy
Oryginalna 100-numerowa seria Fanta stycznej Cz wórki pisarza Stana Lee i artysty Jacka Kirby'ego, z lat 1961-1970, jest podstawą, na której powstał wszechświat Marvela. Oparty na superbohaterskiej rodzinie odkrywców stacjonującej w Nowym Jorku, zespół wyruszył w wiele niezwykłych przygód w swojej charakterystycznej serii komiksów.
Kilka podstawowych postaci Marvela Cinematic Universe (MCU) z Black Panther, Skrulls, Inhumans i radykalnego Kree Ronana, oskarżyciela, zostało po raz pierwszy wprowadzonych na stronach Fantastycznej Czwórki.Jednak komiksy drastycznie ewoluowały jako medium od narodzin Fantastycznej Czwórki w latach 1956-1970, który stał się znany jako srebrny wiek komiksów. Na szczęście Pierwsza rodzina komiksów Marvela oferuje mnóstwo historii dla współczesnych czytelników, w których mogą zatopić zęby i cieszyć się tak, jakby wydane dzisiaj książki.
Być może najbardziej tragiczna opowieść Fantastyczna Cz wórka skonstruowana przez Kirby'ego i Lee, T his Man This Monster poświęca czas na odkrywanie serca i duszy Fantastycznej Czwórki w Ben Grimm, czyli zawsze kochającej niebieskookiej rzeczy. Po zaskakującym spotkaniu, The Thing zostaje zastąpiony przez niesamowitego ludzkiego oszusta o imieniu Ricardo Jones. Geniusz naukowy kryjący zazdrośnie do lidera zespołu Reeda Richardsa, Ricardo uwięził Reeda w nieziemskim wymiarze znanym jako Strefa Negatywna, znajdującego się w siedzibie budynku Baxter Fantastic Four.
Jednak Ricardo nie może zabić Reeda, gdy bohaterstwo w Ben Grimm zaczyna przenikać do własnej postaci Jonesa. Chociaż historia może nie składać się z wielkich bitew i superzłoczyńców, This Man This Monster to emocjonalny kawałek, który dociera do samego rdzenia najbardziej samotnej postaci Fantastycznej Cz wórki.
A@@ ż do trylogii Galaktusa kosmiczne przygody Fantastycznej Czwórki miały miejsce na ogół w odległych zakątkach kosmosu. Wraz z przybyciem przerażającego Pożeracza Światów Galaktusa i jego równie potężnego herolda Norrina Radda, znanego również jako Srebrnego Surfera, akcja trafi na Ziemię. Na drodze Galaktusa i jego niesmacznego apetytu stoi Fantastyczna Czwórka. Chociaż Fantastyczna Czwórka to zwykli nadludzie walczący z kosmicznym bóstwem, walka z Galaktusem na Manhattanie należy pamiętać.
W przeciwieństwie do dawnych złoczyńców Marvela, Galactus przedstawił bohaterom nową przeszkodę nie tylko w swojej ogromnej mocy, ale także w tym, że był zagrożeniem, z którym nie można się targować ani rozumować. Ziemia i Fantastyczna Czwórka były najnowszym wyborem Galac tus w menu.
Nawet superbohaterowie potrzebują czasu z dala od walki z przestępczością, aby odnowić swoje śluby. Trzeci z podwójnej serii Fantastic Four Annual przedstawia słynną dziwną parę tytułowego zespołu, Reeda Richardsa i Sue Storm, w końcu świętując swój długo oczekiwany ślub... w świecie pełnym superbohaterów i superzłoczyńców. Doktor Doom, arcywróg Fantastycznej Czwórki, wykorzystuje nowo wymyślone urządzenie, aby przyciągnąć nadmiar dawnych wrogów zespołu do budynku Baxtera, próbując sabotować słynny ślub Fantastycznej Czwórki, czyniąc siedzibę Czwórki najgorętszym miejscem.
