Wzloty i upadki podróży na wybrzeże Amalfi

Moja rodzina i ja spędziliśmy cztery dni na wybrzeżu Amalfi zeszłego lata. Chociaż okolica jest zapierająca dech w piersiach i pełna niesamowitych zabytków, było tam również wstrząsających wrażeń.
Amalfi coast
Wybrzeże Amalfi

W@@ jeżdżając promem do miasta Amalfi, uderzyły mnie piękne wody wodne i wystające klify, które skręcają nad morzem. Ptaki ćwierkały nad głową, a fale uderzyły w doki. Moja rodzina i ja szybko zebraliśmy nasze torby, zanim wyruszyliśmy z łodzi, chcąc zobaczyć, jakie przygody nas czekają. Niemal natychmiast zostaliśmy oblężeni przez miejscowych przyklejających nam broszury w twarze na różne wyci eczki i doświadczenia.

Po tym, jak w końcu dotarł na ulicę, mój mąż wpisał adres hotelu do telefonu, aby poprowadzić nasz spacer. Postanowiliśmy wybrać się na spacer, a nie na taksówkę, ponieważ chcieliśmy cieszyć się otoczeniem, a przynajmniej tak myśleliśmy. Szybko odkryliśmy, że nasz hotel znajduje się w górę krętego, krętego klifu z dwukierunkową drogą, która nie miała chodnika, a nawet krawędzi ani pobo cza.

Szybko odkryłem, że rozpaczliwie przylgnąłem plecami do postrzępionych klifów, aby uniknąć uderzenia samochodu. Nie tylko prawie nie było miejsca na przejeżdżanie dwóch samochodów w obu kierunkach, ale kierowcy nadali nowe znaczenie terminowi szaleni kierowcy. Powiedzmy, że ostrożna jazda w takich warunkach nie była częścią włoskiej drogi. Po czymś, co wydawało się godzinnym spacerem, który w rzeczywistości trwał prawdopodobnie piętnaście minut, dotarliśmy do hotelu Luna Convento.

Dawny klasztor, który został przekształcony w piękny hotel i którego sale i pokoje zdobiły kiedyś gwiazdy filmowe i słynni pisarze lat dwudziestych. Przyjmując przed sobą piękną, wysoką budowlę, znaleźliśmy małą wnękę prowadzącą do dwóch wind. Przed naszym przybyciem powiedziano nam, że tak można wejść do holu, które znajdowało się pięć poziomów nad ulicą. Windy wyglądały dla mnie bardzo małe, ale pomyślałem, jak złe mogą być?

Gdy otworzyły się wąskie drzwi, szybko się dowiedziałem. Na początek nie było mowy, mój mąż, mój syn, ja i nasze trzy walizki zmieściły się w jednej windzie. Już pocąc się obficie po męczącym chodzeniu pod górę pod dziewięćdziesięcioma stopniami, migane słońce, czułem, jak moje serce bije szybciej i krople potu spływają mi po czole. Widzisz, jestem poważnie klaustro fobiczny.

Mój mąż od razu wiedział, że to nie pójdzie dobrze. Polecił mojemu nastoletniemu synowi jeździć ze mną i jedną z walizek, podczas gdy czekał na drugą windę. Czułem się, jakbym wchodził do trumny. Drzwi skrzypiały, gdy się zamykały, i pomyślałem sobie, że musiały być schody? Dla mnie nawet z ciężkim bagażem byłoby to lepszym rozwiązaniem.

Gdy winda powoli wspinała się, zacząłem płakać z powodu przytłaczającego niepokoju. Co jeśli ta rzecz utknęła? Zacząłem bić w metalowe drzwi, krzycząc, żeby mnie stamtąd wyciągnąć. W międzyczasie, mój biedny trzynastolatek próbował być dorosły i uspokoić mnie, zapewniając mnie, że nie minie długo, zanim dotrzemy do holu.

Po tym, jakbyśmy przeszli pięćdziesiąt pięter zamiast pięciu, drzwi w końcu się otworzyły. W tym momencie, Byłem w pełnej histerii i najwyraźniej moje wołania przyciągnęły personel hotelowego holu, aby byli przy drzwiach windy, gdy się otwierały, a ja dosłownie wywróciłem się.

