Sign up to see more
SignupAlready a member?
LoginBy continuing, you agree to Sociomix's Terms of Service, Privacy Policy
By continuing, you agree to Sociomix's Terms of Service, Privacy Policy
Jeśli ten tytuł zwrócił twoją uwagę, domyślam się, że jesteś albo pasywno-agresywny; introwertyczny; oba; albo po prostu zainteresowany. Dla wszystkich stron, które się zebrały, pozwól mi dodać zastrzeżenie, że bycie introwertykiem jest cechą osobowości i dlatego odzwierciedla cechy twojej osobowości.
Jednak bycie pasywno-agresywnym jest zachowaniem, które może wykazać każdy typ osobowości. Introwersja nie równa się biernej agresji. Oba wykluczają się wzajemnie. Czy wiesz? Cześć! Poruszając się dalej.
Jeśli jesteś introwertykiem, prawdopodobnie jesteś dla siebie, nie przejmuj się tym, aby być w centrum uwagi, bardzo spostrzegawczy i odetchnij z ulgą, gdy plany zostaną anulowane. Pewnie, Właśnie się opisałem, ale jeśli zaznaczyłeś te pola, witaj kolego introwertyku!
Ponieważ wspólne cechy tego typu osobowości są powściągliwe i ośmielam się powiedzieć sceptycznie (czasami) wobec towarzystwa innych, nic dziwnego, że konfrontacja odpycha przeciętnego introwertyka. Konfrontacja może być gorąca i intensywna, ale innym razem może być tak prosta, jak skontaktowanie się z kimś w sprawie drobnego problemu (lub odwrotnie).
Zwięźle mówiąc, konfrontacja może również wyrażać twoje obawy, gdzie w przeciwnym razie byłbyś cicho.
Pozwólcie, że podzielę się z wami wszystkimi tym, czego nauczyło mnie bycie bierno-agresywnym.
Często cisza przekłada się na oznakę słabości. Zakłada się, że ponieważ nie ma rażącego sprzeciwu wobec omawianej sprawy, straciłeś wszelką władzę, aby się potwierdzić. Ten moment staje się punktem odniesienia dla przyszłych spotkań. Zaczyna się jako jeden przypadek zgodności, a następnie wkrótce kończy się niekończącym się cyklem „tak człowieku”. Chociaż jesteś niechętny, trudno ci się nie zgodzić teraz, gdy wyznaczyłeś ten trend pójścia za nim. I tak po prostu, jesteś traktowany jak wycieraczka.
Cisza pozostawia miejsce na zbyt wiele interpretacji - wiele z nich nie jest twoimi własnymi. Podążanie za tym nieporozumieniem jest ciąg wielu innych, które wywodzą się z oryginału. Wraz z popychaniem cię, ludzie nominują się na twojego honorowego rzecznika. W tych (rzadkich) przypadkach, gdy chcesz zabrać głos, okazuje się, że już za ciebie mówiono. Najgorsze jest to, że pogląd lub opinia nawet nie są zgodne z twoimi rzeczywistymi poglądami lub opiniami! To wściekłe!
Oto pozytywny...
To, że stałeś się osobą, która nigdy nie przemawia, nie oznacza, że twoje inne umiejętności nie działają. Odkryłem, że moje umiejętności obserwacyjne zaostrzyły się po zachowaniu ciszy. Podczas gdy wszyscy inni walczyli o to, by być najgłośniejsi w pokoju, byłem w stanie wykryć cechy i cechy, które były szkodliwe dla wielu postaci. Nauczysz się unikać określonego typu osoby o wiele łatwiej, gdy potrafisz je przeczytać. I odwrotnie, uczysz się zaprzyjaźnić się z tymi, które są niezbędne do rozwoju postaci. To są dobrzy ludzie, od których możesz się uczyć.
I wreszcie,
To jest najgorszy. W rzeczywistości jest to ten, który skłania mnie do mówienia, jeśli otrzymałem złe zamówienie na jedzenie, złą obsługę lub po prostu zostałem przerwany w kolejce. (Ok, wciąż pracuję nad ostatnim.) Mogę przyznać, że niechętnie wziąłem niewłaściwy produkt spożywczy i karciłem się godzinami. Głos w twojej głowie jest głośniejszy i bardziej potępiający niż jakikolwiek głos zewnętrzny. W końcu jesteś swoim najgorszym krytykiem, prawda?
Jest to wewnętrzny odpowiednik rażącego lekceważenia rodzica, który kazał ci wykonać niektóre prace domowe. Teraz garaż tego samego rodzica otwiera się groźnie, silnik samochodu staje się coraz głośniejszy, a wszystko, co robiłeś przez cały dzień, to oglądanie telewizji.
