Sign up to see more
SignupAlready a member?
LoginBy continuing, you agree to Sociomix's Terms of Service, Privacy Policy

Epicka powieść Cormaca McCarthy'ego z 1985 roku, Krwawy meridian, została okrzyknięta jednym z największych dzieł pisarstwa XX wieku. Czerpiąc inspirację z prawdziwego Glanton Gang, grupy łowców skóry głowy, która działała w pogranicza Stanów Zjednoczonych i Meksyku w latach 40. XIX wieku, McCarthy wyrzeźbił cudownie skomplikowany i niepokojący świat, w którym jego bohatero wie mogli oddychać.
Sędzia Holden z Blood Meridian jest powszechnie uważany za jednego z najbardziej przerażających złoczyńców we współczesnej literaturze. Jego przerażający wygląd, brutalna natura i wiara w zło zakorzeniły go głęboko w świecie literatury jako człowieka, którego należy się bać.
Rzeczywiście w powieści była jedna postać, która została również zaczerpnięta z prawdziwych wspomnień gangu, który wyróżniał się ponad resztą. Nazywał się sędzia Holden. McCarthy opisał go w książce: „Sędzia jest ogromnym, bezwłosom, albinosom, który wyróżnia się strzelaniem, językami, jeździectwem, tańcem, muzyką, rysunkiem, dyplomacją, nauką i wszystkim innym, na co wydaje się skupiać. Jest także głównym zwolennikiem i filozofem bezprawnej wojny gangu Glantona.

Podobnie jak wiele wielkich powieści, Blood Meridian czerpał inspirację z prawdziwego życia, aby ustalić historyczne tło fabuły. McCarthy dużo pożyczał od Samuela Chamberlaina, tego samego człowieka, który jeździł z Gangem Glanton. Autor oparł nawet swojego bohatera, dzieciaka, na Chamber lainie.
Chamberlain dobrze znał sędziego i miał o nim kilka ciekawych rzeczy do powiedzenia. Powiedział: „Nienawidziłem go od pierwszego wejrzenia, a on o tym wiedział”. Chamberlain napisał również: „Jednak nic nie może być łagodniejsze i łagodniejsze niż jego deportacja ku mnie; często szukał ze mną rozmowy”.
Być może najciekawszym aspektem Sędziego jest jego wygląd fizyczny. Chamberlain opisuje sędziego w swoich wspomnieniach: „Drugi dowódca, teraz pozostawiony na czele obozu, był człowiek gigantycznych rozmiarów, który radował się w imieniu Holdena, zwany sędzią Holden z Teksasu. Nikt nie wiedział, kim lub czym był, ale bardziej chłodniejszy złoczyńca nigdy się nie rozpadł. Stał sześć stóp sześciu w swoich mokasynach, miał dużą, mięsistą ramę, matową, łojową twarz, pozbawioną włosów, i cały wyraz, zawsze chłodny i zebrany.
Sędzia jest całkowicie biały, łysy i niezwykle duży. Jest też bardzo brutalny. W wielu punktach opowieści można zobaczyć, jak masakruje niewinnych ludzi, a także krzywdzi dzieci. Chamberlain opowiada o jednym z takich spotkań, w którym prawdziwy sędzia popełnił okrutne czyny: „I zanim opuściliśmy Fronteras, mała dziesięcioletnia dziewczynka została znaleziona w chaparralu, brutalnie zgwałcona i zamordowana. Znak ogromnej dłoni na jej małym gardle wskazywał go jako zachwycającego, ponieważ żaden inny mężczyzna nie miał takiej ręki. Ale chociaż wszyscy podejrzani, nikt nie oskarżył go o zbrodnię. Był zdecydowanie najlepiej wykształconym człowiekiem w północnym Meksyku.
