Sign up to see more
SignupAlready a member?
LoginBy continuing, you agree to Sociomix's Terms of Service, Privacy Policy
By continuing, you agree to Sociomix's Terms of Service, Privacy Policy
W 1980 roku, w Walentynki, zdiagnozowano u mnie młodzieńczego cukrzycę typu 1. Miałem tylko 5 lat. To była diagnoza zmieniająca życie i koniec mojej niewinności z dzieciństwa. Musiałem nauczyć się podawać własne zastrzyki insuliny i radzić sobie z trudnościami zarówno z wysokim, jak i niskim poziomem cukru we krwi.
Reakcje niskiego poziomu cukru we krwi występują, gdy w krwiobiegu nie ma wystarczającej ilości cukru z powodu zbyt dużej ilości podanej insuliny. Powodują, że jestem zdezorientowany i chwiejny, a sytuacja zagrażająca życiu, jeśli sok lub cukier nie zostaną podane natychmiast. Z drugiej strony wysokie stężenie cukru we krwi jest równie złe i z czasem może powodować amputacje kończyn, problemy z nerkami, a nawet ślepotę.
Moi rodzice w momencie diagnozy myśleli, że muszę uprawiać sport, aby nie stracić kończyn z powodu powikłań cukrzycowych. Mój tata zapisał mnie, aby nauczyć się jeździć na łyżwach w Kerrisdale Arena i tam zaczęła się moja miłość do jazdy na łyżwach. Nie minęło dużo czasu, zanim byłem mocno uwikłany w rywalizacyjny krąg życia w łyżwiarstwie figurowym.
Ćwiczyłem godzinami i upadałem wiele razy, próbując wylądować nowe skoki, aby móc rywalizować na wysokim poziomie jazdy na łyżwach.
Łyżwiarstwo figurowe, będąc sportem subiektywnym, opiera się na sędziach w ustalaniu rankingów zawodników. Wierzę, że z biegiem czasu, w wyniku mojego nieuporządkowanego myślenia o ciągłym osądzaniu i mojej desperacji przed próbą awansu w moim rankingu, spojrzałem na siebie, aby spróbować naprawić swoje wady, aby zdobyć przewagę konkuren cyjną.
Niestety, wszystko, co osiągnąłem, to to, że nauczyłem się być zbyt samokrytyczny. Myślałem, że sędziowie przyjrzą się, jak się zachowywałeś, co nosiłeś, mimikę twarzy, i jak wyglądało twoje ciało i wszystkie były czynnikami wpływającymi na to, jak ktoś zajmie miejsce w rankingach. Codziennie zastanawiałem się nad swoimi negatywnymi atrybutami i dawałem sobie ciągłą samok rytykę.
Według dr Aarona T.Becka z University of Pennsylvania, twórcy terapii poznawczo-behawioralnej, depresja może być spowodowana negatywnym myśleniem. Dlatego spędzanie dużo czasu w stanie negatywnej autorefleksji, tak jak zrobiłem, może i doprowadziło do zmiany stanu nastroju.
Co gorsza, ciężka depresja, jeśli nie jest leczona z czasem, może spowodować przejście w psychozę, która sprawia, że osoba nie jest w stanie powiedzieć, co jest prawdziwe, a co nie jest prawdziwe, gdy jest w tym stanie.
Dokładnie to mi się przydarzyło. Zachorowałem na psychozę w 2006 roku po tym, jak przez wiele lat nieświadomie cierpiałem na depresję. W czasie poprzedzającym diagnozę i po ukończeniu studiów uniwersyteckich z komunikacji, byłem w szkole, która szkoliła mnie do transkrypcji medycznej i byłem pod dużym stresem, który dodatkowo obciążał mój mózg.
Ta choroba psychiczna zdewastowała mnie z powodu wielu czynników. Nie tylko zostałem upokorzony chorobą psychiczną z powodu piętna związanego ze zdrowiem psychicznym, ale także czułem się niekochany i odrzucony przez społeczeństwo.
Psychoza jest poważną chorobą psychiczną i można ją leczyć odpowiednimi lekami, a leki przywracają chorego do rzeczywistości.
Dopóki lek jest przyjmowany w odpowiedniej dawce, stan odłączenia od społeczeństwa jest naprawiany.
Jednak wszystko, co słyszysz w wiadomościach, to historie ludzi, którzy są agresywni z powodu chorób psychicznych, a przemoc w chorobach psychicznych jest w rzeczywistości dość rzadka. Stygmatyzacja pozostaje.
Zostałem poddany uważnej obserwacji psychiatry i dzięki tym lekom i terapii rozmową (terapia poznawczo-behawioralna) powiedziano mi i pokazano mi, że w rzeczywistości jestem dla siebie bardzo surowy. To był punkt zwrotny.
Musiałem się zmienić, a zmiana jest bardzo trudna do zrobienia. To wymaga praktyki. Zacząłem patrzeć na siebie jako na niedoskonałą piękność. Jestem piękna ze względu na wady, które mam. Nie brzydka z powodu moich wad.