Ale głos w mojej głowie nie jest żadną z tych rzeczy. Jest to zbiorowy dźwięk kroków w kierunku drzwi i włożenia klucza do zamka. Po prostu nie mogę znieść ponownego przeżywania tego zniechęcającego scenariusza za każdym razem, gdy unikam konfliktu. Więc widzisz, nauczyłem się mówić głośno z biegiem czasu. To nie jest idealne, ale jest lepsze niż tam, gdzie byłem.
Trudno oddzielić bierną agresję od introwersji, zwłaszcza gdy oboje są praktycznie małżeństwem. Kiedy próbujesz dostosować się do nowej formy podejścia, może wydawać się, że całkowicie zmieniasz swoją osobowość.
Jednak dobra wiadomość, czas i doświadczenie wyrzeźbią Twój głos. Rozmawiałem z kilkoma starszymi osobami i wszyscy mieli podobne doświadczenia z byciem biernym w młodości.
Nauczyłem się wystarczająco dużo o sobie, aby wiedzieć, że nie chcę już radzić sobie z produktem ubocznym bycia pasywno-agresywnym. Jeśli podzielasz te same uczucia, nadszedł czas, aby zainicjować zmianę. Zacznij od czegoś małego i bądź konsekwentny. Jeśli kiedykolwiek czujesz się nieswojo z powodu tych zmian, robisz to dobrze. Czas wyjść z tej strefy komfortu.
Świetne spostrzeżenia na temat tego, jak milczenie może być źle interpretowane. Komunikacja jest naprawdę kluczowa.
Opis dialogu wewnętrznego jest niesamowicie dokładny. Ten głos nigdy się nie zatrzymuje!
To dało mi impuls, którego potrzebowałem, aby zacząć pracować nad byciem bardziej bezpośrednim.
Właściwie odczuwam ulgę, wiedząc, że bycie pasywno-agresywnym nie jest związane z byciem introwertykiem.
Stopniowe podejście do zmian sugerowane tutaj wydaje się o wiele łatwiejsze do opanowania niż próba zmiany z dnia na dzień.
Interesujące, jak wielu z nas rozpoznaje siebie w tym tekście. Oczywiście powszechna walka.
Ten artykuł sprawia, że czuję się doceniony, ale także stanowi dla mnie wyzwanie, aby się rozwijać. To rzadkie.
Znalezienie równowagi między byciem asertywnym a utrzymaniem energii introwertyka jest kluczowe.
Udostępniam to mojemu zespołowi. Musimy stworzyć środowisko, w którym każdy czuje się komfortowo, zabierając głos.
Przykłady z miejsca pracy są szczególnie trafne. Dynamika biurowa może naprawdę wzmacniać te wzorce.
Ten artykuł doskonale opisuje moją podróż od bycia pasywno-agresywnym do bardziej bezpośredniego.
Chciałbym zobaczyć artykuł uzupełniający ze szczegółowymi strategiami, jak stać się bardziej asertywnym.
Czytanie o podobnych doświadczeniach innych sprawia, że czuję się mniej samotny w tej walce.
Część o ustanawianiu trendów uległości naprawdę do mnie trafiła. Przełamanie tego schematu jest trudne.
Nigdy nie pomyślałem o tym, że bycie cichym sprawia, że jesteś bardziej spostrzegawczy. To naprawdę fajne.
Zapiszę to sobie na później, na wypadek gdybym potrzebował przypomnienia, żeby być bardziej asertywnym.
To wyjaśnia, dlaczego zawsze czuję się winny po pozostaniu w ciszy w ważnych momentach.
Artykuł mógł wspomnieć o tym, jak pasywna agresja wpływa również na relacje.
Zacząłem częściej zabierać głos po podobnych uświadomieniach. To przerażające, ale warto.
Podoba mi się, że artykuł nikogo nie zawstydza, ale zachęca do pozytywnych zmian.
Artykuł doskonale oddaje wewnętrzną walkę między chęcią zabrania głosu a pozostaniem cichym.
Właśnie udostępniłem to mojej grupie przyjaciół introwertyków. Wszyscy czujemy się teraz dostrzeżeni.
Zastanawiam się, czy czynniki kulturowe również odgrywają rolę w zachowaniach pasywno-agresywnych.
Fascynujące, jak wielu z nas dzieli te doświadczenia. Zdecydowanie nie jesteśmy w tym sami.
To uświadomiło mi, ile energii marnuję na bycie pasywno-agresywnym zamiast po prostu być bezpośrednim.
Część o umiejętności obserwacji jest interesująca. Może powinniśmy czasami zaakceptować bycie cichym?
Mój szef naprawdę mógłby skorzystać na przeczytaniu tego. Często myli cichość z aprobatą.