72-stronicowy rocznik ślubu odwiedza każdy główny superbohater i superzłoczyńca z całego wszechświata Marvela, w tym Najpotężniejsi Bohaterowie Ziemi The Avengers, podróżnik w czasie Kang the Conqueror, przyjacielski Spider-Man, mistrz Skrull Kl'rt alias Super Skrull i wyrzuca X-Men. Ślub Fantastycznej Czwórki jest wydarzeniem samo w sobie ze względu na ogromną liczbę bohaterów i złoczyńców spotykających się w tej samej książce.
Przed rekrutacją do Avengers, Fantastyczna Cz wórka #52 przedstawiła czytelnikom tajemniczego afrykańskiego władcę znanego jako Czarna Pantera. Urodzony T'Challa, prawowitym spadkobiercą tronu afrykańskiego narodu Wakandy, Czarna Pantera została koronowana na króla od dzieciństwa i wychowana w kilku formach walki wręcz, sztukach walki, a nawet niefizycznych wyczynach, takich jak chemia, aby być największym wojownikiem w swojej ziemi. Wabiąc ukochaną amerykańską Fantastyczną Czwórkę do Wakandy, T'Challa zamierzał wyeliminować zespół i zad ać pytania później.
Jednak Pantera i bohaterowie szybko odłożyli na bok swoje różnice, aby połączyć siły przeciwko jeszcze większemu zagrożeniu pozbawionego skrupułów kłusownika Ulyssesa Klaw. Wprowadzenie Pantery jest znaczące nie tylko dlatego, że był nowym superbohaterskim dodatkiem do uniwersum Marvela, ale superbohaterem z Afryki Środkowej na czele ugruntowanego tytułu komiksu, w przeciwieństwie do mniejszej roli.
Podobnie jak Trylo gia Galactus, Per il and the Power został luźno przystosowany do dużego ekranu w filmie akcji z 2007 roku Fantastic Four Rise of the Silver Surfer. Wróg Fantastycznej Czwórki, Doktor Doom, dzieli się swoim pierwszym pędzlem z boskością, kradnąc pierwotną moc kosmiczną energię Srebrnego Surfera i wykorzystując swoje nowo odkryte umiejętności, aby zobaczyć dominację nad światem. To, co sprawia, że ten łuk wyróżnia się ponad resztą, to fakt, że arch-złoczyńca Doctor Doom ostatecznie osiąga swój cel i działa jako przywódca Ziemi w wielu kwestiach.
Planetarne przejęcie Dooma zabiera złoczyńczego monarchę do walki z jego największym zagrożeniem, Fantastyczną Czwórką, której kulminacją jest epicka walka na pięści z The Thing. Chociaż walka kończy się impasem, Doom leci nieco zbyt blisko słońca i ostatecznie ponosi konsekwencje. Niebezpieczeństwo i niebezpieczeństwo rzucają uwagę na postać Doktora Dooma i czas, jaki dołoży, aby osiągnąć swoje cele, które zdarza się kolidować z celami Fantastycznej Czwórki.
Prawie każdy numer oryginalnej serii Fantastic Four wprowadzał nowy dodatek, który stał się kluczowym elementem na stronach Marvel Comics. Bez wydania Fantastic Four z epoki srebrnej współczesny wszechświat Marvela byłby zupełnie inną areną na obecnym rynku. Teraz, gdy Fantastyczna Czwórka zostaje zintegrowana z MCU, istnieje duża szansa, aby wreszcie wrócić do komiksów, które nadal rezon ują z czytelnikami.
Każde wydanie sprawiało wrażenie, jakby budowało coś większego.
To naprawdę pokazuje, dlaczego Stan i Jack byli tak legendarnym zespołem.
Patrząc wstecz, to niesamowite, ile trwałych koncepcji narodziło się z tych wydań.
Sposób, w jaki poradzili sobie ze złożonymi relacjami, wyprzedzał swoje czasy.
