Sign up to see more
SignupAlready a member?
LoginBy continuing, you agree to Sociomix's Terms of Service, Privacy Policy

Moce rozrywkowe, które się pojawiły, rozpaliły szaleństwo dostosowywania historii gier wideo do telewizji w celu uzyskania świeżych treści. Gracze są zachwyceni pomysłem, jak ich ulubione postacie ożywają, a osoby niebędące graczami wyraźnie lubią nowe serie akcji, które nie są postaciami Marvela.
Wspaniale jest widzieć, jak nasze ulubione gry wywierają wpływ na szerszą publiczność, ale z perspektywy graczy, zawsze pojawia się ta negatywność i ostrożność, gdy ogłaszana jest adaptacja telewizyjna. Dlaczego to jest? Ponieważ wiemy, że źle się zrozumieją.
Zdarza się to przez większość czasu niestety. Producenci telewizyjni i pisarze rozumieją popularne oburzenie, ale nie rozpoznają serca własności intelektualnej. Wzruszające chwile i sceny, które łączą gracza z postacią, są tak często tracone. Ważne fragmenty dialogu są często pomijane, aby uzyskać mniejsze zrozumienie niektórych relacji.

Ostatnią tragedią jest Wiedźmin Netfli xa, który szczegółowo omówiłem w poprzednim artykule. Warto zauważyć, że w związku z tym, ta seria nie jest adaptacją gry per se, ale w dużej mierze opiera się na obrazach i odniesieniach The Wild Hunt, aby porównać z gorszym pismem i dialo giem.
Gracze są świadkami pięknego ojcowskiego związku między tytułowym Geraltem a Ciri, oraz burzliwego romansu między Geraltem i Yenneferem. To jest serce gry, dlatego gramy. Dlatego walczymy z gryfami, wywernami i Strigą: aby dotrzeć do tych czułych chwil, które nie trafiają na ekran.

Assassins Creed firmy Ubisoft otrzymał film w 2017 roku. Tutaj widzieliśmy Michaela Fassbendera jako zarówno współczesnego bohatera, jak i zabójcę przeszłego Aguilara. Gracze nigdy wcześniej nie widzieli tej poprzedniej postaci, więc nie mieli z nim związku pokrewieństwa.
Postać mogła być pustą kartką, ale dzisiejszy facet miał być tak wyraźnie podobny do Desmonda, że cała ciągłość była bałaganem. Przynajmniej jest to podobne do franczyzy.
Nie pomogło to, że ta postać nie związywała się z żadną grą wcześniej lub później. Być może Ubisoft trzymał go na wyciągnięcie ręki na wypadek, gdyby spadł. Tak czy inaczej, to mogło być właściwe połączenie. Zdecydowanie pozostawił gorzki smak w ustach każdego fana Creed, którego znam.

Wydaje się, że Sony nadaje większy priorytet adaptacjom ekranu niż tworzenie sequeli swoich flagowych gier. Ich seria Uncharted była traktowana na dużym ekranie w postaci prequelu historii pochodzenia Nathana Drake'a.
Był powszechnie przyjęty jako Indiana Jones biednego człowieka dla świeckich niebędących graczami, ale gracze zauważyli, że obrazy ze wszystkich czterech gier były mocno opierane i połączone w jeden wielki film; podczas gdy w rzeczywistości wydarzenia te rozprzestrzeniają się w życiu Nathana. Niektórzy nie podobały się decyzji o obsadzeniu Toma Hollanda jako Nathana, a Marka Wahl berga jako Sully'ego.

Drugi wielki tytuł Sony The Last of Us jest dostosowany do małego ekranu i jest w dużej mierze w produkcji, który zostanie wyemitowany w HBO Max jeszcze w tym roku. Główni bohaterowie Joel i Ellie mają niesamowitą, niestabilną, ale kruchą więź.
Nękani ze wszystkich stron przez zombie, wędrują pieszo i konno po Ameryce, aby dostać się do szpitala, gdzie ma nadzieję, że szczepionka może zostać wykonana z odpornościowej krwi Elliesa. To fascynująca podróż, pełna emocji, niebezpieczeństw i przesuwa granice relacji międzyludzkich.
Joel i Ellie mają bardzo wyraźny wygląd, który rozpoznają gracze. Joel jest podobny z wyglądu do takich jak Hugh Jackman czy Dylan McDermott, ale HBO zdecydowało się obsadzić Pedro Pascala. Dobry aktor pod wieloma względami, ale niezbyt podobny do Joela. Nie jest jasne, czy widzieli jego ojcowską stronę w The Mandalorian, czy zdecydowali się obsadzić ją z odrobiną niuansów rasowych. Jego występ pozostaje do zobaczenia, ale jestem pewien, że zrobi to z podziwem.
Ellie została porównywana do aktora Elliota Page, kiedy ukazała się oryginalna grafika, a twórcy Naughty Dog musieli zmienić jej wygląd. Aktorka z obsady serialu Game of Thrones, Bella Ramsey. Była świetna i twarda w Tronach, więc mam nadzieję, że to tutaj nasyci. Ostatni z nas musi być wierny, prawie dokładny, aby nieść tę magię. Te wzruszające chwile, i miejmy nadzieję, ścieżka dźwiękowa, są potrzebne, aby serial działał zgodnie z wysokimi standardami graczy.

