Pamiętnik z tryptyku czasu – inspirowany „Twarzem”

Pamiętnik Tryptyku Czasu jest inspirowany serią kolekcji zatytułowanych „The Face”, w których każdy autor bada własną twarz przez określony czas.
The Face - a time code by Ruth Ozeki
„Twarz” Ruth Ozeki

„Wspomnienie tryptyku czasu” jest inspirowane wspomnieniami zatytułowanymi The Face wydrukowanym i związanym razem z Restless Books, napisanym przez Ruth Ozeki, ponieważ została zainspirowana poprzednią kolekcją różnych autorów inspirowaną twarzą.

Każdy autor daje wyjątkową perspektywę ze swojego punktu widzenia patrzenia i studiowania jednej twarzy przez określony czas. Myślą o twarzy w postaci teraźniejszości, przeszłości i przyszłości. Oto moje zdanie:

Teraźniejszość

Świeżo pod prysznicem, włosy wciąż wilgotne, bez makijażu. Jestem blady. Wyglądam prawie upiornie. Czerwienię się z każdą małą uncją zakłopotania. Słabe brązowe piegi pokrywają moje czoło, nos i policzki bez żadnego wzoru, jakby ktoś wziął wypełniony farbą pędzel i rozpryskał nim płótno, które nazywam moją twarzą.

Wyróżniają się latem, ale tak się do nich przyzwyczaiłem, że nawet ich nie widzę, chyba że spróbuję. Im bardziej patrzę na moje piegi, tym bardziej je lubię i zastanawiam się, dlaczego zawsze zakrywam je makijażem. To najdoskonalsza z niedoskonałości, jakie mam na twarzy. Dlaczego przechodzę prosto do negatywu, krytykując siebie, życząc tego, co było inne?

Kurcze. Nie robiłam sobie brwi od zawsze. Zawsze nienawidziłam brwi, ale kochałam oczy. Są zbyt blond na ciemny brąz moich naturalnych korzeni. Cienkie, niektóre włosy są nawet kręcone, zginające się w złym kierunku, powodując, że moje OCD je wyciąga.

Moje oczy byłyby moją ulubioną cechą, oprócz moich ust. Są najjaśniejszym odcieniem niebieskiego, zawsze powodując, że rozdzieram się w słońcu, łatwo czerwienią się, gdy biorę narkotyki. Czy to nie dziwne, że nigdy nie widzieliśmy własnych oczu osobiście? To zawsze odbicie spoglądające wstecz na nas. Najbardziej kocham tę funkcję, której nigdy nie widziałem.

W wieku 21 lat czuję, że miałem już swoją scenę „wychodzącą”. Miałem fałszywy dowód tożsamości w wieku 16 lat i poszedłem z dziewczynami do klubów w centrum miasta. Obudziłem się przygnębiony i tłusty. Teraz przez większość poranków patrzę w lustro wdzięczna za moją czystą skórę, używając opuszków palców do rozprowadzania kremów pod oczami i na policzkach. Nie zakrywam zbyt mocno moich piegów. Uczę się kochać siebie takim, jakim jestem.

PRZESZŁOŚĆ

Kiedy zacząłem brać udział w makijażu, byłem w siódmej klasie, eksperymentowałem z cieniami do powiek i szminkami. Moja najlepsza przyjaciółka ze szkoły średniej zawsze nosiła jasny odcień zakurzonego błękitu na zielonych oczach.

Była dziwaczna, zrobiła to, ale do dziś po prostu nie mogę nosić niebieskiego makijażu. Widzę ją w niej, widzę naszą nieudaną przyjaźń, moje samolubne błędy. Kiedy byłem w dziesiątej klasie, obcinałem włosy tuż pod brodą. Ktoś w korytarzu powiedział, że ubieram się i wyglądam jak mama. Przestałem nosić ubrania mojej matki, a ona zapytała mnie „dlaczego to, co powiedział, jest złe?”

Kiedy byłem w 11 klasie, studiowałem za granicą w Wielkiej Brytanii. Dziewczyny z mojej szóstej klasy wyglądały tak samo: fałszywe opalone, brązowe twarze, proste jedwabiste włosy. Czułem się taki Amerykanin, taki młody i brzydki. Kiedy się z nimi zaprzyjaźniłem, zrobili makijaż, nauczyli mnie konturowania. Zamieszczałem zdjęcia i zwróciłem więcej uwagi niż kiedykolwiek wcześniej. Po raz pierwszy poczułam się inaczej. I czułam się ładna.

