Sign up to see more
SignupAlready a member?
LoginBy continuing, you agree to Sociomix's Terms of Service, Privacy Policy

Instytucja występuje jako sformalizowany system reguł, struktury, kierowania i hierarchicznego porządkowania ludzi w niej zawartych. Mitologia chrześcijańska koncentruje się na naukach, życiu i osobowości Chrystusa.
O ile stają się one funkcjonalnie ustanowione i realizowane, współczesna religia polityczna może być postrzegana wraz z formułowaniem chrześcijaństwa ewangelicznego. Niedawny rozwój z pierwszeństwem w historii religii chrześcijańskiej i w historii religi i.
Coś w rodzaju narzędzia politycznego mającego na celu ujawnienie polityki i reform na korzyść religijnych, którzy identyfikują się jako chrześcijanie i przeciwko innym, którzy identyfikują się jako inna religia lub którzy mogą identyfikować się jako niereligijni.
Tam, gdzie mieszkam, jest Trinity Western University, w którym osoby, które wyznają polityczne chrześcijaństwo, zostały naprawdę zinstytucjonalizowane. Mają zarówno „Przymierze Wspólnoty”, jak i „Oświadczenie wiary”.
Dziwnym pomysłem jest próba posiadania instytucji akademickiej, w której instytucja „akademicka” powinna pozostać związana z otwartymi granicami wolnego mandatu badawczego życia akademickiego lub intelektualnego, mając ograniczony opis tego, co implikuje wolne życie akademickie.
Jeśli weźmiemy niektóre idee wolności w stosunku do akademickiego wolnego badania idei, to nawet pojęcie ograniczenia wolnego dochodzenia staje się atakiem na same fundamenty tradycji akademickiej trwającej od wieków.
Jednocześnie dochodzimy do faktu, że ewangelicko-chrześcijańska tradycja narzuca ideologiczne ograniczenia na to, co można myśleć, i sposób, w jaki te myśli mogą być wyrażane w kontekście wspólnoty.
W ten sposób żadna instytucja religijna nie może ucieleśnić najważniejszego aspektu uczenia się wyższego wyłaniającego się w sformułowaniu całkowicie krytycznego umysłu, a nie ograniczonego umysłu krytycznego; ograniczony faktem dogmatów religijnych, dogmat ten ogranicza się do formułowania myśli krytycznej, a ostatecznym rezultatem korzystnego rozważania dogmatów religii chrześcijańskiej, aby zniweczyć możliwość prawdziwie krytycznego umysłu.
Jest to zarażenie wiary w życiu akademickim i pozostaje plamą od czasu jej ciągłego zakorzeniania się w świętych salach akademickich. Dotyczy też życia wspólnotowego, ta trucizna. Członkowie społeczności LGBTI, których znałem i osobiście nie będą pretendować do statusu jednego lub nie, zostali wyłącznie demonizowani w teologii instytucji.
Pochodzą z rodzin, w których religia chrześcijańska jest narzędziem ucisku, nienawiści i transcendentnej nienawiści wobec tych osób. Nic nie jest z nimi złego; wszystko jest złe z teologią wobec tych osób.
Imperacyjne i złudne sformułowanie teologii jako politycznego i społecznego narzędzia zmiażdżenia sprzeciwu z mniejszościami jako głównym celem, w tym ze społecznością LGBTI. Osoby, które są zastraszane, nękane, odrzucane przez społeczność i z natury uczynione z natury częścią wyniku pogrążonego grzechem świata, bardziej prawdopodobne jest samookaleczenie lub zabijanie się.
Nie jest to spowodowane diabłem, demonom, siłom duchowym, jak w bitwie duchowej i tym podobnym. Wynika to w zasadzie ze sposobu, w jaki ideologia religijna nadal wpływa na powszechny dyskurs ze szkodą dla wrażliwych członków naszych społeczności i rodzin.
Społeczności ewangelickie przed nami, generalnie, wykonały okropną robotę i wyrządziły straszną krzywdę społecznościom LGBTI. Ta młodzież, studenci i tym podobne, są bardziej skłonni do samookaleczenia i popełnienia samobójstwa z powodu tych gwałtownych ideologii - agresji przeciwko sobie.
Błagam więc: Dlaczego tak jest? Dlaczego tak się musi stać? Co sprawia, że te wspólnoty są tak święte, gdy popełniają takie grzechy w oczach samego Boga, aby stworzyć środowisko tak toksyczne dla ich młodości, że sprawiło, że chcą skrzywdzić siebie, a nawet zabić się?
Czym jest sprawiedliwość w tej niesprawiedliwości? Czym jest współczucie w tym niechęci do najmniejszego spośród was? Gdzie jest poczucie zaangażowania w troskę, troskę i miłość do tych, którzy powinni być nosicielami obrazu samego Boga?