Flagowa własność Microsoftu Halo trafi ła niedawno na mały ekran, opowiadając w dużej mierze nieopowiedzianą historię niewykrywalnego bohatera Master Chiefa. Wcześniej był krótki film animowany F all of Reach, ale ta seria przedstawia wyścig Przymierza, więc jest znacznie bardziej zgodna z dzisiejszą rozgrywką. Seria kuleje na Paramount Plus, ale nikt nie wydaje się być tym zachwycony ani dużo o tym mówi.
Tomb Raider Square Enix został zaadaptowany do filmu, który pozornie nastąpił po fabule remake'u z 2013 roku. Chociaż był znacznie bardziej ugruntowany w rzeczywistości niż poprzednicy Angeliny Jolie, był rozczarowujący w kasie zarówno dla widzów, jak i graczy.

Problem polega na tym, że pisarze zmienili fabułę i próbowali ją ulepszyć. Kluczowy dialog zostaje utracony w imię dalszych działań. Podczas gdy akcja przemawia do graczy, celem dostosowania niektórych gier jest przeniesienie fascynującej narracji w przyswajalny format. Zepsuwanie go z rozdętym CGI nikomu nie robi wrażenia.
Resident Evil i Silent Hill zostały zaadaptowane do biednych, zapomnianych filmów. Super Mario Bros miał bardzo dziwny film z lat 90. z udziałem Boba Hoskinsa, który nadal jest postrzegany jako boleśnie dziwny i oderwany od materiału źródłowego. Hitman próbował dwa razy i nie rozumiał tego dobrze. Need For Speed próbował skupić historię wokół swojego formatu wyścigowego. Max Payne miał film w 2008 roku z Markiem Wahlbergiem w roli głównej, który zniknął w nicość.

Biorąc to pod uwagę, ostatnio odniósł wielki sukces i uznanie dla nowego filmu Sonic the Hedgehog 2 i jego poprzednika. Byli zaskakująco przyjemni dla uniwersalnej publiczności, zrobili wiele, aby udoskonalić jej ciche postacie i wynieść serię poza jej dwuwymiarowy świat przewijania bocznego.
Niezadowoleni gracze byli w mniejszości, ponieważ w grach nie ma zbyt wiele fabuły ani dialogu do zrujnowania, więc adaptacja filmu była uczciwą grą: potrzeba tylko prawidłowego obrazu, co zrobili.
Kolejną uczciwą adaptacją telewizyjną jest League of Legends Arcane, która zapewnia dużą głębię w przemiany i relacje swoich głównych bohaterów, z gwiezdnym stylem animacji.

