Sign up to see more
SignupAlready a member?
LoginBy continuing, you agree to Sociomix's Terms of Service, Privacy Policy
Być może już to słyszałeś, ale film Tima Burtona Koszmar przed świętami Bożego Narodzenia pokazuje zawłaszczenie kulturowe i kapitalistyczny wyzysk.
To jest złe, ale dzieje się tak z egzystencjalnego kryzysu Jacka, który wynika z jego niezdolności do docenienia swojego życia po tym, jak żyje w ten sam sposób przez tyle lat. I w pewnym sensie nie różni się tak bardzo od Coraline.
Możesz myśleć, że jestem szalony, ale wysłuchaj mnie.
Kiedy Coraline się nudzi, eksploruje. Spotyka sąsiadów z nudy zamiast ciekawości i zainteresowania tym, kim są i ich życiem. W książce robi to dużo, ponieważ Wybie nie istnieje, chociaż nawet gdy film zajmuje jej czas z Wybiem, na początku toleruje go z nudy, dopóki kłopoty nie poruszają się beldamem.
Kiedy drzwi zostały po raz pierwszy napotkane, zostały zablokowane cegłami. Jednak kiedy stało się jasne, że Coraline się nudzi, znaleziono nieco otwarte drzwi prowadzące do innego świata.
Po prostu potrzebowała ciekawości Coraline, aby przejść przez nią. W rzeczywistości robiono to regularnie znudzonym dzieciom, ponieważ trzy duchy mówią, że beldam „szpiegował nasze życie oczami małej lalki. I zobaczyłem, że nie jesteśmy szczęśliwi. Więc zwabiła nas skarbami. I smakołyki”.
W The Nightmare Before Christmas wprowadzamy przerażające uroczystości Halloweentown poprzez piosenkę „This Is Halloween”. To niesamowita liczba, której uwielbiam słuchać podczas Halloween i Bożego Narodzenia, ale Jack Skellington jest z tego wszystkiego niezadowolony.
Na końcu piosenki pokazuje swoją wyższość jako król dyni, ale szybko pokazuje publiczności, że jest niezadowolony ze swojej piosenki „Jack Lament”.
Śpiewa: „Rok po roku to ta sama rutyna... i ja Jack, Król Dyni, jestem tak zmęczony tą samą starą rzeczą... gdzieś głęboko w tych kości zaczęła rosnąć pustka”.
Po zaśpiewaniu tego wchodzi do lasu, gdzie pojawia się mgła. Nie wiedząc, w jakim kierunku pójść, czeka, aż się oczyści, ale zasypia i budzi się otoczony drzewami z drzwiami w kształcie świątecznych symboli, prowadzących do różnych światów.


Chociaż jest oczywiste, że te dwie postacie się nudzą, na początku było dla mnie dziwne widzieć i czytać 11-latkę, która się nudzi, ponieważ rozważam 11-letnie dzieci. Jednak między 11 a 13, 14 lub 15 rokiem różnica wieku nie jest daleka, co sprawia, że doświadcza czegoś w środku. Innymi słowy, jest między byciem dzieckiem a nastolatkiem i dlatego znajduje się na etapie przejściowym.
Dzieci są często zdumione światem i zadają tak wiele pytań na jego temat, podczas gdy nastolatki są podekscytowane odkrywaniem świata z przyjaciółmi, którzy chcą być dorosłymi, aby robić, co chcą, kiedy chcą.
Jednak między dzieckiem a nastolatkiem doświadczają okresu nudy, jeśli rodzice nie zarabiają dużych dochodów. Więc w tym przedziale wiekowym, ich nuda może prowadzić do skarg na brak, bez uwzględnienia zmagań rodziców, które mogą trwać do lat nastoletnich.
Rodz@@ ice Coraline są emocjonalnie odlegli ze względu na swoją pracę, jednak nie jest to problem Coraline. Zamiast, martwi się, że nie ma nic. Od rodziców, jej tata gotuje, ale nienawidzi jego gotowania. W rzeczywistości, kiedy jej tata podaje jej jedzenie, gdy śpiewa, robi twarz z wstrętu i nazywa to szlamem i trucizną.
W książce podkreśla się niedobór jedzenia, a Coraline zauważa, że w lodówce znajduje się tylko zepsute mleko. Chociaż, Myślę, że film bardziej pokazuje jej ubóstwo, ponieważ publiczność widzi, że jej dom jest w zasadzie pusty.
