Życie dziecka wojskowego

Kwiecień to Miesiąc Dziecka Wojskowego i choć niewielu jest tego świadomych, jest to szczególny czas dla dzieci naszych oddziałów. Możemy nie być tymi w mundurach, ale nigdy nie powinniśmy być zapomniani o walkach, przez które przechodzimy.
life of a military kid
dzieci wojskowe

Pięć szkół podstawowych, dwie szkoły średnie i dwie szkoły średnie. Pięć stanów, dwa kraje i do dziesięciu różnych domów. Czyż nie jest to twoje typowe życie z dzieciństwa? Cóż, dla wojskowego bachora takiego jak ja, to naprawdę nie jest aż tak daleko. Dla większości z nas musimy przeprowadzać się co kilka miesięcy lub lat, jeśli masz szczęście. Nie jest to łatwe, ale robimy to, ponieważ nasi rodzice walczą o nasz kraj i to, za czym się opowiadamy. Nasi rodzice robią coś godnego podziwu, więc trzymamy głowę wysoko i wykorzystujemy każdy nowy dom i każdą nową sytuację, w której się znajdujemy.

Istnieją jednak pewne przeszkody, które nigdy nie stają się łatwiejsze, bez względu na to, ile razy rodzina może się przeprowadzić. W każdym hrabstwie, iw każdym stanie systemy szkolne są prowadzone na różne sposoby, z różnymi oczekiwaniami zarówno nauczycieli, jak i uczniów. Bycie wrzuconym do nowej szkoły, bez przyjaciół i nikogo, kto ci pomoże, jest bardzo trudne. Wszystko, od sposobu budowy szkoły, po poziom edukacyjny, mogło być zupełnie inne niż wcześniej.

W szkole podstawowej rodzice nie mogą chodzić z tobą przez tydzień, aby pomóc Ci się osiedlić. W gimnazjum i liceum nie ma nauczycieli, którzy mogliby chodzić z tobą, aby pokazać, gdzie będzie Twoja następna klasa. Pierwszego dnia zajęć, nie masz pojęcia, czego nauczyciel będzie oczekiwał, że będziesz wiedział, ani na jakim poziomie oczekuje, że będziesz.

Nie ma ustalonych wytycznych dla szkół w Stanach Zjednoczonych. Każda szkoła ma inny pogląd na to, co uczniowie powinni wiedzieć i w jakim roku. Gdyby twoja ostatnia szkoła była bardziej zrelaksowana w metodach nauczania, zostałbyś w tyle. Gdyby były bardziej surowe, zostałbyś ponownie nauczyć się wszystkiego i zostałbyś sam na cały rok. Każde miejsce jest inne. Każde miejsce nie ma ostrzeżenia ani pomocy.

Jedną rzeczą, która pozostaje stała, jest jednak fakt, że w każdej szkole każdy uczeń ma doradcę, do którego może się udać dla swoich akademickich i osobistych potrzeb. Będąc nowym uczniem, młodszym rokiem w liceum, potrzebujesz pomocy w obu kategoriach.

W połowie szkoły średniej, przechodząc ze szkoły DODEA w Niemczech do publicznego liceum w hrabstwie Harnett w Północnej Karolinie, osoba potrzebuje pomocy. Ani razu nie wezwano mnie do biura poradnictwa, aby zobaczyć, jak się dostosowuję. Z moją młodszą siostrą, nową uczennicą pierwszego roku w tej szkole, nigdy nie rozmawiano i nawet nie zastanawiano się nad nią. Jedyna osoba, która może pomóc uczniowi w szkole, nic nie robi. Nie pomaga w żaden możliwy sposób. Ani jednej rozmowy, ani jednego e-maila, nic.

Przez wszystkie lata wychowywania się w rodzinie wojskowej, ani razu nie zostałem wciągnięty do biura doradcy doradcy. Nie wtedy, gdy przeniosłem się w połowie pierwszej klasy z Georgii do szkoły w Oklahomie. Nie wtedy, gdy przeprowadziłem się z Oklahomy do Północnej Karoliny w trzeciej klasie do szkoły DODEA w Fort Bragg. Potem znowu w czwartej klasie, kiedy przeniosłem się do szkoły publicznej, byłem sam bez wizyty w biurze. W siódmej klasie przeprowadziłem się do Niemiec, wśród wszystkich wojskowych dzieci i nie jestem jedynym nowym uczniem w tym roku. Jednak nikt z nas nie został zapytany, jak sobie radzimy ani jak przebiega nasza transformacja. Pozostaje nam zadbać o siebie i czujemy się zapomniani i nieistotni.