Wiele innych gier zostało zaadaptowanych do filmów, a wiele innych jest w drodze. Gry to świetna forma sztuki do naśladowania na dużym ekranie, a wiele z nich ma dodatkową zaletę, że ma świetną fascynującą narrację, która napędza gracza w postępach, aby zobaczyć, jak historia się rozwija. Są jak wizualna książka, której nie możesz odłożyć.
Niestety zielone oświetlenie projektów nie wystarczy, jeśli zajmie się nim reżyser lub pisarz, który nie rozumie lub nie dba o materiał źródłowy, jak to często bywa. Aby być uczciwym wobec dyrektorów, muszą przyciąć od trzydziestu do osiemdziesięciu godzin materiału w przyswajalny film rodzinny, więc wszelkie zadania poboczne z gier muszą zostać pominięte.
Jednak każdy zna kluczowe momenty głównej historii i dialogu, które powinny zawierać, po prostu decydują się tego nie robić. Lub wycinają ważne części, aby zrobić miejsce na własne dodane kawałki, które są po prostu niepożądane. W filmach można to trochę wybaczyć, ale w przypadku serii masz o wiele więcej czasu i miejsca na manewrowanie, aby historia była właściwie opowiedziana.
Pozostaję pełen nadziei, że kiedyś doczekamy się więcej adaptacji godnych swojego materiału źródłowego.
Przynajmniej złe adaptacje sprawiają, że bardziej doceniamy oryginalne gry.
Serial Wiedźmin mógłby być świetny, gdyby trzymali się bliżej charakterystyki postaci z gry.
Czasami interaktywny charakter gier po prostu nie może być przeniesiony na ekran.
Potrzebujemy więcej scenarzystów i reżyserów, którzy faktycznie grają i kochają gry.
Mam nadzieję, że przyszłe adaptacje wyciągną wnioski z przeszłych błędów, zamiast je powtarzać.
Wysokiej jakości scenariusz powinien być priorytetem, a nie tylko wizualny spektakl.
Może niektóre gry po prostu powinny pozostać grami. Nie wszystko potrzebuje adaptacji.
Wierne adaptacje wciąż mogą być kreatywne, nie zdradzając materiału źródłowego.
Chciałbym, żeby producenci zdali sobie sprawę, że gracze to wyrafinowana publiczność.
Większość adaptacji zawodzi, ponieważ próbują przypodobać się wszystkim, a kończą na tym, że nie podobają się nikomu.
Adaptacja The Last of Us ma potencjał, jeśli nie będą próbować odkrywać Ameryki na nowo.
Animacja może być lepiej przystosowana do dokładnego odwzorowywania światów gier.
Filmy o Sonicu odniosły sukces, ponieważ zaakceptowały swoje korzenie w grach, zamiast z nimi walczyć.
Mam dość adaptacji, które ignorują ustaloną wiedzę o świecie bez dobrego powodu.
Twórcom serialu Wiedźmin wydawało się, że bardziej interesuje ich szokowanie niż opowiadanie historii.
Adaptacje gier powinny skupiać się na tym, co czyniło oryginał wyjątkowym, a nie tylko na powierzchownej akcji.
Obawiam się, że HBO spróbuje zrobić z The Last of Us coś za bardzo w stylu The Walking Dead.
Potrzebujemy więcej adaptacji takich jak Arcane, które wzbogacają oryginalny materiał, zamiast go tylko kopiować.
Może powinniśmy skupić się bardziej na adaptowaniu gier, które faktycznie potrzebują rozbudowanej fabuły.
Czasami mniej znaczy więcej. Nie każda gra potrzebuje złożonej historii dodanej do niej.
Seria Halo sprawia wrażenie, jakby została stworzona przez ludzi, którzy obejrzeli tylko kilka przerywników filmowych.
Chciałbym, żeby przestali próbować robić wszystko mroczniejsze i bardziej brutalne niż materiał źródłowy.
Adaptacje gier potrzebują scenarzystów, którzy faktycznie rozumieją i szanują kulturę gier.
Filmy o Soniku działają, ponieważ skupiają się na rozrywce, a nie na próbie bycia kinem prestiżowym.
Animacja pozwala na większą swobodę twórczą, zachowując jednocześnie wierność stylowi wizualnemu gry.
Wolę brak adaptacji niż złą, która niszczy dziedzictwo wspaniałej gry.
Problemem nie zawsze jest sama adaptacja, ale oczekiwania, które do niej wnosimy.
Pedro Pascal może nas wszystkich zaskoczyć w The Last of Us. Zachowajmy otwarty umysł.
Czy ktoś jeszcze ma wrażenie, że te adaptacje po prostu próbują zarobić na rozpoznawalności marki?
Seria Wiedźmin udowadnia, że posiadanie dobrych aktorów nie wystarczy, jeśli scenariusz jest słaby.
Hollywood musi zrozumieć, że gracze to wymagająca publiczność. Zauważamy, kiedy coś jest nie tak.
Filmy Resident Evil całkowicie pominęły to, co sprawiało, że gry były straszne.
Arcane podniosło poprzeczkę dla adaptacji gier. Koniec wymówek dla niskiej jakości.
The Last of Us może być niesamowite, jeśli skupią się na relacji między Joelem i Ellie, a nie tylko na akcji.
Dlaczego oni zawsze próbują zmieniać ustalone postacie? Gry są popularne z jakiegoś powodu!
Live action nie zawsze jest odpowiedzią. Czasami animacja lepiej oddaje ducha gier.