Chociaż sędzia Holden był kiedyś częścią gangu, często działając nawet jako ich przywódca i influencer, szukał konfliktu z niektórymi członkami. Dotyczy to zwłaszcza dzieciaka. Podczas całej straszliwej przemocy w książce, dzieciak pozostaje empatyczny i nigdy nie zobowiązuje się do użycia przemocy poza ochroną siebie. Jako wierzący w nihilizm, a także fatalizm, sędzia zakwestionował poglądy dziecka.

Duża część powieści przedstawia różne akty przemocy, które Gang Glanton popełnia w imieniu różnych podmiotów. Na przykład polują na skalpy dla rządu meksykańskiego, który płaci im na podstawie skóry głowy. Meksyk w tym okresie był bardziej dziki niż kiedykolwiek, a Gang Glanton był ich sposobem na uspokojenie ziemi.
Jednak wpływ sędziego na przywódcę gangu, Joela Glantona, zmusza gang do dość brutalnych rzeczy. Wydaje się, że sędzia i Glanton mają jakiś wyjątkowy pakt. Im więcej przemocy popełniają, tym więcej przemocy chcą popełnić. Sędzia wzywa ich do tego, domagając się, aby wszyscy poświęcili się zniszczeniu „pogan”. Ale, jest jeden członek gangu, który odmawia niepotrzebnej przemocy. To pociera sędziego w niewłaściwy sposób.
Dzieciak i sędzia mają dość dziwną konfrontację pod koniec historii, która dodatkowo oświetla ich relację. sędzia pragnie dziecka, a kiedy konfrontuje się z nim w więzieniu, sędzia wyjaśnia swoje zamiary. Mówi: „Zerwałeś z ciałem, którego część zostałeś zastawiony, i zatrułeś je w całym jego przedsięwzięciu”. Sędzia dalej mówi, że gdyby dzieciak mu zaufał, „kochałby go jak syna”.
Podobnie jak jego rola przywódcza w gangu, jego imię (dosłownie sędzia) nadaje inny wymiar jego decyzji o treści serca dziecka. Mówiąc to, sędzia nalega, aby dzieciak stanął z tyłu i osądził gang. Ponieważ gang był jego domem i dał mu cel, sędzia oskarża dzieciaka za jego opinię. Uważa, że dzieciak jest hipokrytą, a człowiek, który nie stoi za niczym, jest człowiekiem, który zasługuje na gwałtowne spojrzenie sędziego.
Dzieciak miał szansę zabić sędziego na pustyni, ale z jakiegokolwiek powodu nie mógł pociągnąć za spust. Służy to do pokazania sędziemu jego prawdziwej natury, a jego podejrzenia potwierdzają, że dziecko ma serce. Brak zaangażowania dziecka w przemoc nie znosi sędziego. W końcu sędzia wierzy, że „wojna jest Bogiem”.

Zakończenie Krwawy Meridian jest jednym z najbardziej kontrowersyjnych i często dyskutowanych wniosków w całej współczesnej literaturze. Zasadniczo, 30 lat po wydarzeniach z Gang Glanton, sędzia i dzieciak (teraz Mężczyzna) spotykają się w barze. Wygląd sędziego wcale się nie zmienił, co dodatkowo wzmacnia mistykę mężczyzny. Sędzia zawsze przeżywa, a jego nieprzepuszczalna natura na śmiertelność zapowiada jego nadprzyrodzoną egzystenc ję.
Po tym, jak mężczyzna cieszy się wizytą małżeńską z damą nocy, udaje się do przydomku na posesji baru. Kiedy wchodzi, spotyka go nagi Sędzia, który „zebrał go w ramionach przeciwko jego ogromnemu i strasznemu ciału”.
Chociaż łatwo założyć, że ten fragment implikuje jakiś zdeprawowany i brutalny akt, można go również spojrzeć w przenośni. W tym momencie powieści McCarthy ustanowił sędziego jako rodzaj nadprzyrodzonej istoty.