W miesiącu powrotu do domu w styczniu nosiłem pełną twarz z podkładem, pudrem, bronzerem i rumieńcem. Moja mama zapytała mnie: „Czy tyle makijażu nosisz teraz każdego dnia?” Odpowiedziałem: „Nie, nie cały czas”. Ale tak było. Nadal jest. Wciągnęła moje włosy z powrotem w fałszywy kucyk. „Spójrz na siebie, jesteś taka piękna. Dlaczego musisz się ukrywać?”

Ale patrzyłem na makijaż jako sztukę. Podkreślił moje ulubione funkcje i naprawił te, z których nie byłem zadowolony. Przyciemniam brwi, aby pasowały do moich korzeni, wybierając ciemniejszy odcień korektora pasujący do mojej opalenizny.

Spędziłem godziny przed prowizoryczną próżnością mojego biurka, lustra i lampy. To było uspokajające, w ten sam sposób, jak głaskasz pędzlem. Malowałem twarz. Zamieniałem się w kogoś, kim kiedyś nie byłem.

Przyszłość

Kiedy się zestarzeję, wyobrażam sobie, że moja twarz będzie przycięta, pomarszczona jak rodzynki. Moja babcia ma tak wiele linii na twarzy, że nie mogę ich policzyć, ale zakrywają jej twarz jak komfort, który zawsze znałem.

Moja mama nigdy nie nosiła makijażu, tylko szminkę Clinique w najjaśniejszym odcieniu jagodowej czerwieni. Kiedy patrzy w lustro, odciąga trochę skóry do tyłu, widząc alternatywną wersję siebie, społeczeństwo wersji mówi, że powinna być.

Młodszy, pozbawiony zmarszczek, napięta skóra. Nadal nie rozumiem, jak ktoś, kto tak mało dba o jej wizerunek, wpadłby w coś takiego. Dusza mojej matki jest tak piękna, że nigdy nie musiała martwić się o zewnątrz, ponieważ była tak zajęta martwieniem się o innych.

Moja babcia, skóra zużyta od zbyt wielu dni pod wiejskim słońcem, pielęgnująca stajnie z siedmiorgiem dzieci. Ich skóra pokazuje pełnię życia, które przeżyli - zbyt zajęte i zbyt pełne miłości, by się nimi opiekować.

Kiedy będę stara, mam nadzieję, że będę wyglądać tak jak oni. Przez wszystkie lata, które spędziłem, próbując zmienić twarz za pomocą warg, pincety i masek, zastanawiam się, czy moja matka czuła, że próbuję od nich uci ec.

Kiedy zmieniła się moja twarz, czy się zmieniłem? Złoty cień rozjaśnił moje oczy, dzięki czemu mogłem przyciągnąć uwagę facetów i zazdrosne spojrzenia dziewcząt. Ile z tego było dla mnie? Dlaczego czułem się najbardziej pewny siebie, kiedy byłem najbardziej oddalony od mojej prawdzi wej formy?

Im starsza ja, w wieku 53 lat, podobnie jak moja matka, nie będzie nosić makijażu każdego dnia, ponieważ będzie miała dzieci, które będą myśleć, że jest taka piękna w swoim naturalnym stanie. Będzie chciała im pokazać, że czuje się piękna w swoim naturalnym stanie.

Jej dzieci zobaczą swoją babcię, a jej twarz wygląda teraz jak rodzynka i przyniesie im tyle komfortu. Mam nadzieję, i wiem, że będę jej potrzebować na każdym kroku, a dzieci będą postrzegać ją jako kolejną mamę, prawdopodobnie o wiele lepszą ode mnie.

Spojrzę na ich młode twarze pełne marzeń i ambicji. Spojrzę na nich, kiedy odwiozę ich ze szkoły do domu, a chłopiec powie im, że nie ubierają się jak inne dzieci. Odepchnę ich włosy do tyłu i powiem im, jakie są piękne.

Ruth Ozeki - Author of The Face
Ruth Ozeki - autorka książki „Twarz”
701
Save

Opinions and Perspectives

MaciB commented MaciB 3y ago

Tak szczere zgłębienie tego, jak widzimy siebie w porównaniu z tym, jak widzą nas inni.

2
KennedyM commented KennedyM 3y ago

Czytanie tego skłania mnie do ponownego rozważenia moich własnych relacji z makijażem i starzeniem się.

8

Związek między tożsamością a wyglądem jest tutaj bardzo dogłębnie zbadany.

4

Jej spostrzeżenia na temat starzenia się i piękna w różnych pokoleniach są zaskakująco głębokie.