Filmy o Soniku udowadniają, że słuchanie opinii fanów może mieć ogromne znaczenie.
Martwię się o przyszłe adaptacje. Sukces miernych seriali może zachęcić do większej liczby leniwych produkcji.
Przynajmniej dostajemy teraz adaptacje lepszej jakości niż w latach 90. i na początku 2000.
Serial Wiedźmin powinien był bardziej trzymać się gier, zamiast próbować łączyć elementy książkowe i growe.
Może jesteśmy zbyt surowi. Adaptacja interaktywnych historii na media pasywne jest z natury trudna.
Film Uncharted sprawiał wrażenie, jakby za bardzo starał się być Indianą Jonesem, zamiast być czymś własnym.
Właściwie to podobał mi się nowy film Tomb Raider. Alicia Vikander dobrze uchwyciła determinację Lary.
Czasami zastanawiam się, czy niektóre gry po prostu nie powinny pozostać grami. Nie wszystko musi być adaptowane.
Adaptacja The Last of Us musi oddać emocjonalne momenty. Ta scena z żyrafą ma mnie doprowadzić do płaczu, tak jak w grze.
Filmy o Sonicu odniosły sukces, ponieważ zrozumiały, że ich publiczność obejmuje zarówno dzieci, jak i dorosłych z nostalgią.
Mam dość producentów, którzy myślą, że wiedzą lepiej niż oryginalni scenarzyści. Jak coś działa, to nie naprawiaj!
Problem z filmem Assassin's Creed polegał na próbie stworzenia nowej historii zamiast adaptacji jednej z istniejących narracji z gier.
Animacja może być odpowiedzią. Spójrzcie na Castlevanię na Netflixie. Pozostała wierna duchowi gier, opowiadając własną historię.
Obsada Joela w The Last of Us w sumie do mnie przemówiła. Pedro Pascal ma umiejętności aktorskie, żeby to udźwignąć.
Serce mi pęka za każdym razem, gdy widzę, jak ukochana gra dostaje złą adaptację. Te historie zasługują na lepsze traktowanie.
Myślę, że seriale mają większy potencjał niż filmy w przypadku adaptacji gier. Mają więcej czasu na odpowiednie rozwinięcie postaci i fabuły.
Pamiętacie film Max Payne? Kolejny przykład Hollywood, które całkowicie nie zrozumiało, co czyniło grę wspaniałą.
Twórcy serialu Wiedźmin wyraźnie nie rozumieli, co czyniło gry wyjątkowymi. Zbyt mocno skupili się na widowisku i przegapili sedno historii.
Bądźmy szczerzy, większość tych adaptacji sprawia wrażenie, jakby pisały je osoby, które nigdy nie grały w te gry.
League of Legends naprawdę dopisało szczęście z Arcane. Serialowi udało się rozbudować świat, szanując istniejący lore. Więcej adaptacji powinno brać z niego przykład.
Właściwie to myślę, że problem sięga głębiej niż tylko złe pisanie. Te adaptacje często nie rozumieją, co czyni gry wyjątkowym medium.
Serial Halo to takie rozczarowanie. Mieli tak bogatą wiedzę do wykorzystania, a po prostu stworzyli własną, przeciętną historię.
Wciąż jestem straumatyzowany tym filmem Super Mario Bros z lat 90. Przynajmniej od tego czasu przeszliśmy długą drogę!
Sukces Arcane pokazuje, że animacja może być lepszym medium dla adaptacji gier. Pozwala na większą swobodę twórczą, pozostając wiernym źródłu.
Muszę się nie zgodzić co do filmu Uncharted. Całkowicie pominął to, co czyniło gry wyjątkowymi. Dynamika postaci była zupełnie zła.
Wybór obsady Ellie w The Last of Us mnie niepokoi. Bella Ramsey jest utalentowana, ale nie pasuje mi do tej roli.
Czy ktoś jeszcze ma wrażenie, że te adaptacje to tylko skok na kasę, celujący w nostalgię? Większość z nich wydaje się tak pospieszna i słabo przemyślana.
Wciąż nie mogę przeboleć, jak zmasakrowali film Assassin's Creed. Taka strata talentu Michaela Fassbendera.
Filmy o Sonicu zadziałały, ponieważ nie próbowały być czymś, czym nie są. Wykorzystały zabawną, beztroską naturę gier.
Jestem ostrożnie optymistycznie nastawiony do adaptacji The Last of Us. Pedro Pascal pokazał, że potrafi dobrze wcielić się w rolę opiekuńczego ojca w The Mandalorian.
Moim największym problemem z serialem Wiedźmin było to, jak zmasakrowali postać Yennefer. W grach jest złożona i pełna niuansów. Serial zamienił ją w coś zupełnie innego.
Wnosisz ciekawe argumenty, ale myślę, że Arcane udowodniło, że można to zrobić dobrze. Uszanowali materiał źródłowy, jednocześnie czyniąc go dostępnym dla nowej publiczności.
Problem z większością adaptacji polega na tym, że za bardzo starają się przypodobać osobom niegrającym i ostatecznie nikogo nie zadowalają. Wystarczy spojrzeć na to, co stało się z Resident Evil.
Właściwie podobał mi się film Uncharted takim, jaki był. Jasne, nie był idealny, ale Tom Holland wniósł świeżą energię do młodego Nathana Drake'a.
Zgadzam się, że adaptacje gier często pomijają emocjonalny rdzeń. Serial Wiedźmin całkowicie zawiódł w uchwyceniu głębokiej więzi między Geraltem i Ciri, która uczyniła gry tak wyjątkowymi.