Można zrozumieć, dlaczego stały się one fundamentem całego uniwersum Marvela.
Te historie udowadniają, że dobre pisanie postaci nigdy nie wychodzi z mody.
Każda postać miała swój moment, by zabłysnąć. Naprawdę dobrze wyważone opowiadanie historii.
Ponowne przeczytanie tego naprawdę pokazuje, dlaczego są uważane za klasyki.
Uwielbiam, jak te zeszyty równoważyły osobisty dramat z akcją superbohaterską.
Rozwój mocy Sue Storm w tych zeszytach jest naprawdę dobrze zrobiony.
Sam Baxter Building wydaje się być kolejną postacią w tych historiach.
Te historie naprawdę pokazują, dlaczego Ben Grimm jest tak uwielbianą postacią.
Wprowadzenie Inhumans było kolejną rewolucją. Dodali tak wiele do Uniwersum Marvela.
Wprowadzenie Silver Surfera w Trylogii Galactusa zostało doskonale wykonane.
Sposób, w jaki poradzili sobie z publiczną tożsamością FF, był interesujący. Niepotrzebne były żadne tajne tożsamości.
Rozwój Johnny'ego Storma od porywczego nastolatka do odpowiedzialnego bohatera jest dobrze przedstawiony w tych zeszytach.
Te komiksy naprawdę pokazują, dlaczego Reed Richards był uważany za najmądrzejszego człowieka w Uniwersum Marvela.
Przemiana charakteru Rzecz w tych zeszytach jest naprawdę czymś wyjątkowym.
Uwielbiam to, że nie bali się pozwolić swoim złoczyńcom od czasu do czasu wygrać. Sprawiało to, że wszystko wydawało się bardziej nieprzewidywalne.
Koncepcje naukowe, które wprowadzili, były dość zaawansowane jak na tamte czasy.
Czytanie tego przypomina mi, dlaczego FF nazywani są Pierwszą Rodziną Marvela. Dynamika jest po prostu idealna.
Tempo w tych zeszytach jest fantastyczne. Wiedzieli dokładnie, jak utrzymać zaangażowanie czytelników.
Niesamowite, jak wielu z tych złoczyńców jest nadal aktualnych. Naprawdę wiedzieli, jak tworzyć trwałych antagonistów.
Tęsknię za czasami, gdy tła komiksów były tak szczegółowe. Kirby nigdy nie oszczędzał na środowiskach.
Rozwój postaci Doktora Dooma w tych numerach jest fascynujący do śledzenia.
Relacja między Reedem a Sue wydaje się zaskakująco nowoczesna w tych numerach.
Czasami myślę, że współcześni scenarzyści FF za bardzo starają się odtworzyć tę erę, zamiast robić swoje.
Trilogia Galactusa zmieniła komiksy superbohaterskie na zawsze. Nic już nie było takie samo.
Te historie naprawdę trafiają w sedno równowagi między science fiction a akcją superbohaterską.
Doceniam sposób, w jaki poradzili sobie z wprowadzeniem Czarnej Pantery. Nie był stereotypem, ale w pełni ukształtowaną postacią.
Naprawdę widać, jak rozwija się sztuka Kirby'ego w tych numerach. Zanim dotrzemy do Galactusa, jest po prostu niesamowita.
Numer ze ślubem to w zasadzie kto jest kim w Marvelu w tamtym czasie. Niesamowite, ile postaci udało im się włączyć.
Uwielbiam pokazywać to nowym czytelnikom. Zwykle są zaskoczeni, jak dobrze te historie się trzymają.
Lee i Kirby naprawdę dawali z siebie wszystko w tym okresie. Kreatywność jest po prostu nie z tej ziemi.
Charakteryzacja The Thing w This Man This Monster jest prawdopodobnie najlepszym przykładem rozwoju postaci w srebrnej erze.