Natychmiast, dwóch dżentelmenów zaczęło do mnie rozmawiać, próbując bez celu mnie uspokoić. Ich angielski był złamany, ale na ich twarzach nie było pomylenia troski. Zamiast się uspokoić, tylko się złościłam. Krzycząc i machając rękami, że potrzebuję miejsca, wyciągnąłem z kącika oka szeroko otwarty balkon z widokiem na Morze Śródziemne i zrobiłem na to znak. Wsysając ogromne łyki powietrza, gdy wycierałem łzy z twarzy, ledwo mogłem docenić zapierające dech w piersiach piękno przede m ną.

Sposób, w jaki brałem głęboki oddech, pomyślałbyś, że zostałem pochowany żywcem, zamiast przebywania w małej windzie przez trzy minuty. Gdy pracownicy hotelu zmagali się z tym, jak zareagować, otworzyła się druga winda, i wybiegł mój rozczochroczo wyglądający mąż z wyrazistym wyglądem całkowitego zmartwienia na całej twarzy. Jego czoło było pomarszczone i rzucił się do mnie, pytając, czy wszystko w porządku. Nie byłem pewien, czy chce mnie przytulić, czy uderzyć.

Po upewnieniu się, że wszystko w porządku i wymianie świadomego spojrzenia z moim synem, który przynajmniej wiedział wystarczająco dużo, aby zachować ciszę, dał mi znać, że on i wszyscy inni czekający poniżej na windy słyszeli moje bicie i krzyki w mojej windzie. Cierpliwie próbował wyjaśnić pracownikom biurka, jak zła jest moja klaustrofobia, i obficie przeprosił. W międzyczasie byłem zrzędliwy i nic z tego nie miałem.

Po zameldowaniu się i zapoznaniu się z układem hotelu, jeden z mężczyzn zabrał nas do naszego pokoju. Chociaż windy, aby wejść na kolejne trzy poziomy, były znacznie większe, zdecydowałem się wejść po schodach. Ten człowiek bardzo się starał, aby mnie uśmiechnąć, pokazując nam piękny duży pokój, który był przestronny i przestronny z rozległą werandą z widokiem na niesamowite morze i klify poniżej. Widok był po prostu zapierający dech w piersiach. Gdy mój mąż i syn cieszyli się spędzaniem czasu na świeżym powietrzu i wzięli to wszystko, usiadłem na końcu łóżka, wciąż próbując odzyskać spokój. Zdecydowaliśmy, że dobrym pomysłem byłoby zrelaksowanie się przez resztę dnia na hotelowym basenie przed udaniem się na kolację do pobliskiego Ravello.

Musi@@ eliśmy przejść tę samą wąską drogę, którą podjechaliśmy, aby dostać się do basenu i niestety hotel znajdował się bezpośrednio na zakręcie, dzięki czemu poczułem się jakby grać w Froggera, aby przejść przez nią. Wzięliśmy rzeźbioną w skale schodami do basenu, który został dosłownie wyrzeźbiony z boku klifu. Było tu chłodniej, ponieważ basen leżał nad morzem poniżej. Było nawet miejsce, w którym można było zeskoczyć z nierównych skał do ciepłych wód poniżej, a grupa mężczyzn właśnie to robiła. Od razu wiedziałem, że mój syn i mąż wezmą udział w tej aktywności, podczas gdy ja cieszyłem się wygodami bezpiecznego leżaka. Po nieco spokojnym popołudniu nadszedł czas, aby przygotować się na obiad i zobaczyć Ravello.

Wydawało się, że najlepszym sposobem na dotarcie do pobliskiego Ravello był autobus, a nasze książki wycieczkowe powiedziały nam, że będzie to tylko dwadzieścia minut jazdy. Nie wiedzieliśmy, jak zatłoczone będą autobusy w miesiącach letnich i że trzymanie się rozkładu jazdy naprawdę nie było wysoko na liście we Włoszech. Kiedy przyjechaliśmy do odbioru autobusu, musiało czekać ponad sto osób. Z rozkładu jazdy autobusów, które sprawdziliśmy w Internecie, wiedzieliśmy, że autobus do Ravello przyjeżdżał tylko co godzinę.

Autobus po autobusie przyjechał do innych miejsc, ale Ravello wydawało się, że nigdy nie przyjechał, a tłum nie przerzedził tak bardzo, jak myślałem. W końcu zobaczyliśmy wjeżdżający autobus z napisem Ravello. Natychmiast tłum zaczął pchać się w kierunku autobusu. Bez linii, tylko pchanie i popychanie. Nie było mowy, żebyśmy nie wsiadli do tego autobusu, albo przegapiliśmy rezerwację obiadu. Zaczął być brzydki i głośny, bardzo głośny. Miejscowi krzyczeli na siebie i zaczęli mocniej naciskać.