Kuchnia ma tylko okrągły stół z metalowymi składanymi krzesłami z jednym słabym światłem. Jej pokój jest taki sam z łóżkiem, szafką nocną i szufladami na ubrania. Mając to na uwadze, wizualnie widać, że jej rodzice nie zarabiają dużych dochodów.
Z tego powodu nie ma zbyt wiele, co sprawia, że jest znudzona i niedoceniana. Film podkreśla to, ponieważ beldam wabi Coraline na inny świat, wyolbrzymiając wszystko, czego kiedykolwiek chciała, zapewniając dobre jedzenie, zabawki i tętniący życiem dom z kolorami, muzyką, dekoracjami, dużym ogro dem i nie tylko.


W Koszmaru przed świętami Bożego Narodzenia Jack Skellington doświadcza kryzysu egzystencjalnego, robiąc to samo ponownie przez lata. W porównaniu z Coraline ma więcej doświadczenia życiowego, ale nudzi się, ponieważ jego życie wydaje mu się przyziemne. Jednak w porównaniu z obywatelami, którzy go chwalą, kochają swoje życie i święta Halloween Jacka. Innymi słowy, nigdy się nie nudzą.
Chociaż może to dotyczyć kwestii klasowych i przywilejów, różnica przyjemności między nim a wszystkimi innymi pokazuje, że nie docenia swojego życia. Jako król dyni, ma wpływ na otaczających go ludzi, ponieważ wpływa na radość obywateli i sentymentalizm Halloween.
Zamiast doceniać to i kierować swoje ambicje w twórczym kierunku, jest niezadowolony ze swojej pracy i ostatecznie przywłaszcza święto religijne innej kultury - Boże Narodzenie.
Niestety, dzieje się tak z powodu nowości Bożego Narodzenia dla Jacka, ponieważ spędza tyle czasu, próbując zrozumieć, czym są Boże Narodzenie i próbuje je powtórzyć, aby je przejąć. W trakcie tego procesu wygłasza przemówienie o tym, czym Boże Narodzenie jest dla obywateli i czego potrzebuje od nich, aby je powtórzyć.
Moim zdaniem rozumie Boże Narodzenie na poziomie komercyjnym, co jest zasadniczo sposobem, w jaki branże prezentują Boże Narodzenie jako wiele dekoracji i wręczania prezentów. To następnie pokazuje, jak prawdopodobnie postrzega i organizuje Halloween również za pomocą skomercjalizowanego obiektywu, ujawniając, że nigdy nie widzi głębszego znaczenia wakacji lub swojej pracy.
Aby dodać, mimo że opisał Boże Narodzenie swoim obywatelom przez skomercjalizowany obiektyw, ostatecznie włączają do Bożego Narodzenia swoje upiorne elementy Halloween, pozostawiając Jacka zdenerwowanego, że nie rozumieli, co miał na myśli. To pokazuje, jak obywatele kochają i cieszą się Halloween.
W rzeczywistości wierzyli, że celem prezentów było w jakiś sposób przestraszyć odbiorcę. Dzieje się tak, ponieważ wiedzą wszystko, co znają, to ich tradycje i wartości kultury Halloween, ale ich entuzjazm włączenia ich do czegoś innego myślenia z tym samym zamiarem przestraszenia ludzi, są szczęśliwi, ponieważ kochają swój styl życia, ujawniając, że Jack Skellington jest jedynym znudzonym i nieszczęśliwym.
W Coraline Coraline nie wyświetla uprawnień bezpośrednio. Zamiast, subtelnie wyraża swoje uprawnienia przyjemnością ze znalezienia drugiej matki, ponieważ szczęśliwie zostałaby z nią, gdyby beldam nigdy nie powiedział, że musi mieć oczy na guziki. Jednak myślę, że mogę sięgnąć po to.
Tak czy inaczej, kiedy Caroline w końcu ucieka z beldamu, ma nowe spojrzenie na swoje życie i zaczyna je kochać i doceniać. W filmie, jest to pokazane, gdy mówi, że tęskni za rodzicami i szczęśliwie cieszy się rozmową o swoich obowiązkach.
Jednak książka wyraźnie pokazuje jej uznanie. Po ucieczce z beldamu Coraline zwraca szczególną uwagę na naturę „Koralina patrzyła na liście na drzewie, na wzory światła i cienia na popękanej korze pnia buku za oknem.