1

Ten utwór doskonale oddaje tę podróż od samokrytyki do samoakceptacji.

1

Obserwacja, że makijaż jest zarówno sztuką, jak i zbroją, naprawdę rezonuje.

7

Uwielbiam to, jak dostrzega zarówno komfort, jak i złożoność rodzinnych tradycji piękna.

0

Jej refleksja na temat nastoletniej niepewności w porównaniu z dorosłą pewnością siebie wydaje się bardzo autentyczna.

1

Sposób, w jaki opisuje zmiany w swoich rysach twarzy pod wpływem makijażu, jest tak żywy.

4

Łączę się z jej nadzieją, że jej przyszłe dzieci zobaczą piękno w naturalnym starzeniu się.

4
Cameron commented Cameron 3y ago

Ten tekst naprawdę oddaje skomplikowaną relację między makijażem a miłością do siebie.

5

Ewolucja od ukrywania do podkreślania naturalnych cech jest tak bliska wielu osobom.

8

Prosta szminka Clinique w kolorze jagodowej czerwieni jej matki opowiada całą historię o jej pokoleniu.

5

Cały tekst sprawia wrażenie rozmowy między pokoleniami o pięknie i wartości.

6

Doceniam to, jak kwestionuje, czy makijaż był naprawdę dla niej samej, czy dla innych.

0
OliviaJ commented OliviaJ 3y ago

Ta część o zmarszczkach jej babci, które są jak kołderka, jest po prostu pięknym pisarstwem.

4

To interesujące, jak jednocześnie krytykuje i akceptuje kulturę makijażu.

4

Wiersz o tym, że jej matka była zbyt zajęta troską o innych, by dbać o wygląd, naprawdę mnie poruszył.

0
HanaM commented HanaM 3y ago

Niesamowite, jak splata ze sobą trzy pokolenia standardów piękna i samoakceptacji.

1

Naprawdę czuję się dostrzeżona w tej części o wdzięczności za czystą skórę po latach imprezowania.

2

Opis prostej rutyny pielęgnacyjnej jej matki w porównaniu z jej skomplikowaną rutyną mówi tak wiele.

6

Jej refleksje na temat przyszłego starzenia się są bardzo dojrzałe jak na kogoś po dwudziestce.

4

To przypomina mi moją własną podróż z wizerunkiem siebie. Szczerze mówiąc, wciąż nad tym pracuję.

2

Paralela między malowaniem a nakładaniem makijażu jest interesująca. Obie formy sztuki, ale jedna wydaje się bardziej obciążona.

8

Uwielbiam to, jak dostrzega zarówno artyzm, jak i niepewność w swojej rutynie makijażowej.

1

Pytanie jej matki o to, dlaczego wyglądanie jak mama jest złe, naprawdę mnie uderzyło. Taka mądrość w tym jest.

5

Transformacja od zakrywania piegów do ich akceptacji pokazuje prawdziwy rozwój.

5

Zastanawiam się, ile czasu spędzamy, patrząc na siebie, zamiast faktycznie żyć.

4

Fascynujące, jak łączy konkretne wybory makijażu z różnymi doświadczeniami życiowymi i relacjami.

2

Sposób, w jaki opisuje skórę babci zniszczoną słońcem jako świadectwo dobrze przeżytego życia, jest piękny.

2

Moje serce boli na myśl o tym, czy jej matka czuła, że próbuje się od nich uwolnić.

6

To naprawdę oddaje to uniwersalne doświadczenie uczenia się kochania naszych twarzy dokładnie takimi, jakie są.

3

Rozumiem historię z fałszywym dowodem, ale nie wczesną dojrzałość. Nadal to rozgryzam.

0

Kontrast między nastoletnią eksploracją makijażu a dorosłą akceptacją siebie jest pięknie nakreślony.

6

Jest coś potężnego w tym, jak ona widzi swoją przyszłą siebie przez pryzmat matki i babci.

3

Czytając to, spojrzałam dziś inaczej w lustro. Może powinnam być milsza dla swojego odbicia.

1

Cykl matczynych rad dotyczących urody i buntu jest tutaj tak dobrze uchwycony.

1

Nigdy nie myślałam o tym, jakie to dziwne, że nigdy nie widzimy swoich oczu bezpośrednio. Umysł rozwalony.

7

Doceniam, jak ona jednocześnie przyznaje, że kocha i krytykuje siebie. To wydaje się bardzo szczere.