Chwyciłem syna do siebie i miałem nadzieję, że mój mąż jest tuż za nami. Mężczyzna przed nami z małym dzieckiem zaczął kłócić się ze starszą kobietą o popchnięcie jego dziecka i o to, że byli tam pierwsi, co wkrótce sprowadziło wściekłego kierowcę autobusu ze schodów autobusu. Kiedy ta grupa w końcu wsiadła do autobusu, a mój syn i ja byliśmy wstrząśnięci, zdałem sobie sprawę, że go puściłem, a on był teraz na schodach autobusu, zmiażdżony o ści anę autobusu.

Po@@ chodzę z długiej linii Włochów, więc mogę krzyczeć i krzyczeć z najlepszymi z nich i w tej chwili żałowałem, że nie słuchałem więcej mojej babci, kiedy dorastałem, a ona chciała mnie nauczyć włoskiego. Zamieszanie ustało, gdy krzyczałem głośniej niż ktokolwiek inny, że mój syn został zmiażdżony w autobusie i przestał zachowywać się jak banda dzikich zwierząt. Gdy miejscowi patrzyli na mnie, jakby chcieli powiedzieć, kto do diabła robi, ta Amerykanka myśli, że jest, chociaż myślę, że byli naprawdę oszołomieni moim oburzeniem, kierowca autobus u wstawił się.

Jednak zaczął na mnie krzyczeć, że to jego autobus i żeby go zatrzymać. Nie miałem być onieśmielony, na pewno nie wtedy, gdy bezpieczeństwo mojego dziecka było zagrożone. Krzyczałem na niego, że gdyby miał jakąkolwiek kontrolę nad swoim autobusem, kazałby ludzi utworzyć uporządkowaną linię, zamiast żeby grupa zamieniła się w tłum. Po kolejnych krzykach między nami w różnych językach, mój syn i ja byliśmy w końcu w autobusie ze mną krzycząc i przeklinając w drodze na nasze miejsca.

W końcu, mój mąż to zrobił, chociaż szczerze mówiąc obawiałem się, że może zostać w tyle. W wojowniczym tłumie zgubił drogie okulary Sunglasses Hut, które musiały zostać wyrzucone mu z głowy. Amalfi nie okazało się być wszystkim, co czytałem w książkach i czasopismach.

Ravello na szczęście okazało się znacznie spokojniejsze i bardziej zrelaksowane niż to, czego byłem świadkiem do tej pory wzdłuż wybrzeża Amalfi. Bez dużo czasu przed rezerwacją obiadu, pospacerowaliśmy się po mieście, mijając małe muzea i kościół, w którym na schodach grał zespół. Zatrzymaliśmy się na krótką chwilę, aby posłuchać uspokajającej muzyki. Kolacja była pyszna, a ciepła, porywcza Włoszka, która była właścicielką, zadbała o to, aby zrobić swoje pozdrowienia przy każdym stole.

Następnego dnia odważyliśmy się do Positano i mądrze zdecydowaliśmy się na prom. Wszyscy zdecydowaliśmy, że mamy dość włoskiego systemu autobusowego. Przynajmniej łodzie były duże i często kursowały. Positano było wszystkim i więcej, niż się spodziewaliśmy. Gdy zbliżaliśmy się do jego brzegów, budynki osadzone w klifach na różnych poziomach wyglądały tak jak wszystkie pocztówki i obrazy, które kiedykolwiek widziałeś.

To było po prostu oszałamiające. Było tłoczno, ale ludzie byli ciepli i przyjaźni, a gdy wspinaliśmy się po kręconych schodach, zatrzymaliśmy się w sklepach z winami, kawiarniami, i sklepami z odzieżą i biżuterią w mnóstwie. Kupiłam piękną niebieską kwiatową sukienkę, która pasuje tak, jakby była zrobiona tylko dla mnie. W końcu byłem szczęśliwy wzdłuż wybrzeża Amalfi. To jest to, o czym marzyłem. Mój mąż i syn odczuwali ulgę, że znów się śmiałem, „oohing” i „ahhing”. Żałowałem tylko, żebyśmy mieli więcej czasu do spędzenia tutaj, ale mieliśmy rezerwacje na obiad ustawione na siedem.