Niniejsze Przymierze Wspólnoty i Deklaracja Wiary wyjaśniają, że wasza natura, jako ludów LGBTI, jest sprzeczna z wartościami i standardami tej wspólnoty Chrystusa. Zinstytucjonalizowane chrześcijaństwo ewangeliczne pozostaje integralnym przerażeniem w sercach młodych i, w rzeczywistości, obciążeniem dla naszych systemów społecznych i medycznych z powodu udręki zdrowia psychicznego dostarczanego młodym, szerszym młodym w naszym kraju.
Jest to nikczemne i nie tylko nie powinno być nawet w księgach; można powiedzieć, że jest antybiblijne, ponieważ przymierza ustanowione przez ich Boga powinny wystarczyć: „Czyż nie?” Wydaje się, że stanowi, że Bóg potrzebuje pomocy od śmiertelnika, a tym samym głosi pewną uzurpację praw i mocy Boga, jakby instytucja ludzka wiedziała lepiej niż sam Bóg.
W tym jest to całkiem jasne. To nie tylko kolejne przymierze. Staje się formą bluźnierstwa z naruszeniem objawień i mocy Boga. Dlaczego potrzeba ograniczania swobodnego wyboru istot śmiertelnych, studentów studiów licencjackich i magisterskich, w tak bliskiej dziedzinie jak intymność, jak miłość?
Można by przypuszczać, że cele kontroli, w której osoby, które mogłyby stanąć i wypowiedzieć się przeciwko tym absurdalnym praktykom, zostałyby zamknięte przez instytucję jako całość, czy to przez kulturę podstępną przez innych studentów, czy przez kulturę prowadzoną przez wykładowców, personel i administrację, którzy przestrzegają litery prawa Przymierza Wspólnoty i Deklaracji Wiary.
Krótko mówiąc, zmienia uzasadnione uczucia religijne lub duchowe, odwraca je na głowę, a następnie dokonuje egzekwowalnego sformułowania cnoty i występku, jak w autorytarnym sformułowaniu wiary chrześcijańskiej i zinstytucjonalizowanego chrześcijaństwa ewangelicznego.
Studenci LGBTI, jak pokazują dowody z Egale i innych, są bardziej narażeni na samookaleczenia i samobójstwa z powodu piętna społecznego, dyskryminacji, uprzedzeń i tym podobnych. Instytucje z tego rodzaju kulturami wyznaczają standard szkody dla swoich baz studenckich i powinny przestać.
Ludzie są krzywdzeni, młodzi ludzie umierają.
Potrzebujemy więcej wsparcia dla tych, którzy kwestionują te systemy od wewnątrz.
Wolność akademicka i ograniczenia religijne wydają się zasadniczo niekompatybilne.
Wpływ na integralność akademicką w tych instytucjach jest niepokojący.
Statystyki dotyczące zdrowia psychicznego powinny być sygnałem alarmowym dla tych instytucji.
Doceniam, jak artykuł łączy indywidualne cierpienie z problemami systemowymi.
Opisana dynamika władzy instytucjonalnej jest niestety znana wielu z nas.
Skupienie się na kontroli, a nie na duchowym wzroście, jest kluczowym spostrzeżeniem.
Doradzając młodzieży LGBTI z środowisk religijnych, mogę potwierdzić traumę, jaką powodują te zasady.
Artykuł porusza ważne pytania dotyczące roli instytucji religijnych we współczesnym społeczeństwie.
Potrzebujemy więcej badań nad długoterminowymi skutkami tych zasad na zdrowie psychiczne.
Instytucje akademickie powinny wspierać rozwój i odkrywanie, a nie ograniczenia i strach.
Skupienie się artykułu na wskaźnikach samobójstw jest ważne, ale trudne do przeczytania. To są zgony, którym można zapobiec.
Sprzeczność między chrześcijańską miłością a dyskryminacją instytucjonalną wymaga większej uwagi.
Te zasady wpływają nie tylko na studentów LGBTI. Mają wpływ na całą społeczność akademicką.
Ucząc zarówno w instytucjach religijnych, jak i świeckich, różnica w wolności akademickiej jest uderzająca.
Związek między polityką instytucjonalną a wskaźnikami samobójstw jest jasny i druzgocący.
Osobista wiara nie powinna wymagać kontroli instytucjonalnej. To właśnie reprezentują te zasady.
Artykuł mógłby zbadać czynniki ekonomiczne, które utrzymują te instytucje przy władzy.
Jako osoba zajmująca się poradnictwem studenckim, widzę szkody, jakie te zasady powodują każdego dnia.
Argument teologiczny dotyczący dodatkowych przymierzy jest szczególnie mocny. Rzuca wyzwanie tym instytucjom na ich własnych warunkach.