Doceniam, że artykuł uwzględnia fakt, że zmiana wymaga czasu i konsekwencji.
Pracuję nad byciem bardziej asertywnym od miesięcy. Zaufajcie mi, z czasem staje się to łatwiejsze.
Przykład z zamówieniem jedzenia jest bardzo trafny. Raz zjadłem zupełnie niewłaściwy posiłek tylko po to, żeby uniknąć konfrontacji.
Staram się uczyć moje dzieci asertywności. Ten artykuł pomaga mi zrozumieć, dlaczego to takie ważne.
To wyjaśnia, dlaczego czuję się tak wyczerpany po unikaniu konfrontacji. To obciążające psychicznie.
Kwestia strefy komfortu jest kluczowa. Rozwój naprawdę następuje, gdy czujemy się niekomfortowo.
Czy ktoś jeszcze czuje się osobiście zaatakowany przez ten artykuł? Oczywiście w dobrym tego słowa znaczeniu!
Pokazałem/am to mojemu partnerowi/partnerce, który/która zawsze mi mówi, żebym się bardziej odzywał/a. W końcu rozumieją!
Fragment o tym, że ludzie wkładają ci słowa w usta, jest frustrujący. Straciłem/am rachubę, ile razy mi się to zdarzyło.
Świetny artykuł, ale szkoda, że nie ma w nim więcej praktycznych wskazówek dotyczących pokonywania skłonności pasywno-agresywnych.
To przypomina mi wszystkie te razy, kiedy pozwalałem/am ludziom mówić za mnie. Nigdy więcej.
Perspektywa starszych osób jest pokrzepiająca. Miło wiedzieć, że jest nadzieja dla nas, pasywnych ludzi!
Odkryłem/am, że zapisywanie tego, co chcę powiedzieć przed konfrontacjami, pomaga mi być bardziej asertywnym/ą.
Mój terapeuta polecił mi ten artykuł i teraz rozumiem dlaczego. Analogia z wycieraczką naprawdę do mnie przemawia.
Artykuł porusza kilka dobrych kwestii, ale myślę, że zbytnio upraszcza, jak trudna jest zmiana tych zachowań.
Bycie spostrzegawczym jest świetne, ale nie powinno się to odbywać kosztem wyrażania siebie.
To faktycznie zmotywowało mnie do zabrania głosu w sprawie, której unikałem/am. Dziękuję za podzielenie się tymi spostrzeżeniami.
Cykl potakiwacza opisany w artykule to dokładnie to, co przydarzyło mi się w mojej ostatniej pracy. Szkoda, że nie przeczytałem/am tego wcześniej.
Z szacunkiem nie zgadzam się z oddzielaniem introwersji od pasywnej agresji. Z mojego doświadczenia są one głęboko powiązane.
Fragment o dręczeniu sumienia jest bardzo trafny. Ten wewnętrzny głos może być bardziej brutalny niż jakakolwiek zewnętrzna krytyka.
Czy ktoś jeszcze uważa za ironiczne, że wszyscy po cichu czytamy i komentujemy o byciu pasywno-agresywnym zamiast radzić sobie z rzeczywistymi konfrontacjami?
Interesujący punkt o tym, że introwersja i pasywna agresja to różne rzeczy. Nigdy wcześniej o tym tak nie myślałem/am.
Nie mogę uwierzyć, jak bardzo potrzebowałem/am to przeczytać właśnie teraz. Wczoraj pozwoliłem/am komuś wejść w kolejkę przede mną, nic nie mówiąc.
Sugestia, aby zacząć od małych zmian, jest praktyczna. Próbuję tego podejścia i faktycznie działa.
Ten artykuł sprawia wrażenie, jakby został napisany o mnie. Fragment o przyjmowaniu błędnych zamówień jedzenia i karaniu się za to później jest tak trafny.
Nigdy nie pomyślałem/am, że bycie cichym może faktycznie poprawić umiejętności obserwacji. To fascynująca dobra strona.
Porównanie do czekania na powrót rodziców do domu naprawdę mnie rozbawiło. Ten niepokój jest tak znajomy!
Nie zgadzam się z poprzednim komentarzem. Bycie bezpośrednim jest zawsze lepsze niż bycie pasywno-agresywnym. Oszczędza to wszystkim czas i frustrację.
Chociaż rozumiem tę perspektywę, nie sądzę, że bycie pasywno-agresywnym jest zawsze złe. Czasami to mechanizm przetrwania.
Część o ludziach błędnie interpretujących ciszę jako słabość trafia w sedno. Doświadczyłem tego w pracy niezliczoną ilość razy.
Naprawdę utożsamiam się z tym artykułem. Będąc introwertykiem, miałem trudności z zabieraniem głosu w sytuacjach, w których powinienem był to zrobić.