Po przekwalifikowaniu mojego mózgu do myślenia w ten sposób, pisząc codziennie w moim dzienniku, odkryłem, że relacje są łatwiejsze do utrzymania, a moje zaufanie do siebie rosło.Odkryłem również, że pozwalanie sobie na częste popełnianie błędów bez osądzania siebie również pomogło.
Niedługo zauważyłem, że mój nastrój się poprawia. W moim nastroju dodatkowo pomógł lek przeciwdepresyjny, ale prawdziwą korzyścią jest pozytywne współczucie dla siebie, które teraz mam dla siebie.
Doceniam, jak autor wyjaśnia związek między wyzwaniami fizycznymi i psychicznymi.
Transformacja opisana w tym artykule daje nadzieję innym osobom na podobnych ścieżkach.
To naprawdę podkreśla znaczenie świadomości i wsparcia w zakresie zdrowia psychicznego.
Radzenie sobie z przewlekłą chorobą podczas uprawiania sportów wyczynowych wymaga niesamowitego poświęcenia.
Perspektywa autora na temat piękna i niedoskonałości jest naprawdę inspirująca.
Podróż od samokrytyki do samoakceptacji nigdy nie jest łatwa, ale jest tego warta.
Ta historia pokazuje, jak złożony może być powrót do zdrowia psychicznego.
Ważne jest, aby pamiętać, że powrót do zdrowia psychicznego wygląda inaczej dla każdego.
Radzenie sobie z cukrzycą podczas zawodów musiało być niesamowicie trudne.
Transformacja od postrzegania wad jako brzydkich do postrzegania ich jako pięknych jest potężna.
Rozumiem uczucie, że musisz być perfekcyjny we wszystkim, co robisz.
Szczegół o pisaniu dziennika naprawdę utkwił mi w pamięci. Takie proste, ale potężne narzędzie.
Czy ktoś jeszcze pracuje nad byciem bardziej współczującym dla siebie? To dla mnie codzienna praktyka.
Odporność autora jest inspirująca. Radzenie sobie z tymi wszystkimi wyzwaniami wymaga niesamowitej siły.
To przypomina mi, abym był dla siebie łagodniejszy w mojej własnej podróży.
To interesujące, jak coś, co miało pomóc w zdrowiu fizycznym, wpłynęło na zdrowie psychiczne.
Wpływ stygmatyzacji na powrót do zdrowia jest realny. Musimy spisać się lepiej jako społeczeństwo.
Ta historia pokazuje, jak ważne jest wczesne zajęcie się zdrowiem psychicznym.
Myślę, że więcej osób musi usłyszeć o rzeczywistości życia z wieloma problemami zdrowotnymi.
Podróż autora od samokrytyki do współczucia dla samego siebie daje mi nadzieję.
To zachęcające słyszeć, że powrót do zdrowia jest możliwy przy odpowiednim wsparciu i leczeniu.
Nigdy nie myślałem o tym, jak bycie ocenianym w sporcie może wpłynąć na czyjeś całe nastawienie.
Związek między negatywnym myśleniem a depresją jest tak ważny do zrozumienia.
Nauczenie się akceptacji siebie takimi, jakimi jesteśmy, jest tak ważną częścią powrotu do zdrowia psychicznego.
Presja bycia idealnym w sporcie wyczynowym może być przytłaczająca. Byłem tam.
Doceniam, jak artykuł odnosi się zarówno do wyzwań fizycznych, jak i psychicznych.
Radzenie sobie z wieloma problemami zdrowotnymi musi wymagać niesamowitej siły i odporności.
Perspektywa autora na temat wad jest piękna. Wszyscy jesteśmy doskonale niedoskonali.
To odświeżające widzieć, jak ktoś omawia zarówno korzyści, jak i wyzwania związane ze sportem wyczynowym.
Pomysł na przekwalifikowanie mózgu poprzez pisanie dziennika jest potężny. Może spróbuję.
Czasami rzeczy, które kochamy, mogą nas zranić, jeśli nie będziemy ostrożni w naszym podejściu do nich.
Uwielbiam to, jak łyżwiarstwo figurowe zaczęło się jako sposób na radzenie sobie z cukrzycą, ale stało się pasją, pomimo wyzwań.
Podróż autora przypomina mi, że powrót do zdrowia nie jest liniowy. Wymaga czasu i cierpliwości.
Diagnoza przewlekłej choroby w dzieciństwie musi być niesamowicie trudna do przetworzenia.
Ta historia doskonale ilustruje, jak zdrowie psychiczne i fizyczne są ze sobą powiązane.
Jestem ciekawy/a, jak inni praktykują współczucie dla samego siebie w swoim codziennym życiu. Jakieś wskazówki?
Progresja od samokrytyki do depresji do psychozy jest przerażająca, ale ważna do zrozumienia.
Właściwie to myślę, że sport może być świetny dla zdrowia psychicznego, jeśli podejdzie się do niego z odpowiednim nastawieniem i wsparciem.
Przytakiwałem/am, czytając o ciągłej samokrytyce. To staje się takim nawykiem.