Stajemy się odporni. Prawie jak kameleon, łatwo przystosowujący się do niemal każdej sytuacji. Dobrze wtapiamy się w nasze środowisko, ledwo wiesz, że tam jesteśmy. Prawie wszyscy wiedzą, że tam jesteśmy. W mgnieniu oka spakujemy nasze życie i zaczynamy proces od nowa. Opuszczamy naszych przyjaciół, opuszczamy nasze nowe życie, a oni teraz dołączają do naszych starych. Nasze życie jest rozrzucane i gubione w masach. Tracimy przyjaciół wszędzie, gdzie idziemy, i stopniowo tracimy siebie. Aby przetrwać, musimy się dostosować i musimy nauczyć się społecznych sposobów naszego nowego domu, a także naukowców naszej nowej szkoły.

story of a military kid
życie wojskowego dzieciaka
107
Save

Opinions and Perspectives

Wypracowana przez nas odporność jest niesamowita, ale żałuję, że osiągnięto ją tak wysokim kosztem emocjonalnym.

7

Ten artykuł naprawdę oddaje wyjątkowe wyzwania, przed którymi stanęliśmy. Mam nadzieję, że pomoże innym lepiej zrozumieć nasze doświadczenia.

8
RickyT commented RickyT 3y ago

Pomimo wszystkich wyzwań, nie zmieniłbym moich doświadczeń. Ukształtowały mnie w sposób, za który jestem wdzięczny.

8
Aria commented Aria 3y ago

Brak ciągłości w edukacji to poważny problem, którym trzeba się zająć. Dotyka tak wiele rodzin wojskowych.

2

Moje doświadczenie nauczyło mnie, że dom to nie miejsce, to ludzie, z którymi jesteś. To coś, co wciąż ze sobą noszę.

6

Porównanie do kameleona jest idealne. Nauczyliśmy się szybko adaptować, żeby po prostu przetrwać.

4

Doceniam, jak artykuł oddaje zarówno wyzwania, jak i odporność, którą rozwinęliśmy.

8

To przywołało tyle wspomnień. Nie myślałem o tych uczuciach z pierwszego dnia szkoły od lat.

1

Patrząc wstecz, zdaję sobie sprawę, ile siły potrzeba było, aby wielokrotnie zaczynać od nowa. Byliśmy silniejsi, niż nam się wydawało.

4

Fragment o traceniu przyjaciół naprawdę uderza. Media społecznościowe pomagają teraz, ale wtedy za każdym razem zaczynało się od zera.

1
AllisonJ commented AllisonJ 3y ago

Zdecydowanie potrzebujemy bardziej ustandaryzowanej edukacji w różnych stanach. Obecny system naprawdę szkodzi dzieciom wojskowym.

1

To interesujące, jak wszyscy wypracowaliśmy różne mechanizmy radzenia sobie. Niektórzy z nas stali się bardzo otwarci, inni bardziej powściągliwi.

1

Artykuł nie wspomina o unikalnej perspektywie, którą zyskujemy dzięki życiu w różnych miejscach. To w rzeczywistości ogromna zaleta.

4

Jestem wdzięczny za to doświadczenie teraz, ale żałuję, że nie było więcej systemów wsparcia, kiedy przez to przechodziłem.

1

Dzieci wojskowych to jedni z najbardziej odpornych ludzi, jakich znam. Nauczyliśmy się radzić sobie ze zmianami jak mistrzowie.

0

Opis uczucia zapomnienia i braku znaczenia naprawdę mnie poruszył. Dokładnie tak się czasami czułem.

6
Eli commented Eli 4y ago

Myślę, że szkoły powinny wdrożyć lepsze systemy wsparcia dla nowych dzieci wojskowych. Posiadanie przewodnika-rówieśnika bardzo by pomogło.

2

Czy ktoś jeszcze stał się naprawdę dobry w odczytywaniu sygnałów społecznych? Musiałem szybko nauczyć się, jak dopasować się do każdej nowej szkoły.

1

Ciągłe przeprowadzki nauczyły mnie żyć minimalistycznie. Trudno gromadzić rzeczy, kiedy przeprowadzasz się co kilka lat.

1

Jestem dumny z mojego wojskowego pochodzenia. Dzięki temu stałem się bardziej niezależny i elastyczny niż większość moich rówieśników.

5

Artykuł trafnie opisuje konieczność samodzielnego dochodzenia do wszystkiego. Nikt nigdy mnie nie oprowadził ani nie pomógł mi się zaaklimatyzować.

5

Nauczyłem się utrzymywać powierzchowne relacje, ponieważ wiedziałem, że i tak wkrótce wyjadę. To miało trwałe skutki.

4

Powinny być obowiązkowe szkolenia dla personelu szkolnego na temat tego, jak wspierać dzieci wojskowych. Obecny system nie działa.

7

Najbardziej pomogło mi nawiązywanie kontaktów z innymi dziećmi wojskowych, które rozumiały, przez co przechodzę.

5

Emocjonalne żniwo ciągłego zaczynania od nowa to coś, z czym nadal się zmagam jako dorosły.

4

Zostałem ekspertem w byciu nowym. Pierwszy dzień w szkole? Żaden problem, robiłem to już dziesięć razy.