Potem spojrzała w dół na kolana, na sposób, w jaki bogate światło słoneczne szczotkowało wszelkie włosy na głowie kota, zmieniając każdy biały wąs w złoto. Nic, jak sądziła, nigdy nie było tak interesujące”.
Stąd, podchodzi do ojca i całuje go w policzek, mówiąc, że za nim tęskni. Ona nawet je jego jedzenie bez obrzydzenia i wahania i odwiedza sąsiadów, aby z zainteresowaniem angażować się w rozmowy.
Te przypadki pokazują, że nie tylko docenia teraz swoich rodziców, ale także docenia swoje życie.

Z Jackiem musiał zrujnować Boże Narodzenie, aby zrozumieć, że przywłaszcza sobie inną kulturę, ponieważ otrzymał niepożądane reakcje mieszkańców Christmastown, z rodzinami biegającymi w przerażeniu, powodując ściganie Jacka przez siły wojskowe.
Próbuje nadrobić szkody, ratując Świętego Mikołaja przed Oogie Boogie i przeprasza Świętego Mikołaja. Święty Mikołaj jest na niego zły przez jakiś czas, ale kiedy mu wybaczy, robi śnieg w Halloweentown.
Ale poza tym uczy się doceniać własną kulturę i rolę po tym, jak zobaczył reakcje obywateli na jego przybycie, myśląc, że zmarł podczas swoich podróży. W czasie jego zaginięcia miasto było opuszczone i ponure, ale kiedy przybył, wszyscy poszli go witać żywcem, sprawiając, że zobaczył wpływ, jaki ma na ludzi i ich życie. Jest to szczególnie prawdziwe, gdy otrzymuje życzliwość i troskę Sally, ponieważ jego nowe życie obejmuje ją.

Mając to na uwadze, jednym z wielu tematów obu tych historii nie jest branie naszego życia za pewnik. Chociaż, dla porównania, pokazują, że tej lekcji można i należy się nauczyć w każdym wieku. Jednak ponieważ Jack jest starszy, wydaje się, że będą okresy, w których przez całe życie będziemy robić lekcje uznania czegoś, czego musimy się regularnie uczyć, inaczej moglibyśmy i możemy zapomnieć.
Obie postacie naprawdę oddają to uniwersalne uczucie chęci ucieczki od naszego normalnego życia.
Te historie pokazują, jak niebezpieczne może być niezadowolenie w każdym wieku.
Sposób, w jaki obie postacie wracają odmienione, ale mądrzejsze, jest naprawdę dobrze zrobiony.
Obie historie naprawdę oddają to uczucie bycia uwięzionym między pragnieniem więcej a posiadaniem wystarczająco.
Nigdy nie zdawałem sobie sprawy, jak podobne były te łuki postaci, aż do teraz.
Obie historie radzą sobie z konsekwencjami wyborów w tak przekonujący sposób.
Te paralele naprawdę podkreślają, jak uniwersalne są te tematy w różnych grupach wiekowych.
Uwielbiam, jak obie historie pokazują rozwój osobisty poprzez błędy, a nie idealne decyzje.
Porównanie przywilejów Jacka i ograniczeń Coraline dodaje kolejną warstwę do obu historii.
Obie historie naprawdę oddają to uczucie pragnienia czegoś więcej, mając jednocześnie coś dobrego.
Interesująca analiza tego, jak obie historie traktują motyw wdzięczności inaczej, w zależności od wieku.
Sposób, w jaki obie postacie uczą się patrzeć na swoje pierwotne światy nowymi oczami, jest naprawdę potężny.
Doceniam, jak obie historie unikają prostych moralizatorskich zakończeń, a jednocześnie uczą cennych lekcji.
Te historie naprawdę pokazują, jak nuda może prowadzić nas do podejmowania niebezpiecznych decyzji.
Kontrast między początkowym niezadowoleniem a ostatecznym docenieniem jest tak dobrze przedstawiony w obu historiach.
Nigdy nie myślałem o tym, jak obie historie wykorzystują drzwi jako metafory ucieczki.
Obaj protagoniści uczą się podobnych lekcji, ale w sposób odpowiedni do ich wieku i sytuacji.
Motyw wdzięczności jest głębszy w tych historiach, niż początkowo zdawałem sobie sprawę.