Ci, którzy bronią tych zasad, często nie widzieli na własne oczy ich niszczycielskich skutków.
Artykuł skłania mnie do myślenia o odpowiedzialności organów akredytacyjnych w rozwiązywaniu tych problemów.
Wpływ na badania naukowe w tych instytucjach jest znaczący. Jak można badać ludzką seksualność przy takich ograniczeniach?
Pracowałem z organizacjami religijnymi zmierzającymi do inkluzji. To trudne, ale możliwe.
Przytoczone statystyki dotyczące zdrowia psychicznego są alarmujące. Ilu jeszcze młodych ludzi musi cierpieć?
Potrzebujemy więcej usług wsparcia specjalnie zaprojektowanych dla młodzieży LGBTI pochodzącej ze środowisk religijnych.
Skupienie się artykułu na instytucjonalnych strukturach władzy, a nie na indywidualnych przekonaniach, jest ważne.
Moja własna podróż od odrzucenia do akceptacji we wspólnotach wyznaniowych pokazuje, że zmiana jest możliwa.
Koncepcja wolności akademickiej wydaje się zasadniczo niekompatybilna z tymi restrykcyjnymi zasadami.
Widziałem, jak instytucje religijne tracą utalentowanych wykładowców z powodu tych zasad. To drenaż mózgów.
Kultura milczenia, którą tworzą te zasady, dotyka wszystkich, nie tylko studentów LGBTI.
Pracując w służbie zdrowia, widzę długotrwałe skutki traumy religijnej na osoby LGBTI. To poważny problem zdrowia publicznego.
Pytanie autora o miłość do 'nosicieli obrazu Boga' naprawdę uwypukla teologiczną niespójność.
Myślę, że musimy przyznać, że niektóre instytucje religijne próbują się zmieniać, nawet jeśli postęp jest powolny.
Koszt społeczny wykracza poza samych studentów. Całe rodziny są często rozrywane przez te ideologie.
Czytając to, przypominają mi się przyjaciele, którzy odeszli z uczelni, ponieważ nie mogli pogodzić swojej wiary z tymi wymogami instytucjonalnymi.
Rola wykładowców w egzekwowaniu tych zasad jest złożona. Wielu zmaga się z własnymi konfliktami etycznymi.
Autentyczne życie nie powinno oznaczać wyboru między wiarą a tożsamością. Te instytucje tworzą niemożliwy wybór.
Porównanie do bluźnierstwa jest interesujące. Czy te instytucje zasadniczo nie mówią, że przymierze Boże nie wystarcza?
Artykuł mógłby zbadać więcej rozwiązań. Jakie konkretne zmiany mogłyby wprowadzić te instytucje?
Mając doświadczenie zarówno z akceptującymi, jak i odrzucającymi wspólnotami religijnymi, mogę zaświadczyć o różnicy, jaką to robi w zdrowiu psychicznym.
Wpływ na usługi zdrowia psychicznego w społecznościach w pobliżu tych instytucji jest znaczący. To efekt domina.
Doceniam, jak artykuł łączy politykę instytucjonalną z szerszą szkodą społeczną. To nie są tylko abstrakcyjne zasady.
Powinniśmy oceniać te instytucje po ich owocach. Czy produkują miłość i uzdrowienie, czy traumę i śmierć?
Napięcie między władzą instytucjonalną a indywidualną wiarą to kluczowa kwestia, którą porusza artykuł.
Pracuję w dziale obsługi studentów i liczba studentów LGBTI zmagających się z traumą religijną jest rozdzierająca.
Punkt autora dotyczący tego, że te zasady są antybiblijne, jest fascynujący. Naprawdę podważa teologiczne podstawy dyskryminacji instytucjonalnej.
Niektórzy z najbardziej współczujących ludzi, których znam, to osoby religijne, które wspierają prawa LGBTI. Nie powinniśmy wrzucać wszystkich wierzących do jednego worka.
Zależność finansowa wielu studentów od tych instytucji sprawia, że jeszcze trudniej jest kwestionować te zasady.
Potrzebujemy więcej dialogu między przywódcami religijnymi a obrońcami praw LGBTI. Zrozumienie może wzrastać poprzez pełną szacunku rozmowę.
Ten artykuł skłania mnie do myślenia o tym, ilu uczniów cierpi w ciszy, bojąc się szukać pomocy lub zabrać głos.
To nie chodzi tylko o indywidualny wybór. Te instytucje wpływają na szersze postawy społeczne, które dotykają wszystkich osób LGBTI.
Kultura donosicielstwa wspomniana w artykule jest prawdziwa. Doświadczyłem jej na własnej skórze i tworzy ona bardzo toksyczne środowisko.
Instytucje akademickie powinny stawiać na pierwszym miejscu poszukiwanie prawdy, a nie dogmaty. To dosłownie ich cel.