8

To prawda, ale nie zapominajmy, jak trudno było utrzymać jakiekolwiek poczucie spójności w naszym życiu.

0

Mieszkanie za granicą było najlepszą częścią mojego doświadczenia jako dziecka wojskowego. Te wspomnienia są bezcenne.

0

Umiejętności, których nauczyliśmy się jako dzieci wojskowych, są bezcenne. Potrafię teraz dostosować się do każdej sytuacji bez mrugnięcia okiem.

0

Chciałbym, żeby więcej nauczycieli rozumiało, przez co przechodzą dzieci wojskowych. Trochę dodatkowej uwagi mogłoby wiele zmienić.

1
JuneX commented JuneX 4y ago

Moi rodzice starali się, jak mogli, aby każda przeprowadzka była przygodą, ale i tak czasami było naprawdę ciężko.

4

Artykuł doskonale oddaje, jak izolująco można się czuć, zwłaszcza w ciągu tych pierwszych kilku tygodni w nowej szkole.

7

Ja właściwie miałem odwrotne doświadczenia z zawieraniem przyjaźni. Bycie zmuszonym do adaptacji uczyniło mnie bardziej otwartym i lepszym w szybkim nawiązywaniu kontaktów z ludźmi.

2

Część o traceniu siebie po trochu naprawdę do mnie przemawia. Minęły lata, zanim dowiedziałem się, kim naprawdę jestem.

1
EleanorM commented EleanorM 4y ago

Czy ktoś jeszcze czuje, że nabawił się problemów z zaangażowaniem z powodu tak częstych przeprowadzek? Nadal mam problem z zapuszczeniem gdziekolwiek korzeni.

7

Czasami czuję, że ludzie nie rozumieją, jak wiele poświęciliśmy jako dzieci wojskowych. To nie tylko nasi rodzice służyli, ale cała rodzina.

2

Brak ujednoliconego systemu edukacji w różnych stanach to ogromny problem. Uczyłem się tych samych rzeczy wiele razy w niektórych przedmiotach i traciłem kluczowe elementy w innych.

2

Uważam za interesujące, jak bardzo szkoły DODEA różnią się od zwykłych szkół publicznych. Ta zmiana była dla mnie szczególnie trudna.

8
Athena99 commented Athena99 4y ago

Część o odporności jest taka prawdziwa. Jestem wdzięczny za tę umiejętność teraz, jako dorosły. Bardzo mi pomogła w mojej karierze.

7

Czegoś nie wspomniano, a mianowicie, jak ten styl życia wpływa na podania na studia. Trudno jest utrzymać spójne zajęcia pozalekcyjne, gdy ciągle się przeprowadzasz.

0

Myślę, że artykuł umniejsza to, jak trudna jest przeprowadzka w liceum. Te lata były dla mnie szczególnie ciężkie.

7

Moje dzieci przechodzą przez to teraz jako dzieci wojskowych. Serce mi pęka, gdy widzę, jak się zmagają, ale stają się tak silnymi jednostkami.

3

Patrząc wstecz, żałuję, że szkoły nie miały lepszych systemów wsparcia dla dzieci wojskowych. Naprawdę potrzebowaliśmy więcej pomocy w okresie przejściowym.

3

Niespójność akademicka między szkołami była dla mnie największym problemem. Zawsze byłem albo do przodu, albo do tyłu.

4

Ja właściwie uwielbiałem się przeprowadzać! Dawało mi to szansę poznawania różnych kultur i poznawania nowych ludzi. Nie wszystko w byciu dzieckiem wojskowym jest negatywne.

0

Najtrudniejsze dla mnie zawsze było żegnanie się z przyjaciółmi. Nigdy tak naprawdę nie można się do tego uczucia przyzwyczaić.

2

Z całym szacunkiem nie zgadzam się z całkowicie negatywnym podejściem do doradców zawodowych. Moje doświadczenie było inne. Miałem naprawdę wspierających, którzy pomogli mi się dostosować.

7

Porównanie do kameleona jest tak trafne. Nauczyliśmy się szybko wtapiać, ponieważ nie mieliśmy innego wyboru.

2

Chociaż rozumiem wyzwania, uważam, że bycie dzieckiem wojskowego przynosi również wyjątkowe korzyści. Uczymy się adaptacji i odporności od najmłodszych lat.

4

Mogę się odnieść do wszystkiego, co tu wspomniano. Część o doradcach zawodowych naprawdę mnie poruszyła. Ja też nigdy nie otrzymałem pomocy w dostosowaniu się.

3

Ten artykuł naprawdę trafia w sedno. Dorastanie jako dziecko wojskowego wyglądało dokładnie tak. Ciągłe przeprowadzki i dostosowywanie się były trudne, ale ukształtowały mnie takim, jakim jestem dzisiaj.

6

Get Free Access To Our Publishing Resources

Independent creators, thought-leaders, experts and individuals with unique perspectives use our free publishing tools to express themselves and create new ideas.

Start Writing