Restauracja znajdowała się tak daleko na klifach, że jedynym sposobem, aby się tam dostać, było skorzystanie z transferu, który restauracja wysłała z klifu, aby odebrać klientów. Na czas mały autobus zabrał nas i kilku innych z wyznaczonego miejsca. Samodzielna jazda nie była zalecanym sposobem na dotarcie tam i szybko mogłem zrozumieć, dlaczego. Z pewnością musiałeś znać drogę po tych wąskich, ostrych, stromych zakrętach, których z boku nie było balustrad. Mogłem sobie tylko wyobrazić, jak to będzie w ciemności.

Po przybyciu do restauracji przywitał nas ciepły gospodarz i zabrał nas kilka kroków na zadaszony taras, na którym czekał nasz stół. Mieliśmy niesamowite widoki na teren daleko poniżej i byliśmy zaskoczeni. Jedzenie okazało się fenomenalne. Wszystko było serwowane w rodzinnym stylu i za każdym razem, gdy myśleliśmy, że więcej nie może być, wychodziło więcej. Każdy kęs był lepszy od poprzedniego. Kiedy wracaliśmy w dół wzgórz, kiedy kolacja się skończyła, wiedziałem, że wszyscy będziemy dziś dobrze spać.

Ostatniego dnia w Amalfi zdecydowaliśmy się zarezerwować wycieczkę łodzią po wyspie Capri. Wybraliśmy wycieczkę polecaną przez nasz hotel, ponieważ dała nam możliwość pływania w zielonych grotach i wsiągnięcia małą łodzią do słynnej Błękitnej Groty. Zostaliśmy poinstruowani, abyśmy byli w doku nie później niż osiem czterdziestu pięciu. Ponieważ był to nasz ostatni dzień wzdłuż wybrzeża Amalfi i nasza jedyna szansa, aby odwiedzić Capri, upewniliśmy się, że będziemy tam przed osiemną trzydziestą. Należy pamiętać, że kolejną rzeczą, której nauczyliśmy się we Włoszech, jest to, że nawet w obszarach turystycznych ich znaki nie są jasne i czasami znajdują się w niewłaściwych miejscach.

Patrząc w górę iw dół doku, nie widzieliśmy żadnych łodzi ani żadnych znaków z nazwą wycieczki, a nawet nazwą wyspy. Po ósmej czterdziestej piątej robiliśmy się zdenerwowani i zdenerwowani. Mój mąż pobiegł do budki po informacje i powiedziano mu, że jesteśmy na złym doku i udaliśmy się do doku, który był oczywiście najdalej od miejsca, w którym byliśmy.

Teraz biegnąc, docieramy do drugiego doku, aby powiedzieć, że nie stąd wyjeżdża wycieczka. Decydujemy się zadzwonić bezpośrednio do firmy turystycznej. W złamanym języku, touroperator próbował nam powiedzieć, gdzie powinniśmy być, ale nie udało się. Nie byliśmy w stanie tego zrozumieć i łódź odeszła bez nas. Znów jestem zły na ten konkretny obszar Włoch za brak wskazówek, szybkości, znaków lub po prostu bycia pomocnym. Mój syn praktycznie płacze, bo wie, że to była nasza jedyna szansa na zrobienie Capri z tą firmą turystycz ną.

Po wielu mękach, w końcu zdecydowaliśmy się popłynąć regularnym promem na Capri i miejmy nadzieję, że wyruszyliśmy tam na jakąś wycieczkę. Problem polegał na tym, że żadna inna trasa nie gwarantowała dostania się do Błękitnej Groty. Po przyjeździe, po raz kolejny zostaliśmy zalani ludźmi wbijającymi nam broszury w twarze i próbując sprzedawać wycieczki. Niektórzy próbowali nas przekonać, że wejdziemy do niebieskiej groty, mimo że broszury wyraźnie stwierdzały, że nie ma gwarancji i najprawdopodobniej próby będą daremne.

Byłem ciekawy, dlaczego jest to takie trudne. Kiedy zbliżyliśmy się do chaty z napisem „Oficjalne biuro turystyki”, z drzwi podszedł do nas mężczyzna, pytając, czy szukamy wycieczki, która obejmowała wejście do Błękitnej Groty. Zakładając, że pracował w biurze turystycznym, rozmawialiśmy z nim i powiedzieliśmy mu, co chcemy zrobić. Powiedział nam, że będzie nas to kosztować trzysta dolarów, co było w rzeczywistości tańsze niż wycieczka, którą przegapiliśmy, i że musi po prostu złapać łódź.