Interesujące, jak obie postacie muszą doświadczyć czegoś gorszego, aby docenić swoje normalne życie.
Sposób, w jaki obie historie radzą sobie z rozwojem osobistym poprzez przeciwności losu, jest naprawdę dobrze zrobiony.
Myślę, że artykuł pomija fakt, jak obie postacie zachowują ciekawość, ucząc się doceniać to, co mają.
Obie historie naprawdę podkreślają, jak niebezpieczne jest gonienie za wyidealizowanymi wersjami życia.
Paralela między egzystencjalnym kryzysem Jacka a dziecięcym niezadowoleniem Coraline jest fascynująca.
Nigdy nie zastanawiałem się, jak obie postacie zaczynają od odrzucenia swoich społeczności, a kończą na ich akceptacji.
Sposób, w jaki obie historie traktują temat doceniania, jest naprawdę subtelny.
Ich podróże w poszukiwaniu własnej tożsamości wydają się niezwykle autentyczne pomimo fantastycznych elementów.
Uwielbiam, jak obie historie pokazują, że ucieczka od problemów tworzy tylko większe.
Moment znalezienia tych magicznych drzwi wydaje się zbyt wygodny, aby był przypadkowy w obu historiach.
Myślę, że pomijamy to, jak obie postacie faktycznie wprowadzają pozytywne zmiany z powrotem do swoich pierwotnych światów.
Obie historie naprawdę oddają to uczucie chęci ucieczki od naszego normalnego życia.
Czytanie tego sprawiło, że doceniłem, jak złożone są te rzekomo proste historie dla dzieci.
Postrzegam je jako historie o znaczeniu wspólnoty i przynależności bardziej niż o czymkolwiek innym.
Wizualny kontrast między prawdziwym a alternatywnym światem w obu historiach jest uderzający.
Interesujące, jak obie historie wykorzystują jedzenie jako symbol zadowolenia kontra niezadowolenia.
Sposób, w jaki obie postacie początkowo odrzucają swoje normalne życie, wydaje się tak ludzki i zrozumiały.
Właściwie uważam, że historia Jacka jest bardziej o docenianiu kultury niż o zawłaszczaniu, a nie tylko o nudzie.
Te historie naprawdę trafnie pokazują, jak niebezpieczne jest romantyzowanie tego, czego nie mamy.
Nigdy nie myślałem o tym, jak uprzywilejowana pozycja Jacka jako Króla Dyni odzwierciedla znudzenie Coraline z klasy średniej.
Szczególnie doceniam, jak obie historie unikają prostych narracji o dobru kontra zło. Nawet Druga Matka była kiedyś kimś innym.
Przemiana obu postaci wydaje się autentyczna, ponieważ uczą się one poprzez doświadczenie, a nie wykłady.
Chociaż dostrzegam podobieństwa, uważam, że porównywanie zaniedbania dziecka do wypalenia zawodowego jest trochę naciągane.
Zastanawiam się, czy wiek naprawdę ma tak duże znaczenie, jak sugeruje artykuł. Czy wszyscy nie przechodzimy przez cykle doceniania i niezadowolenia?
Sposób, w jaki oboje bohaterowie wpływają na swoje społeczności, jest godny uwagi. Nieobecność Jacka tworzy ponury nastrój, podczas gdy historia Coraline ratuje przyszłe dzieci.
Myślę, że artykuł niedoszacowuje, jak bardzo manipulacyjna była Druga Matka w porównaniu z Miasteczkiem Bożonarodzeniowym.
Uświadomiłeś mi, jak bardzo te historie mówią o niebezpieczeństwie uciekania od naszych problemów zamiast ich rozwiązywania.
Interesujący jest również moment ich odkryć. Oboje znajdują swoje drzwi w momentach szczytowego niezadowolenia.
Przemiana Coraline od obrzydzenia gotowaniem ojca do doceniania go naprawdę trafia w sedno.
Artykuł słusznie zauważa, że trzeba uczyć się doceniania przez całe życie. To nie jest lekcja na raz.
Zauważyłem, że mieszkańcy Jacka źle rozumieją Boże Narodzenie dokładnie tak samo, jak on je źle rozumiał.
Paralela między światem Drugiej Matki a Miasteczkiem Bożonarodzeniowym jest trafna. Oba są wyidealizowanymi wersjami, które kryją coś złowieszczego.