Nie jestem pewien, czy zgadzam się, że dialogi są urocze. Czasami trudno przez nie przebrnąć.
Zawsze bawi mnie sposób, w jaki wprowadzono Negative Zone. Taka prosta koncepcja, która później stała się tak ważna.
Budowanie świata w tych wczesnych komiksach FF jest niesamowite. Stworzyli tak wiele z Marvel Universe, które znamy dzisiaj.
Moje dzieci kochają te numery tak samo jak ja. Wtedy wiesz, że są naprawdę ponadczasowe.
Uważam za fascynujące, jak zrównoważyli poważne tematy z lżejszymi momentami. Współczesne komiksy czasami zapominają o zabawie.
Emocjonalny rdzeń tych historii sprawia, że wciąż są aktualne. Spójrzcie, jak poradzili sobie z problemami Bena związanymi z jego wyglądem.
Najbardziej imponuje mi to, jak wiele z tych koncepcji nadal działa. Zwłaszcza Galactus wydaje się ponadczasowy.
Dynamika rodzinna FF naprawdę błyszczy w tych numerach. Widać, dlaczego nazywają ich Pierwszą Rodziną Marvela.
Pamiętacie, kiedy komiksy mogły opowiedzieć kompletną historię w jednym lub dwóch numerach? Te komiksy FF ze Srebrnej Ery były w tym mistrzami.
Uważam, że sposób, w jaki potraktowali Doktora Dooma w 'Peril and the Power', był idealny. Przez jakiś czas naprawdę wygrywał!
Czytanie tych starych numerów naprawdę pokazuje, jak wiele MCU od nich zapożyczyło. Szczególnie Skrulle wydają się dokładnie tacy, jak ich wersje ze Srebrnej Ery.
Nie rozumiesz sedna 'This Man This Monster'. Nie chodziło o bycie tragicznym, chodziło o tożsamość i odkupienie.
Numer ze ślubem był czystym chaosem i mówię to w najlepszym tego słowa znaczeniu. Pojawił się każdy, kto się liczył!
Czy ktoś zauważył, że Fantastyczna Czwórka była w zasadzie naukowcami, a dopiero potem superbohaterami? To było dość wyjątkowe jak na tamte czasy.
Właściwie uważam, że dialogi są urocze. Jasne, są rozwlekłe, ale jest coś ujmującego w sposobie, w jaki wszystko wyjaśniali.
Prawda, ale nie popadajmy w przesadną nostalgię. Dialogi mogą być dość toporne jak na dzisiejsze standardy.
Czy ktoś jeszcze uważa, że współczesne komiksy mogłyby się czegoś nauczyć od tych historii ze Srebrnej Ery? Upakowali tyle historii w pojedyncze numery.
Grafika w 'Peril and the Power' nadal mnie zadziwia. Kirby naprawdę przeszedł samego siebie, rysując Dooma z Mocą Kosmiczną.
Wprowadzenie Czarnej Pantery było przełomowe. Afrykański superbohater tak prominentnie przedstawiony w 1966 roku wyprzedzał swoje czasy.
Z całym szacunkiem, nie zgadzam się, że 'This Man This Monster' to najbardziej tragiczna opowieść FF. Nadejście Galactusa miało moim zdaniem o wiele większy ciężar emocjonalny.
Właśnie skończyłem czytać numer ze ślubem jeszcze raz. Sposób, w jaki udało im się zgromadzić praktycznie każdą postać Marvela w Baxter Building, był niesamowity jak na tamte czasy.
Trylogia Galactusa zmieniła wszystko. Wcześniej kosmiczne zagrożenia zawsze były gdzieś tam, ale sprowadzenie Galactusa na Ziemię było przełomowe.
Uwielbiam, jak 'This Man This Monster' naprawdę zagłębia się w postać Bena Grimma. Emocjonalna głębia, którą osiągnęli w 1966 roku, jest naprawdę imponująca.