Następnie zadzwonił do nastoletniego chłopca, prawdopodobnie w wieku około siedemnastu lub osiemnastu lat, i poinstruował nas, że ten młody człowiek pomoże nam wsiąść na pokład łodzi, którą zamierzał dostać. Pamiętaj, że wszystkie te informacje przychodzą do nas w połowie włoskim, w połowie angielskim.

W tym momencie zaczynam się zastanawiać, dlaczego łódź nie jest zacumowana ze wszystkimi innymi łodziami i zastanawiam się, jaki to naprawdę dobry pomysł. Czy ten człowiek pracuje w biurze turystycznym? Mój mąż i ja wymieniamy niepokojące spojrzenia, gdy podążamy za nastolatkiem do jakiegoś na wpół ukrytego małego doku. Mój mąż próbuje poprosić go o wizytówkę, ale albo nas nie rozumie, albo udaje, że nie.

Wkrótce mężczyzna wrócił z tym, co nazwę, małą łódką. Nie dokładnie tego, czego się spodziewałem. Zanim będziemy mogli wycofać się z tego, co zaczyna wyglądać jak bardzo zły pomysł, jesteśmy na pokładzie i odpływamy z dala od doku i bezpieczeństwa. Nasz „przewodnik turystyczny” był stosunkowo cichy, wskazywał tylko główne zabytki podczas żeglowania, ale pomijając historię każdego, na co liczyłem. Kiedy oglądałem zabytki, śledziłem również trasę i jak blisko byliśmy innych łodzi, jeśli nagle zostaniemy zaatakowani, okradzieni, wyrzuceni za burtę i pozostawieni na śmierć.

Kiedy dotarliśmy do zielonej groty, Marco, ponieważ w tym momencie znaliśmy imię naszego przewodnika, powiedział nam, że jeśli chcemy, możemy wyjść i popływać w zielonych wodach i zeskoczyć ze skalistych klifów. Z niecierpliwością mój syn nie mógł nurkować wystarczająco szybko, a mój mąż szybko podążał za nim. Z ulgą zobaczyłem, że nasz nastoletni towarzysz, który dowiedzieliśmy się, że był synem Marco, również wyszedł pływać. Czułem się lepiej, wiedząc, że Marco nie mógł nagle wystartować ze mną, ponieważ postanowiłem pozostać suchy na łodzi. Następne na naszej wycieczce były formacje skalne Faraglioni wystające wysoko w niebo z morza. Marco krótko opowiedział nam miejską legendę o syrenach, które rozsławiły się w Homera, „Odysei”.

Następnie byliśmy w drodze obok białej groty i naturalnego łuku, obok latarni morskiej, aż do wejścia do Błękitnej Groty. Wiedziałem, że to wszystko dzięki liczbie małych łodzi wiosłowych czekających z niepokojem z ciekawskimi turystami, aby się dostać. Widzisz we Włoszech, tak naprawdę nie ma żadnych linii per se. Po prostu wciskasz się bez względu na to, gdzie jesteś i nie było inaczej. Marco mówił po włosku z jednym z mężczyzn na dość starym wyglądającym łodzi wiosłowej. Następnie zwrócił się do nas i kazał nam zapłacić temu starszemu człowiekowi trzydzieści dolarów i wsiąść na jego łódź wiosłową, że zabierze nas do groty, podczas gdy Marco i jego syn na nas czek ają.

Pamiętasz moją klaustrofobię? Tak, to miało znów wejść w grę. Aby łódź wiosłowa zmieściła się w niezwykle wąskim otworze, kazano nam położyć się z ramionami umieszczonymi obok siebie. Mój mąż położył się najpierw, potem opierając głowę o jego klatkę piersiową, a potem mój syn na mnie. Byliśmy jak stos domino, który został przewrócony.

Mojemu synowi kazano trzymać ręce mocno skrzyżowane na klatce piersiowej. Zdecydowałem, że najlepiej zamknąć oczy. Powiedziano nam, żebyśmy się nie ruszali, ledwo oddychali i zdecydowanie nie podnosili głowy do góry. Nie do końca kojące. Ten człowiek, którego w ogóle nie znałem i wyglądał jakby za bardzo lubił swój alkohol, miał w rękach moje życie i życie mojej rodziny. Co mnie skłoniło do tego? Zazwyczaj byłam osobą ostrożną.