Kryzys zdrowia psychicznego wśród młodzieży LGBTI w środowiskach religijnych jest poważnie niedoszacowany. Potrzebujemy więcej badań i usług wsparcia.
Widzę pozytywne zmiany w niektórych instytucjach religijnych. Można zachować tradycje wiary, będąc jednocześnie inkluzywnym i wspierającym.
Argument teologiczny, że dodatkowe przymierza są niepotrzebne, jest przekonujący. Dlaczego instytucje czują potrzebę dodawania do Słowa Bożego?
Ktoś bliski odebrał sobie życie z powodu podobnych okoliczności. To nie tylko statystyki, to prawdziwi ludzie z prawdziwymi rodzinami.
Artykuł mógł wspomnieć o rosnącym ruchu wspólnot religijnych akceptujących osoby LGBTI. Zmiany zachodzą, choć powoli.
Jako rodzic nie wyobrażam sobie wyboru doktryny religijnej ponad dobro mojego dziecka. Te instytucje muszą zdać sobie sprawę z realnych ludzkich kosztów swojej polityki.
Porównanie między wolnością akademicką a ograniczeniami religijnymi naprawdę mnie uderzyło. Nie można twierdzić, że jest się uniwersytetem, jednocześnie ograniczając eksplorację intelektualną.
Zastanawiam się, ile genialnych umysłów straciliśmy z powodu samobójstw spowodowanych tymi opresyjnymi praktykami instytucjonalnymi. Aż serce się kraje, gdy o tym pomyślę.
Analiza struktur władzy instytucjonalnej w artykule jest trafna. Te zasady dotyczą bardziej kontroli niż duchowego przewodnictwa.
Nie możemy ignorować faktu, że wielu młodych ludzi znalazło wsparcie i wspólnotę w postępowych przestrzeniach religijnych. Nie wszystkie wspólnoty wyznaniowe są szkodliwe.
Koszty leczenia depresji i prób samobójczych wśród młodzieży LGBTI pochodzącej ze środowisk religijnych są oszałamiające. To także problem zdrowia publicznego.
Studiowałem w podobnej instytucji i widziałem na własne oczy, jak te zasady tworzyły kulturę strachu i milczenia, a nie autentycznego wyrażania wiary.
Czy ktoś jeszcze zauważył, jak te zasady często wydają się bardziej skupione na kontrolowaniu zachowania niż na wspieraniu autentycznego wzrostu duchowego?
Autor trafnie zauważa, że te dodatkowe umowy w zasadzie podważają pierwotne przymierze biblijne. To interesujący argument teologiczny.
Jako osoba pracująca w obszarze zdrowia psychicznego, mogę potwierdzić druzgocące skutki odrzucenia na tle religijnym dla młodzieży LGBTI. Trauma może trwać całe życie.
Sprzeczność między wolnością akademicką a ograniczeniami religijnymi w tych instytucjach jest czymś, z czym zmagam się zawodowo. To złożony problem.
Myślę, że musimy rozróżnić wolność religijną i dyskryminację instytucjonalną. Można szanować przekonania religijne, jednocześnie sprzeciwiając się szkodliwym praktykom.
Ten artykuł naprawdę rezonuje z moimi własnymi doświadczeniami dorastania w ewangelickim domu. Wpływ na zdrowie psychiczne poczucia odrzucenia przez wspólnotę wiary jest ogromny.
Całkowicie nie rozumiesz sedna sprawy. Te zasady aktywnie szkodzą wrażliwej młodzieży, niezależnie od tego, czy zdecydują się uczęszczać, czy nie. Szerszy wpływ kulturowy dotyka wszystkich.
Kwestia 'Umowy Wspólnoty' będącej w zasadzie formą bluźnierstwa jest fascynująca. Nigdy wcześniej nie myślałem o tym z tej teologicznej perspektywy.
Z całym szacunkiem, nie zgadzam się. Instytucje religijne mają prawo do zachowania swoich tradycyjnych wartości. Nikt nie jest zmuszany do uczęszczania do tych szkół.
Serce mi pęka, gdy to czytam. Statystyki samobójstw wśród młodzieży LGBTI w społecznościach religijnych są absolutnie druzgocące. Musimy się bardziej postarać jako społeczeństwo.
Chociaż rozumiem obawy autora, uważam, że ważne jest, aby zauważyć, że nie wszystkie ewangelikalne instytucje działają w ten sposób. Niektóre podejmują szczere wysiłki, aby być bardziej inkluzywne, zachowując jednocześnie swoje tradycje wiary.
To bardzo mocny artykuł, który podkreśla niszczący wpływ dyskryminacji instytucjonalnej na młodzież LGBTI. Osobiście byłem świadkiem, jak moi przyjaciele zmagali się z podobnymi doświadczeniami w środowiskach religijnych.