Fascynujące jest, jak obie historie wykorzystują elementy fantasy do eksploracji bardzo realnych ludzkich emocji i doświadczeń.
Interesująca jest różnica w sposobie, w jaki wyciągają wnioski. Coraline musi aktywnie walczyć, podczas gdy Jack głównie zdaje sobie sprawę ze swojego błędu.
Czy tylko ja uważam, że Jack uszedł na sucho zbyt łatwo? Święty Mikołaj wybaczył mu dość szybko, biorąc pod uwagę, że prawie zrujnował Boże Narodzenie.
Uwielbiam, jak obie historie pokazują, że trawa nie zawsze jest bardziej zielona po drugiej stronie. Czasami jest wręcz niebezpieczna.
Problemy klasowe w Coraline są tak aktualne dzisiaj. Wiele dzieci nadal odczuwa ten brak materialny i wrażliwość.
Osobiście postrzegałem historię Jacka bardziej jako opowieść o depresji niż o nudzie. Ta pustka, którą opisuje, wydaje się głębsza niż zwykłe znużenie.
Sposób, w jaki oboje bohaterowie wyciągają wnioski, wydaje się zasłużony. Muszą przepracować konsekwencje, zamiast po prostu usłyszeć, że się mylą.
Zawsze interpretowałem to tak, że Druga Matka wybrała Coraline właśnie dlatego, że była w tej wrażliwej fazie przejściowej.
Patrząc wstecz, widzę, jak entuzjazm mieszkańców Halloweentown dla ich pracy doskonale kontrastuje z enui Jacka.
Słusznie zauważasz kwestię komercjalizacji świąt. Jack całkowicie pominął duchowe aspekty Bożego Narodzenia.
Ale czy na pewno jest coś złego w chęci posiadania więcej? Niezadowolenie Jacka ostatecznie doprowadziło do jego rozwoju osobistego.
Obie historie naprawdę rzucają światło na niebezpieczeństwa związane z chęcią posiadania więcej bez doceniania tego, co mamy.
Nigdy nie zdawałem sobie sprawy, jak pusty jest dom Koraliny, dopóki tego nie przeczytałem. Wizualne opowiadanie historii w tym filmie jest niesamowicie subtelne.
Czy ktoś jeszcze zauważył, jak oba światy początkowo wydają się lepsze, ale okazują się niebezpieczne? Klasyczny scenariusz uważaj, czego sobie życzysz.
Okres przejściowy między dzieciństwem a wiekiem nastoletnim, który reprezentuje Koralina, jest tak dobrze uchwycony zarówno w książce, jak i w filmie.
Zdecydowanie nie zgadzam się z porównywaniem tych postaci. Jack był liderem uchylającym się od obowiązków, a Koralina była dzieckiem, na które polował drapieżnik.
Interesujące, jak obie historie wykorzystują drzwi jako dosłowne portale do nauki lekcji życia. Zastanawiam się, przez jakie drzwi mógłbym być skłonny przejść, gdy jestem niezadowolony.
Ekonomiczny aspekt historii Koraliny naprawdę do mnie przemawia. Dorastając w podobnej sytuacji, rozumiem, jak brak zasobów materialnych może uczynić cię podatnym na manipulację.
To prawda, ale dobre intencje nie usprawiedliwiają jego działań. Dosłownie ukradł Boże Narodzenie i naraził dzieci na niebezpieczeństwo tymi przerażającymi prezentami!
Nie zapominajmy, że intencje Jacka nie były złośliwe. Był naprawdę zafascynowany Bożym Narodzeniem i chciał je zrozumieć.
Najbardziej uderzyło mnie to, jak obie postacie musiały doświadczyć czegoś gorszego, aby docenić to, co miały. To mocne przesłanie o wdzięczności.
Właściwie nie zgadzam się z tym, że Koralina jest roszczeniowa. Jej rodzice byli naprawdę zaniedbujący, spędzając więcej czasu przy komputerach niż z córką. Każdy czułby się samotny w takiej sytuacji.
Fragment o zawłaszczeniu kulturowym w Miasteczku Halloween naprawdę otworzył mi oczy. Zawsze podobało mi się to jako zabawne połączenie świąteczne, ale teraz widzę głębsze implikacje.
Nigdy nie pomyślałem o paraleli między nudą Koraliny i Jacka, która prowadzi ich do magicznych drzwi! To fascynująca obserwacja.