Kiedy zbliżyliśmy się do otworu, zgrubiony mężczyzna złapał metalowy łańcuch, który był przymocowany do szczytu otworu jaskini. Wiedziałem, że nadszedł czas, aby zamknąć oczy. Kiedy nas przeciągał, łódź kołysała się w przód iw tył, a woda rozpryskała się po naszych twarzach. Przez cały czas ten szaleniec śpiewał jakąś włoską piosenkę i myślałem tylko, że w ten sposób umrzemy i czy moi rodzice w ogóle zamierzali pochować nasze ciała? Nagle łódź była nieruchoma, a mój mąż kazał mi otworzyć oczy. Byliśmy w środku i niebieskie światło było po prostu oszałamiające. Piercing naprawdę.

Gdy wiosłowałem po wnętrzu groty, z moim wciąż wściekle bijącym sercem, byłem zachwycony zarówno pięknem groty, jak i faktem, że zrobiłem ją w jednym kawałku. Nasz czas był jednak krótki i siadaliśmy za innymi łodziami, aby się wycofać. Wydawało mi się, że w ciągu pięciu minut, gdy byliśmy w środku, przypływ wzrósł, a otwór na powrót był mniejszy.

Wyjście ciągle zamykało rozpryskujące fale i znów zacząłem panikować, próbując dowiedzieć się, czy możemy wyskoczyć z łodzi i popłynąć na drugą stronę. Zanim zdążyłem się nad tym zastanowić, powiedziano nam, żebyśmy się nie ruszali, i znowu przewieziono nas przez mały otwór i wróciliśmy wśród niecierpliwie czekających łodzi. Właściwie to zrobiłem. Podziękowaliśmy naszemu przewodnikowi łodzi wiosłowej za to, że nas nie zabił i wróciliśmy na łódź Marco. Marco wydawał się bardzo się do mnie uśmiechać. Myślę, że był rozbawiony moją nieufnością do całej sytuacji.

Nasza wycieczka łodzią była prawie skończona i Marco zapytał, czy szukamy rekomendacji na lunch po naszym pracowitym poranku. Powiedział nam, że może zabrać nas do wspaniałej restauracji nad wodą. Zgodziliśmy się, choć szczerze mówiąc, teraz odchodzimy od wszystkich innych łodzi i ludzi do części wyspy, której jeszcze nie byliśmy. Zaczynałem się zastanawiać, czy to właśnie wtedy zostaniemy zabici? Na szczęście, choć wkrótce zobaczyliśmy restaurację na doku.

Kiedy wysiadaliśmy, podziękowaliśmy mu, a mój mąż dał mu napomnienie za to, że dotrzymał obietnicy, ale także za to, że nas nie zabił. Zjedliśmy pyszny posiłek z grillowanych świeżych ryb z dodatkami i śmialiśmy się, przysięgając, że nigdy nie powiemy moim rodzicom, jak wybraliśmy się na wycieczkę z zupełnie nieznajomym. Mój mąż również postanowił poczekać do tej pory, aby powiedzieć mi, że spodziewa się, że wskoczę i powie mu, że szaleliśmy za to, ale czekał, aż wejdziemy na pokład łodzi, a ja nigdy się nie wstawiałem. W międzyczasie czekałem, aż wyciągnie wtyczkę. Byliśmy szczęśliwi, że żyjemy i czujemy się dobrze, nie wspominając o dobrze odżywionych i mogliśmy zobaczyć piękną wyspę Capri za mniej pieniędzy niż pierwotna wycieczka, na którą się zapisaliśmy.

Chociaż mam bardzo mieszane uczucia co do naszej podróży na Wybrzeże Amalfi, wiem też, że jest to coś, czego na pewno nigdy nie zapomnę. Nie ma wątpliwości, że sceneria jest oszałamiająca, ale styl życia i ludzie pozostawiają coś do życzenia. Mam nadzieję, że nigdy więcej nie zobaczę windy tak małej jak ta w naszym hotelu i myślę, że będę trzymał się Marriotts tutaj w USA.

947
Save

Opinions and Perspectives

Improwizowana wycieczka łodzią okazała się błogosławieństwem w przebraniu. Czasami najlepsze doświadczenia są nieplanowane.

3

Zgadzam się co do znaczenia elastyczności podczas podróży po Włoszech. Plany rzadko układają się dokładnie tak, jak oczekiwano!

1

Te tłumy w autobusach brzmią okropnie, ale widoki musiały to wynagrodzić.

4

Gubienie się podczas próby znalezienia wycieczek i łodzi wydaje się być powszechnym doświadczeniem na Wybrzeżu Amalfitańskim!