Gdyby ktoś próbował zdecydować, kim dokładnie jest sędzia, tak naprawdę mieliby tylko informacje, które sam McCarthy przekazał czytelnikowi. Jeśli chodzi o kategoryzację, autor ma do powied zenia: „Bez względu na jego poprzedników, był czymś zupełnie innym niż ich suma, ani nie istniał system, dzięki któremu można by podzielić go z powrotem na jego pochodzenie, ponieważ nie odejdzie”.
Oznacza to, że świat nigdy wcześniej nie widział istoty takiej jak sędzia Holden. W innym sensie mówi również o tajemnicy otaczającej jego pochodzenie. Ponieważ Holden często mówi o życiu w kategoriach filozoficznych, czasami wydaje się wszechwiedzący, interesujące jest to, że McCarthy sklasyfikował go jako coś nadprzyrodz onego.
Oczywiście należy wziąć pod uwagę dosłowne zakończenie Blood Meridian. Po tym, jak człowiek zostaje wysłany z tego świata (jakkolwiek sobie wyobrażasz, że miał do czynienia), Sędzia wraca do baru w odpowiednim czasie na taniec. Ostatnie słowa wypowiedziane przez McCarthy'ego na temat sędziego są następujące: „Jego stopy są lekkie i zwinne. On nigdy nie śpi. Mówi, że nigdy nie umrze. Tańczy w świetle i cieniu i jest wielkim faworytem. On nigdy nie śpi, sędzia. Tańczy, tańczy. Mówi, że nigdy nie umrze”.
To właśnie ten cytat podnosi ideę, że Holden jest niezniszczalną, złą siłą. Być może jest uosobieniem zła lub wojny, ponieważ często wiadomo, że wyraża swoje opinie na temat gwałtownej natury człowieka. Niezależnie od twojej interpretacji, twoje zrozumienie Krwawego Meridi anu można dalej rozszerzyć, przeprowadzając własne badania.
Obejrzyj poniższy film, aby uzyskać więcej informacji na temat zakończenia epickiego westernu Cormaca McCarthy'ego, Blood Meridian.Fakt, że nikt nie może go naprawdę zrozumieć ani skategoryzować, dodaje mu tajemniczości.
Sposób, w jaki traktuje przemoc jako akt święty, jest szczególnie niepokojący.
Scena, w której szkicuje przed zniszczeniem artefaktów, naprawdę pokazuje jego charakter.
Jego całkowity brak ograniczeń moralnych przy jednoczesnym zachowaniu doskonałej kontroli jest przerażający.
Sposób, w jaki reprezentuje jednocześnie porządek i chaos, jest fascynujący.
Fakt, że wydaje się wiedzieć wszystko o wszystkich, jest szczególnie mrożący krew w żyłach.
Jego relacja z gangiem pokazuje, jak potrafi wpływać na innych i ich deprawować.
Sposób, w jaki porusza się między przemocą a intelektualizmem, jest szczególnie niepokojący.
Myślę, że jego brak włosów symbolizuje jego oddalenie od normalnego człowieczeństwa.
Scena, w której negocjuje z władzami meksykańskimi, pokazuje jego umiejętności dyplomatyczne.
Jego zainteresowanie nauką i naturą wydaje się maskować głębsze pragnienie dominacji nad wszystkim.
Sposób, w jaki w ogóle się nie starzeje w powieści, dodaje mu mitycznego charakteru.
Jego filozofia, że wojna jest ostateczną grą, naprawdę pokazuje jego wypaczony światopogląd.
Kontrast między jego wykształconymi manierami a brutalnymi czynami jest szczególnie niepokojący.
Zawsze zastanawiałem się nad jego prawdziwą naturą. Czy jest człowiekiem, istotą nadprzyrodzoną, czy czymś zupełnie innym?
Sposób, w jaki gromadzi i niszczy wiedzę, pokazuje jego pragnienie kontrolowania wszystkiego wokół niego.
Jego umiejętność jednoczesnego oczarowywania i przerażania jest tym, co czyni go tak fascynującym złoczyńcą.
Myślę, że Sędzia reprezentuje ciemność, która kryje się pod powierzchnią cywilizacji.