5
Amelia commented Amelia 3y ago

Ta część o wyrywaniu włosków z brwi przemawia do mojej duszy. Dlaczego to sobie robimy?

4

To odświeżające przeczytać, jak ktoś uznaje zarówno artyzm, jak i ciężar kultury makijażu.

5

Związek między makijażem a poczuciem własnej wartości jest tak złożony. Ten artykuł naprawdę dobrze to zgłębia.

6

Zastanawiam się, czy nasze dzieci będą miały tak samo skomplikowane relacje z wyglądem jak my.

0

Wpływ kulturowy jej doświadczeń w Wielkiej Brytanii pokazuje, jak standardy piękna różnią się na całym świecie, a jednocześnie wywierają na nas podobną presję.

8

Czytając to, mam ochotę zadzwonić do mamy i powiedzieć jej, że teraz lepiej rozumiem.

1

Jej opis wyglądania jak duch po wyjściu spod prysznica przypomina mi moje własne poranne spotkania z lustrem.

8
Ellie commented Ellie 4y ago

Szczegół o jej oczach łzawiących w słońcu wydaje się tak intymny i osobisty. Wszyscy mamy te małe dziwactwa, którymi rzadko się dzielimy.

4

Uwielbiam to, jak uchwyciła ten moment nastoletniego odkrywania siebie poprzez makijaż, nawet jeśli wiązało się to z wewnętrznym konfliktem.

8

Przejście od ukrywania piegów do doceniania ich jako doskonałych niedoskonałości to podróż, którą wielu z nas dzieli.

3

Rozumiem, co masz na myśli, mówiąc o makijażu jako sztuce, ale czy nie ma w tym czegoś smutnego, że czujemy potrzebę malowania się?

8

Interesujące, jak postrzega swoją przyszłość przez pryzmat matki, a jednocześnie robi dokładnie to, przed czym matka ją przestrzegała.

0

Opis twarzy babci, której zmarszczki przypominają kojący koc, doprowadził mnie do łez.

7

Naprawdę? Uważam, że transformacja makijażowa daje siłę. Nie musi chodzić o ukrywanie się.

0
Serena commented Serena 4y ago

Ta obserwacja o niebieskim cieniu do powiek i utraconej przyjaźni jest tak specyficzna, a jednocześnie jakoś uniwersalnie zrozumiała.

1

Właściwie bardziej identyfikuję się z perspektywą matki. Nigdy nie przepadałam za makijażem, ale społeczeństwo sprawia, że kwestionujesz ten wybór.

5

Fragment o przyszłości trochę łamie mi serce. Nadzieja, że jej dzieci zobaczą piękno w naturalnym starzeniu się, jest potężna.

5

Uważam za interesujące, jak łączy używanie makijażu z czasem spędzonym za granicą. To tak, jakby makijaż stał się częścią jej transformacji tożsamości.

6
SophiaK commented SophiaK 4y ago

Czy ktoś jeszcze łapie się na tym, że naciąga skórę na twarzy przed lustrem, tak jak robi to matka? Czuję się wywołana do tablicy.

6

Fragment o tym, że nigdy nie widzimy naszych własnych oczu na żywo, z wyjątkiem odbić, naprawdę dał mi do myślenia.

5

Nie zgadzam się, że makijaż jest maską. Dla mnie zawsze był formą kreatywnej ekspresji, a nie ukrywaniem się.

4

To trafia w sedno. Ja też uczę się doceniać moje naturalne cechy zamiast próbować je zmieniać.

1

Metafora twarzy babci jako rodzynki, ale dającej komfort, jest piękna. Przypomina mi moją własną babcię.

4
MikaJ commented MikaJ 4y ago

Perspektywa pokoleniowa jest fascynująca. Od babci przez matkę do córki, każda z własnym podejściem do piękna i starzenia się.

7

Czy ktoś jeszcze poczuł się osobiście zaatakowany przez fragment o zakrywaniu piegów? Spędziłam lata na ich ukrywaniu, zanim w końcu je zaakceptowałam.

7

Uwielbiam to, jak zestawia swoje relacje z makijażem z prostą szminką Clinique swojej matki. To mówi tak wiele o różnicach pokoleniowych.

4
ZinniaJ commented ZinniaJ 4y ago

Taki poruszający tekst. Sposób, w jaki opisuje swoją podróż z makijażem i akceptacją siebie, naprawdę do mnie przemawia.

4

Get Free Access To Our Publishing Resources

Independent creators, thought-leaders, experts and individuals with unique perspectives use our free publishing tools to express themselves and create new ideas.

Start Writing