3

Połączenie oszałamiających widoków i trudnej logistyki wydaje się bardzo typowo włoskie.

7

Ta przejażdżka hotelowym busem na klif brzmi zarówno przerażająco, jak i ekscytująco!

2

Uwielbiam, jak to oddaje prawdziwe doświadczenia z podróży, a nie tylko idealne zdjęcia.

1

Mieliśmy podobne doświadczenia z niejasnym oznakowaniem wycieczek. To zdecydowanie frustrujące.

4

To pierwsze wrażenie z Positano wydaje się warte wszystkich wcześniejszych trudów.

6

Wygląda na to, że Ravello było spokojną przerwą od całego turystycznego szaleństwa.

0

Historia hotelu z gwiazdami filmowymi i pisarzami brzmi fascynująco. Chciałbym wiedzieć więcej.

4

Te włoskie doświadczenia z autobusami potrafią być szalone. Pamiętam podobny chaos w Rzymie.

4

Naprawdę uchwyciłaś to połączenie piękna i chaosu, które czyni Włochy tak wyjątkowymi.

0

Opis kładzenia się, żeby wpłynąć do Lazurowej Groty, wywołał u mnie niepokój już podczas czytania.

4

Jak zabawne, że zarówno ty, jak i twój mąż czekaliście, aż druga osoba odwoła wycieczkę łodzią!

5

To przypomina mi, dlaczego zawsze sprawdzam opcje transportu przed wizytą w nowych miejscach.

6

Miejsce do pływania w hotelu brzmi niesamowicie. Nie ma nic lepszego niż zanurzenie się w Morzu Śródziemnym!

3

Doceniam szczere spojrzenie na mniej efektowne aspekty wizyty w popularnym miejscu.

6

Te drogi na klifach zdecydowanie nie są dla każdego. Zamiast tego wszędzie pływaliśmy łodziami.

7

Personel hotelu próbujący uspokoić gościa z klaustrofobią łamanym angielskim to niezły widok.

3

Twoja historia z wycieczki łodzią Marco była zarówno przerażająca, jak i zabawna! Dobrze, że wszystko się udało.

3
Lillian commented Lillian 4y ago

Trochę surowo jest odrzucać cały region na podstawie chaosu w sezonie turystycznym.

4

Czasami najbardziej pamiętne chwile z podróży pochodzą z tego rodzaju chaotycznych sytuacji.

6

Opis przejazdu tą zakrzywioną drogą, aby dostać się do basenu, sprawił, że się zdenerwowałem, czytając to.

6

Podoba mi się, że artykuł pokazuje zarówno piękne, jak i trudne aspekty podróżowania tutaj.

2

My również mieliśmy problem ze znalezieniem naszej wycieczki łodzią na Capri. Naprawdę potrzebują lepszej organizacji!

7

Ten hotel brzmi niesamowicie, pomimo dramatu z windą. Te widoki musiały być tego warte.

6

Kontrast między Amalfi a Positano jest naprawdę interesujący. Mam ochotę zwiedzić oba.

7

Twoje doświadczenie w Lazurowej Grocie było o wiele bardziej ekscytujące niż moje. Nie mogliśmy nawet wejść z powodu przypływu.

1

Osobiście wolę chaos lokalnego transportu. Dodaje to przygody!

3

Opis tej rodzinnej kolacji w Positano sprawił, że pociekła mi ślinka.

7

Fascynujące, jak klaustrofobia pisarza wpłynęła na tak wiele aspektów podróży.

2

Brak odpowiedniego oznakowania wydaje się być powszechnym problemem we włoskich obszarach turystycznych.

8

Te maleńkie europejskie windy zdecydowanie nie są stworzone dla amerykańskich turystów z bagażami!

3
KoriH commented KoriH 4y ago

Naprawdę nic nie przebije tych widoków z restauracji na klifie. Warto dla nich znieść cały stres.

3

Opis Lazurowej Groty był trafny. Wejście jest przerażające, ale warto, gdy już jesteś w środku.

1

Uważam, że włoscy kierowcy są częścią uroku! To wszystko jest częścią doświadczenia.

4
ConnorP commented ConnorP 4y ago

Spontaniczna wycieczka łodzią okazała się niezłą przygodą! Czasami najlepsze doświadczenia nie są planowane.

1

Interesujące, jak różne mogą być poszczególne miasteczka wzdłuż wybrzeża pod względem atmosfery.