Ten opis odcisku jego ogromnej dłoni na gardle dziecka wciąż mnie prześladuje.
Jego ciągłe przetrwanie, podczas gdy inni umierają wokół niego, naprawdę podkreśla jego nadprzyrodzoną naturę.
Sposób, w jaki łączy przemoc z inteligencją, czyni go wyjątkowo przerażającym.
Uważam, że jego interakcje z dzieciakiem szczególnie wiele ujawniają na temat jego charakteru.
Myślę, że jego rozmiar też jest ważny. Bycie fizycznie imponującym dodaje mu przytłaczającej prezencji.
Sposób, w jaki traktuje wiedzę jako coś, co należy zniszczyć po jej udokumentowaniu, jest fascynujący.
Czy ktoś jeszcze zauważył, jak nigdy nie okazuje prawdziwych emocji? To wszystko wyrachowane przedstawienie.
Jego umiejętność mówienia w wielu językach i grania muzyki sprawia, że wydaje się niemal kulturalny, co jest przerażające.
Fakt, że jest oparty na prawdziwej osobie, czyni całą powieść jeszcze bardziej niepokojącą.
Sposób, w jaki mówi o wojnie jako bogu, przypomina mi starożytne postacie mitologiczne.
Jego relacja z tym dzieciakiem jest bardzo skomplikowana. To tak, jakby widział w nim zarówno potencjalnego protegowanego, jak i zagrożenie.
Fascynuje mnie to, jak wydaje się reprezentować jednocześnie cywilizację i barbarzyństwo.
Scena, w której mierzy ten rdzenny artefakt przed zniszczeniem go, naprawdę pokazuje jego charakter.
To trafna uwaga na temat jego usprawiedliwień. Sprawia, że zło wydaje się niemal racjonalne.
Myślę, że to, co czyni go naprawdę przerażającym, to sposób, w jaki usprawiedliwia wszystkie swoje działania logiką i rozumem.
Sposób, w jaki manipuluje wszystkimi wokół siebie, świadczy o tak głębokim zrozumieniu ludzkiej natury.
Czasami zastanawiam się, czy McCarthy oparł filozoficzne przemówienia Sędziego na jakichś konkretnych postaciach historycznych.
Te ostatnie wersy o jego tańcu zostaną ze mną na zawsze. Tak mocny sposób na zakończenie książki.
Nigdy nie spotkałem postaci, która sprawiłaby, że zło wydawałoby się tak intelektualne i niemal rozsądne.
Fakt, że potrafi cytować filozofię, popełniając jednocześnie okrucieństwa, czyni go dla mnie jeszcze bardziej przerażającym.
Moja interpretacja jest taka, że reprezentuje on najmroczniejsze aspekty idei objawionego przeznaczenia i amerykańskiej ekspansji.
Sposób, w jaki wydaje się wiedzieć wszystko o wszystkich, jest mrożący krew w żyłach. Jakby mógł przejrzeć cię na wylot.
Uważam za interesujące, jak jest opisywany jako wykształcony, a mimo to popełnia tak barbarzyńskie czyny. Naprawdę pokazuje to dwoistość jego natury.
Scena, w której kupuje te szczeniaki tylko po to, żeby wrzucić je do rzeki, nadal doprowadza mnie do wrzenia.
Patrząc na bieżące wydarzenia, czasami przypominają mi się przemówienia Sędziego o wojnie. Przerażające, jak bardzo są nadal aktualne.
Myślę, że notatnik reprezentuje jego pragnienie kontrolowania i posiadania wiedzy o wszystkim, co napotyka.
Jego obsesja na punkcie dokumentowania wszystkiego w swoim notatniku zawsze wydawała mi się szczególnie dziwna. Czy ktoś jeszcze się nad tym zastanawiał?
Relacja między Sędzią a Glantonem jest fascynująca. To tak, jakby skorumpował już i tak mroczną naturę Glantona.