Doświadczenie autora pokazuje, jak doświadczenia z dzieciństwa mogą kształtować nasze zdrowie psychiczne w dorosłym życiu w nieoczekiwany sposób.
Ważne jest, aby zauważyć, że leki odegrały rolę w powrocie do zdrowia. Czasami potrzebujemy zarówno wsparcia medycznego, jak i terapeutycznego.
Współczucie dla samego siebie jest trudniejsze, niż się wydaje. Próbuję od lat i wciąż łapię się na tym, że jestem przesadnie krytyczny/a.
Radzenie sobie z cukrzycą samo w sobie byłoby wystarczająco trudne, a co dopiero dodanie sportów wyczynowych i problemów ze zdrowiem psychicznym.
Zastanawiam się, ilu innych sportowców zmaga się z podobnymi problemami, ale nigdy o tym nie mówi.
Sposób, w jaki autor opisuje współczucie dla samego siebie jako praktykę, a nie cel, naprawdę do mnie przemawia.
Czy ktoś jeszcze uważa za fascynujące, jak mózg może przechodzić od depresji do psychozy? Umysł jest niesamowicie złożony.
Uważam, że to odważne, tak otwarcie mówić o psychozie. Potrzebujemy więcej rozmów o poważnych problemach ze zdrowiem psychicznym.
Szczegół o szkoleniu z transkrypcji medycznej dodającym stresu ma sens. Czasami nie zdajemy sobie sprawy, że jesteśmy na granicy wytrzymałości, dopóki nie pękniemy.
To przypomina mi moją własną podróż z perfekcjonizmem. To wyczerpujące, próbować sprostać niemożliwym standardom.
Nie jestem pewien/pewna, czy zgadzam się z podejściem rodziców. Wprowadzanie dziecka do sportu zaraz po diagnozie cukrzycy wydaje się przytłaczające.
Połączenie wyzwań związanych ze zdrowiem fizycznym i psychicznym naprawdę pokazuje, jak bardzo nasze samopoczucie jest ze sobą powiązane.
Zawsze zastanawiałem/am się nad psychologicznym wpływem sportów subiektywnych, takich jak łyżwiarstwo figurowe, na młodych sportowców.
Dziękuję za podzielenie się tą poruszającą historią. Pomaga innym poczuć się mniej samotnymi w swoich zmaganiach.
Prowadzenie dziennika wydaje się tak prostym rozwiązaniem, ale widzę, jak mogłoby pomóc w zmianie wzorców myślenia.
Powiązanie między depresją a psychozą było odkrywcze. Nie miałem/am pojęcia, że nieleczona depresja może prowadzić do tak poważnych konsekwencji.
Nie zgadzam się, że sport wyczynowy koniecznie prowadzi do negatywnego obrazu siebie. Wielu sportowców rozwija się pod presją i oceną.
Perspektywa autora/ki na niedoskonałe piękno jest czymś, co wszyscy powinniśmy zaakceptować. Nikt nie jest idealny i to czyni nas wyjątkowymi.
Zgadzam się co do stygmatyzacji chorób psychicznych w mediach. Wiadomości naprawdę skupiają się na negatywnych historiach, a nie na powrocie do zdrowia i sukcesie.
To niezwykłe, jak autor/ka poradził/a sobie zarówno z cukrzycą, jak i wyczynowym łyżwiarstwem. To musiało wymagać niesamowitej dyscypliny.
Nauczenie się współczucia dla samego siebie to zdecydowanie podróż. Nadal nad tym pracuję.
Stygmatyzacja problemów ze zdrowiem psychicznym jest nadal tak powszechna. Potrzebujemy więcej takich historii, aby pomóc przełamać te bariery.
Chociaż rozumiem podróż autora/ki, uważam, że sport wyczynowy może w rzeczywistości budować pewność siebie, a nie ją niszczyć. To naprawdę zależy od jednostki i jej systemu wsparcia.
Część o terapii poznawczo-behawioralnej naprawdę przykuła moją uwagę. Rozważam wypróbowanie jej sam/a.
Uważam za interesujące, że łyżwiarstwo figurowe zostało początkowo wybrane, aby pomóc w leczeniu cukrzycy, ale ostatecznie przyczyniło się do problemów ze zdrowiem psychicznym.
Najbardziej uderzyło mnie to, jak autor/ka przekształcił/a swoje spojrzenie na wady jako część swojego piękna. To taka potężna zmiana nastawienia.
Połączenie między wyczynowym łyżwiarstwem figurowym a zdrowiem psychicznym jest fascynujące. Nigdy nie brałem/am pod uwagę, jak ciągła ocena może tak głęboko wpływać na czyjś obraz siebie.
Doceniam, że autor/ka podzielił/a się swoją podróżą z cukrzycą typu 1. Musiało być niesamowicie trudno radzić sobie z tym w tak młodym wieku.
Ten artykuł naprawdę do mnie przemawia. Ja też zmagałem/am się z samokrytyką i to niesamowite, jak duży wpływ negatywne myśli o sobie mogą mieć na nasze zdrowie psychiczne.