6

Sposób, w jaki opisałeś Positano, sprawia, że mam ochotę zarezerwować wycieczkę już teraz.

7

Ta winda w hotelu też wpędziłaby mnie w panikę. Naprawdę powinni ostrzegać o tym gości!

3
Victoria commented Victoria 4y ago

Podoba mi się, jak artykuł oddaje zarówno wzloty, jak i upadki, a nie tylko idealne momenty z Instagrama.

1

Wygląda na to, że potrzebowałeś lepszego agenta turystycznego, który pomógłby zaplanować tę podróż i uniknąć niektórych z tych problemów.

0
VincentC commented VincentC 4y ago

Historia z improwizowaną wycieczką łodzią była szalona! Czasami najlepsze wspomnienia pochodzą z podejmowania takiego ryzyka.

0

Trochę niesprawiedliwe jest ocenianie całych Włoch na podstawie popularnych wśród turystów miejsc w jednym regionie w szczycie sezonu.

3
Lily commented Lily 4y ago

Te wąskie drogi bez chodników to zdecydowanie wada projektowa. Prawie zostałem potrącony dwa razy podczas mojej wizyty!

2

Zaskoczony jestem, że nie wspomniałeś więcej o jedzeniu. Owoce morza wzdłuż wybrzeża są zazwyczaj niesamowite.

6

Kontrast między pięknem a chaosem naprawdę przebija się w tym tekście.

6

Procedura wejścia do Lazurowej Groty brzmi absolutnie przerażająco. Nie jestem pewien, czy dałbym radę!

2

Twoje doświadczenie sprawia, że mam ochotę pominąć Amalfi i pojechać prosto do Positano.

5

Pływanie w zielonej grocie brzmi magicznie. Ja też bym od razu wskoczył!

2

Sposób, w jaki przeprowadzono proces wejścia do autobusu, jest nie do przyjęcia. Ktoś mógł poważnie ucierpieć.

1

Rozumiem w pełni kwestię wind, ale ten hotel brzmi przepięknie pomimo dramatu związanego z wejściem.

2

Zastanawiam się, czy wyjazd poza sezonem nie zapewniłby lepszych wrażeń, unikając tłumów i chaosu.

3

Restauracja na klifach brzmi niesamowicie. Nic nie przebije połączenia wspaniałego jedzenia i oszałamiających widoków.

7

Mam mieszane uczucia co do tej recenzji. Wydaje się, że autor pozwolił, aby niepokój przyćmił niektóre niesamowite doświadczenia.

8

Szkoda, że przegapiłeś oryginalną wycieczkę po Capri. Ale czasami nieoczekiwane przygody okazują się lepsze!

6

Opis Positano dokładnie odpowiada moim doświadczeniom. To jak wejście na pocztówkę.

7

Te drogi klifowe zdecydowanie nie są dla osób o słabych nerwach. Pamiętam, jak przez cały czas ściskałem siedzenie!

7

Część o klasztorze zamienionym w hotel była interesująca. Chciałbym dowiedzieć się więcej o jego historii z gwiazdami filmowymi.

6

Nie zgadzam się co do trzymania się hoteli Marriott. Urok Amalfi tkwi w tych zabytkowych budynkach i rodzinnych hotelach.

5

Przygoda w Lazurowej Grocie trzymała mnie w napięciu! Nie mogę uwierzyć, że zaufałeś temu przypadkowemu przewodnikowi - dość ryzykowne!

7

Fascynujące, jak bardzo ich podejście do kolejkowania różni się od tego, do czego jesteśmy przyzwyczajeni. Naprawdę pokazuje różnice kulturowe.

3

Ta sytuacja z autobusem brzmi okropnie! Wynajęliśmy prywatnego kierowcę, kiedy tam pojechaliśmy, i było warto każdego grosza.

4

Uważam, że miejscowi byli całkiem ciepli i gościnni podczas mojego pobytu. Może to zależy od tego, które miasta się odwiedza?

8

Incydent z windą brzmi przerażająco. Całkowicie rozumiem klaustrofobię. Te maleńkie europejskie windy to nie żart!

6

Ten artykuł naprawdę oddaje chaos i piękno Wybrzeża Amalfitańskiego! Miałem podobne doświadczenia z tymi szalenie wąskimi drogami, kiedy odwiedziłem je zeszłego lata.

8

Get Free Access To Our Publishing Resources

Independent creators, thought-leaders, experts and individuals with unique perspectives use our free publishing tools to express themselves and create new ideas.

Start Writing