Szczerze mówiąc, nie mogłem dobrze spać przez kilka dni po przeczytaniu sceny z wychodkiem. Pisarstwo McCarthy'ego jest po prostu zbyt mocne.
Fakt, że nigdy nie śpi ani się nie starzeje, naprawdę dodaje mu elementu nadprzyrodzonego. Prawie tak, jakby wykraczał poza ludzkie ograniczenia.
Denerwuje mnie to, jak on we wszystkim celuje. To tak, jakby był idealnym potworem, co czyni go jeszcze bardziej przerażającym.
Jego przemówienia o wojnie i przemocy są jednymi z najbardziej pamiętnych fragmentów książki. Przerażające, ale w jakiś sposób poetyckie.
Czy tylko ja widzę paraleli między Sędzią a białym wielorybem Melville'a? Oboje wydają się reprezentować coś wykraczającego poza ludzkie zrozumienie.
Opis z pamiętników Chamberlaina idealnie pasuje do wersji McCarthy'ego. Naprawdę pokazuje, jak bazował na faktach historycznych.
To ciekawe podejście. Zawsze postrzegałem jego tytuł jako ironiczny, biorąc pod uwagę, jak reprezentuje on całkowitą bezprawność.
Myślę, że pomijamy coś ważnego w związku z tym, że jego imię to Sędzia. To tak, jakby wydawał osąd na temat samego człowieczeństwa.
Sposób, w jaki wchodzi w interakcje z dziećmi w całej powieści, przyprawia mnie o gęsią skórkę. McCarthy naprawdę wiedział, jak stworzyć prawdziwy horror.
Czytałem wielu złoczyńców w literaturze, ale żaden nie dorównuje Sędziemu Holdenowi. Jego połączenie inteligencji i brutalności jest wyjątkowe.
Kontrast między człowieczeństwem dzieciaka a całkowitym jego brakiem u Sędziego naprawdę napędza całą narrację.
Uważam, że jego taniec na końcu był bardziej niepokojący niż jakiekolwiek sceny przemocy. Coś w tej wiecznej naturze naprawdę mnie poruszyło.
Prawdziwą zagadką dla mnie jest to, dlaczego dzieciak nie mógł go zastrzelić na pustyni. Czy to był strach, czy coś głębszego?
Czy ktoś jeszcze zauważył, jak Sędzia wydaje się reprezentować różne rzeczy w całej powieści? Czasami jest śmiercią, czasami wojną, czasami po prostu czystym chaosem.
To zakończenie w wychodku wciąż mnie prześladuje. Przeczytałem je trzy razy i nadal nie mogę w pełni pojąć, co McCarthy próbował przekazać.
Właśnie dołączyłem do tej dyskusji i muszę podkreślić, że filozofia Sędziego o wojnie jako bogu jest przerażająco aktualna nawet dzisiaj.
Scena, w której spotyka dzieciaka w więzieniu, naprawdę ukazuje jego manipulacyjną naturę. Czułem się bardzo nieswojo, czytając ich interakcję.
Wiecie, co jest fascynujące? Fakt, że jest on oparty na prawdziwej postaci historycznej z pamiętników Chamberlaina. To czyni go jeszcze bardziej niepokojącym.
Nie zgadzam się, że jest on czystym złem. Myślę, że Sędzia reprezentuje coś bardziej złożonego – niepowstrzymaną siłę natury i samą wojnę.
Najbardziej uderza mnie to, jak Sędzia uosabia czyste zło, zachowując jednocześnie pozory cywilizacji poprzez swoją wiedzę o nauce, muzyce i językach.
Sposób, w jaki McCarthy opisuje wygląd fizyczny Sędziego, przyprawia mnie o dreszcze. Ogromny, łysy albinos, który nigdy się nie starzeje? To genialne, jak zaciera granicę między człowiekiem a istotą nadprzyrodzoną.
Właśnie skończyłem Krwawy Południk i wciąż próbuję przetrawić postać Sędziego Holdena. Czy ktoś jeszcze był równie zaniepokojony jego obecnością w całej powieści?